Artykuł

Jacek Jarocki: Zombi kontra materializm

jarocki-baner
Zombi kojarzone są zazwyczaj z krwiożerczymi bohaterami hollywoodzkich filmów grozy. Okazuje się jednak, że także w filozofii znalazło się dla nich miejsce. I to nie byle jakie – zombi to jedne z najpopularniejszych postaci współczesnych argumentów w filozofii umysłu.

Tekst ukazał się w „Filozofuj!” 2015 nr 4, s. 50–51. W pełnej wersji graficznej jest dostępny w pliku PDF.


Większość uczonych zajmujących się dziś problematyką umysłu zgodnie stwierdza, że człowiek nie jest niczym więcej, jak ośrodkowym układem nerwowym, czyli mózgiem. Wszystkie nasze doświadczenia i przeżycia, doznania czy wspomnienia to po prostu stany neuronów, które – przewodząc impulsy elektryczne – dają podstawę temu, kim jesteśmy. Zdaniem tych naukowców, do których zaliczają się nie tylko filozofowie, ale i psycholodzy czy neurobiolodzy (określani niekiedy zbiorczo jako kognitywiści), dotychczasowe badania nie pozwalają na wyodrębnienie żadnego elementu naszej psychiki, który nie byłby ostatecznie takim czy innym stanem mózgu. Przyjmują oni zatem, iż całe nasze życie umysłowe redukuje się do przemian neuronalnych. Jeżeli na przykład widzę teraz białą kartkę, czuję pod palcami twardość klawiatury czy wyczuwam w powietrzu zapach świeżo skoszonej trawy, to wszelkie te doznania są literalnie identyczne z aktywnością mojego układu nerwowego.

Pogląd taki możemy nazwać materializmem. Wspomniany wyżej fakt redukcji naszych przeżyć psychicznych do aktywności neuronów sprawia, że jest on odmianą redukcjonizmu, w którym sprowadza się, czyli redukuje, wyższe procesy umysłowe (psychikę) do niższych procesów cielesnych (mózgu). Redukcja jest kategorią powszechnie stosowaną w nauce. Fizycy na przykład tłumaczą zjawiska świetlne ruchem fotonów, a biolodzy szukają podstaw życia w pracy komórek czy przemianach chemicznych, zachodzących w organizmach. Na ogół przyjmuje się, że niższe poziomy świata (np. cząstki elementarne) wyznaczają zjawiska wyższego rzędu (przemiany komórki, pracę organizmu, życie psychiczne). A ponieważ najczęściej zakłada się, że najniższy poziom jest materialny, dochodzimy do uznania, że wszystko składa się z materii. Nie inaczej jest z naszą psychiką.

Niektórzy filozofowie uważają jednak, że człowiek wyłamuje się z tego schematu. Najczęściej wskazują oni fakt, że nasze życie psychiczne obejmuje zjawiska, których nie można wytłumaczyć procesami mózgowymi. Tymi niepodlegającymi redukcji elementami są jakościowe stany psychiczne, takie jak widzenie koloru żółtego, słyszenie dźwięku skrzypiec czy odczuwanie bólu. Zgodnie z ujęciem neurobiologicznym ból jest aktywnością określonego łańcucha neuronów, ale aktywności tej towarzyszy jednocześnie pewna odczuwana własność (najczęściej uważana za nieprzyjemną). Pytaniem bez odpowiedzi pozostaje, skąd bierze się ta własność, którą odczuwam jako ból? Podobnie jest z postrzeganiem barw; jeden ze sceptyków wobec rozwiązania materialistycznego, Colin McGinn, pyta: „W jaki sposób świadome widzenie kolorów może powstać na bazie rozmiękłej, szarej materii?”. On oraz jemu podobni odpowiadają wprost – nie może.

Oswajanie zombi

To właśnie intuicja dotycząca jakościowej strony naszego życia psychicznego stoi u podstaw argumentu z zombi. Jego zwolennicy utrzymują, że redukcja zachodzi tylko wtedy, gdy nie możemy pomyśleć sobie występowania zjawisk wyższego poziomu bez istnienia tego, co znajduje się na niższych poziomach. Nie mogę na przykład wyobrazić sobie, że krzesła i stoły istnieją wtedy, gdy nie ma atomów, albo że możliwe są aminokwasy bez istnienia azotu. (Oczywiście, możemy założyć istnienie czegoś, co nie jest atomem czy azotem, ale co odgrywa ich rolę w tworzeniu krzeseł i w konstytuowaniu aminokwasów; komplikację tę pomijam). Mogę jednak pomyśleć – i jestem o tym mocno przeświadczony – że istnieje kopia mnie, która posiada dokładnie taki sam, odwzorowany neuron w neuron mózg jak mój, a mimo wszystko nie ma stanów świadomych: nie odczuwa bólu, nie widzi kolorów, nie słyszy dźwięków. Oczywiście ośrodkowy układ nerwowy mojego sobowtóra działa bez zarzutu – odsuwa rękę, kiedy dotknie rozgrzanej powierzchni, stwierdza, że bardzo lubi zapach deszczu i deklaruje, że ogromną przyjemność sprawia mu słuchanie V symfonii Beethovena. W rzeczywistości jednak nie odczuwa żadnej z tych rzeczy. W środku jego umysł jest całkowicie ciemny. Oto właśnie zombi.

Myśl, że może istnieć pozbawiona świadomości kopia mnie, nie jest nowa. Uwzględniał ją już Kartezjusz, co jakiś czas pojawiała się ona również w filozofii XX wieku. Jednakże duży wkład w jej rozwój ma australijski filozof David Chalmers, który w książce Świadomy umysł formułuje omawianą współcześnie wersję argumentu. Chalmers uważa, że aby materializm był prawdziwy, całe nasze życie psychiczne musi wywodzić się ze stanów mózgu. Jeżeli choćby możliwe jest, że zachodzą dwa identyczne stany mózgu, którym raz odpowiada jakieś wrażenie, a raz nie, materializm jest fałszywy. Możemy porównać tę sytuację do kogoś, kto obserwuje skrzyżowanie i zastanawia się, dlaczego samochody ruszają, kiedy zapala się zielone światło. Ktoś, kto nie znałby zasad działania sygnalizacji, mógłby uznać, że ten sam mechanizm, który wyświetla zielone światło, powoduje, że samochód rusza. Ale wystarczy jedna obserwacja, że zielone światło zapaliło się, a samochód nie ruszył, by zrozumieć, że zapalenie się światła i ruszanie samochodu nie mają ze sobą wiele wspólnego i występują jako przypadkowa przyczyna i skutek, a nie jako konieczne powiązanie. Wykorzystując zombi, Chalmers wskazuje właśnie coś takiego – że możliwa jest sytuacja, w której występuje stan mózgu (zapalenie zielonego światła), a jednocześnie nie zachodzi stan świadomy (samochód nie rusza). W tym celu wykorzystuje argument z możliwości zombi.

W najprostszej formie argument przebiega następująco:
1. Pojmowalne jest istnienie zombi, czyli fizycznej kopii mnie, która pozbawiona jest wszystkich moich przeżyć świadomych.
2. Jeżeli zombi jest pojmowalne, to jest ono możliwe.
3. Jeżeli zombi jest możliwe, to materializm jest fałszywy.
4. Materializm jest fałszywy.

Powody dla przyjęcia przesłanki (3) omówiliśmy wyżej, zaś zdanie (4) to wniosek całego rozumowania. Ciężar dowodu spoczywa zatem na przesłankach (1) i (2), które teraz omówimy.

Zombi w wyobraźni i zombi wśród nas

W przesłance (1) stwierdzamy, że zombi są pojmowalne. Co to znaczy? Pojmowalność można rozumieć dwojako. Po pierwsze, może ona oznaczać tyle, co logiczna niesprzeczność w opisie. Oznacza to, że logicznie niemożliwe są pewne sytuacje, jak na przykład żonaty od roku kawaler czy kwadratowe koło, ponieważ w ich opisie są zdania sprzeczne. Po drugie, pojmowalność można orzec na podstawie tego, że dany stan rzeczy jest nie tylko niesprzeczny, ale i wyobrażalny. Na przykład pojęcia konia i skrzydeł nie tylko są niesprzeczne, ale też pozwalają na wytworzenie umysłowego obrazu ich połączenia, czyli pegaza. Zombi pojmowalne są właśnie w tym mocniejszym sensie – mogę je sobie po prostu bez większego trudu wyobrazić. Co więcej, wyobrażalna jest nie tylko nieświadoma kopia mnie – istnieć może pełna kopia naszego świata (atom w atom), w której nie ma nawet odrobiny świadomości!

W przesłance (2) Chalmers stwierdza, że jeżeli zombi są pojmowalne, to są one możliwe. Poruszana tu kwestia obrosła ogromną literaturą, ale łatwo ją intuicyjnie uchwycić. Jeżeli na przykład rozważamy różne trasy dotarcia do celu albo planujemy przemeblowanie, używamy wyobraźni, by rozważyć różne możliwości. Rzadko się przy tym zdarza, by wyobraźnia nas zwodziła – nawet jeżeli tak się dzieje (np. wyobrażam sobie pływające po wodzie sztabki żelaza), odpowiednia wiedza (w tym wypadku – z zakresu gęstości ciał) pozwala mi skorygować wyobraźnię i po namyśle stwierdzić, że podsuwany przez nią obraz jest niemożliwy. Przypadek zombi jest jednak jasny – nieważne jak długo się nad nim namyślam, wciąż potrafię wyobrazić sobie, że mózg mojego sobowtóra działa dokładnie tak jak mój, a mimo wszystko nie ma on żadnych przeżyć świadomych. Oznacza to, że zombi są możliwe – prawdopodobnie nie żyją w naszym świecie, ale mogłyby się w nim pojawić.

Argumentacja Chalmersa prowadzi do zaskakującej dla części badaczy umysłu konkluzji, że nie cała ludzka psychika redukuje się do mózgu i że jakiś jej element nie ma pochodzenia czysto materialnego (a zatem materializm nie może być prawdziwy). Nie prowadzi to jednak, jak sądzą niektórzy, do wiary w istnienie duszy. Choć nie da się wykluczyć jakiejś wersji takiego poglądu, bardziej prawdopodobne jest przypuszczenie, że natura naszego świata na najniższym poziomie nie jest materialna, lecz ma własności, które pozwalają zaistnieć naszej świadomości. Innymi słowy, skoro powoływanie się wyłącznie na materię nie pozwala wyjaśnić wszystkich własności umysłu, należy rozszerzyć kategorię tego, co istnieje. I choć materialiści z trudem mogą pogodzić się z tą konkluzją, zombi są dla ich poglądu poważnym zagrożeniem, z którym jak dotąd ostatecznie się nie rozprawili.


Jacek Jarocki – doktorant w Katedrze Historii Filozofii Nowożytnej i Współczesnej Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Zainteresowania naukowe: filozofia umysłu, historia filozofii analitycznej, filozofia nauki. Poza nauką interesuje się muzyką (prowadzi blog z recenzjami oraz grywa w zespole), współczesną literaturą francuską oraz niskobudżetowymi filmami o zombi.

Tekst jest dostępny na licencji: Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 3.0 PolskaW pełnej wersji graficznej można go przeczytać > tutaj.

< Powrót do spisu treści.

 


Przykładowe pytania do dyskusji:
1. Skąd wiemy, że otaczający nas ludzie nie są zombi?
2. Na postawie czego przypisujemy innym osobom stany umysłowe, np. uczucia, odczucia bólu, doznania kolorów, przekonania, pragnienia?

Numery drukowane można zamówić online > tutaj. Prenumeratę na rok 2024 można zamówić > tutaj.

Dołącz do Załogi F! Pomóż nam tworzyć jedyne w Polsce czasopismo popularyzujące filozofię. Na temat obszarów współpracy można przeczytać tutaj.

Skomentuj

Kliknij, aby skomentować

Wesprzyj „Filozofuj!” finansowo

Jeśli chcesz wesprzeć tę inicjatywę dowolną kwotą (1 zł, 2 zł lub inną), przejdź do zakładki „WSPARCIE” na naszej stronie, klikając poniższy link. Klik: Chcę wesprzeć „Filozofuj!”

Polecamy