Artykuł

Adam Fitas: Filozof i eliksir młodości

Skojarzenia, jakie mamy, gdy słyszymy o kimś „filozof”, nie należą do pozytywnych. Nie wiem, jak w waszym przypadku, ale w mojej szkole nauczyciele nazywali tak uczniów krnąbrnych i dociekliwych, skłonnych do częstej dyskusji i niepoddających się łatwym argumentom belfrów. Nie była to jednak nazwa wyrażająca pochwałę tego typu zachowań.

Tekst ukazał się w „Filozofuj!” 2015 nr 4, s. 38–39. W pełnej wersji graficznej jest dostępny w pliku PDF.


Nie filozofuj” znaczy dziś chyba także przede wszystkim: nie wymądrzaj się, nie myśl, że zjadłeś wszystkie rozumy, nie dyskutuj itd. W tej pozornie negatywnej ocenie kogoś nazwanego „filozofem” kryje się jednak tak naprawdę kluczowa zaleta profesji i – szerzej – całej sygnalizowanej tym określeniem postawy wobec świata.

Nie ułatwiają, co prawda, dotarcia do tego klucza obserwacje wizerunków sławnych filozofów, którzy na obrazach i rzeźbach przedstawiani są zwykle jako zgrzybiali starcy. Siwe, zamyślone, pozbawione życia pomniki – myślałem, patrząc na wizerunki Platona, Arystotelesa oraz innych starożytnych mędrców, i nie mogłem zrozumieć, gdzie w nich szukać elementarnego dla człowieka zdziwienia światem i najprostszej ludzkiej ciekawości. I zdziwienie, i ciekawość kojarzą się wszak z majem, wiosenną świeżością i młodością.

Zdziwienie i ciekawość

W istocie przecież filozofia nie jest niczym innym niż – jak to nazwał w swoim podręczniku dyscypliny Jacek Wojtysiak (Pochwała ciekawości. Filozofia) – nieustanną ciekawością tego, jak się rzeczy mają. Powiedziałbym nawet więcej: prawdziwy filozof jest synonimem autentycznej młodości, która przedłuża dziecięce zdziwienie światem, ale wyposażona jest już w bardziej dojrzałe narzędzia poznania. Dzięki temu osobnik parający się filozofią jest wiecznie młody bez względu na metrykę. Stanowi on natomiast z pewnością przeciwieństwo kogoś, kto po skończeniu 20 lat (niektórzy nawet wcześniej, inni nieco później) wpada w rutynę takiego czy innego zajęcia, a jego „zaspokajaczami” stają się dzisiejsze odpowiedniki przedmiotów, o których śpiewał przed laty w swoim przeboju Perfect: „telewizor, meble, mały fiat – oto marzeń szczyt”.

Filozofowi nic z tych rzeczy nie wystarcza, żadna materia go nie nasyca, choć nie musi to od razu oznaczać, że za świętym Augustynem powiada, że niespokojne jest jego serce, póki nie spocznie w Bogu. Czasami rzeczywiście tak bywa i problemy filozoficzne łączą się z teologicznymi, ale prawdziwym konikiem filozofa jest głód poznawczy także na mniejszą skalę. Lubuje się on w haczykach znaków zapytania, które jak wiadomo, są sygnałem permanentnego próbowania i testowania świata.

W tym sensie „kamieniem filozoficznym”, czyli środkiem dającym człowiekowi nieśmiertelność, a ja wolałbym powiedzieć, wieczną młodość, jest sam filozoficzny sposób bycia. Na czym on polega? Ano właśnie, na stałym dziwieniu się, zadawaniu pytań, na dociekliwości poznawczej i ciągłym poszukiwaniu odpowiedzi na rozmaite kwestie, bez względu na wymierne efekty tego typu postępowania. Istota postawy tkwi bowiem w samym dynamicznym stosunku do rzeczywistości, począwszy od rzeczy najmniejszych (które niesie szara codzienność), aż po te największe, ubrane w szaty historii, sztuki czy religii. Tak, tak, od filozofii dnia powszedniego do filozofii Boga.

Cudowny eliksir

Tak więc posiąść eliksir młodości może każdy z nas i jest on właściwie na wyciągnięcie ręki, ponieważ umiłowanie mądrości jest tyleż systematyczną refleksji znajdującą ujście w uczonych księgach i traktatach, co swoistym sposobem patrzenia na otaczających nas ludzi i świat. Wyznacza ono przygodę poznania niemającego kresu, które ciągle ciekawe jest kolejnego świtu i wschodzącej wraz z nim, zawsze nieco innej panoramy rzeczywistości. Gdy trąbi się dzisiaj, zresztą zupełnie słusznie, o zaniedbaniu humanistyki, bez której podkładu umrą wszelkie inne specjalizacje naukowe, ma się na myśli w pierwszym rzędzie właśnie zagrożenie śmiercią naturalnej u człowieka chęci wciąż nowego poznawania i przekraczania (transcendowania) siebie. Bez tego życie zamienia się w zwykłą wegetację oraz szybkie z dnia na dzień schodzenie do podziemi.

Przed laty trafiłem na Rodzinną Europę, pisany dla obcokrajowców esej autobiograficzny Czesława Miłosza traktujący o naszym wschodnio-środkowoeuropejskim miejscu na ziemi, który kończy się wspaniałą refleksją ogólną dotyczącą każdego człowieka. Przeczytajmy ją i zastanówmy się chwilę, jak mocno spokrewnione są ze sobą eliksir młodości i filozofia:

[…] cudowny eliksir jest to pewność, że nasza wiedza o tym, co ludzkie, nie ma kresu, że nie przystoi nadymać się powagą, bo każde nasze osiągnięcie spada we wczoraj, zawsze więc jesteśmy uczniami wstępnej klasy. […]
Poprzez klęski i katastrofy ludzkość szuka eliksiru młodości, czyli u‑filozoficznienia, żaru, jaki podtrzymuje wiara w powszechną użyteczność naszego indywidualnego wysiłku, choćby z pozoru nie zmieniał nic w żelaznych trybach świata. (Cz. Miłosz, Rodzinna Europa, Warszawa 1990, s. 316–317. Podkreślenia moje – A.F.).

Aż chciałoby się na koniec sparafrazować znane powiedzenie: Filozofuję, więc jestem… wiecznie młody.


Adam Fitas – doktor habilitowany, pracownik Katedry Teorii i Antropologii Literatury KUL, autor książek o powieściach Józefa Mackiewicza, medytacjach Karola Ludwika Konińskiego i dziennikach Zofii Nałkowskiej. Interesuje się polską prozą współczesną, zwłaszcza pismami autobiograficznymi.

Tekst jest dostępny na licencji: Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 3.0 PolskaW pełnej wersji graficznej można go przeczytać > tutaj.

< Powrót do spisu treści.

 


Przykładowe pytania do dyskusji:
1. Jakie są korzyści z filozofowania?
2. Mówi się, że ciekawość to pierwszy stopień do piekła, czy zatem filozofowanie, które wyrasta z ciekawości, to piekielna sprawa?

Numery drukowane można zamówić online > tutaj. Prenumeratę na rok 2024 można zamówić > tutaj.

Dołącz do Załogi F! Pomóż nam tworzyć jedyne w Polsce czasopismo popularyzujące filozofię. Na temat obszarów współpracy można przeczytać tutaj.

Skomentuj

Kliknij, aby skomentować

Wesprzyj „Filozofuj!” finansowo

Jeśli chcesz wesprzeć tę inicjatywę dowolną kwotą (1 zł, 2 zł lub inną), przejdź do zakładki „WSPARCIE” na naszej stronie, klikając poniższy link. Klik: Chcę wesprzeć „Filozofuj!”

Polecamy