Logika

Jakub Pruś: Jak sobie radzić z efektem potwierdzenia?

Mimo iż żyjemy w społeczeństwie pluralistycznym, w którym jesteśmy bombardowani różnorodnymi przekonaniami i opiniami, bardzo rzadko pod ich wpływem zmieniamy własne przekonania, nawet te słabo uzasadnione czy fałszywe. Dlaczego tak się dzieje? Jedną z przyczyn jest to, że ulegamy efektowi potwierdzenia. Czym on jest i się przed nim bronić?

Czym jest efekt potwierdzenia?

Niekiedy problemem jest nasze emocjonalne przywiązanie do takiego czy innego stanowiska. Bardzo często utożsamiamy się z naszymi przekonaniami (wydają się być częścią naszej tożsamości), zwłaszcza z politycznymi lub religijnymi. Większości takich przypadków towarzyszy tzw. efekt potwierdzenia, nazywany też błędem konfirmacji. Zobaczymy, na czym on polega i jak można go unikać.

Ulegają mu niemal wszyscy ludzie: pielęgniarki, spawacze, nauczyciele, nawet naukowcy. Efekt potwierdzenia to skłonność do akceptacji tylko tych informacji, dowodów i argumentów, które potwierdzają wcześniej przyjęte przekonania. W ten sposób ludzie np. szukają i akceptują tylko informacje zgodne z własnym światopoglądem, zaś mniej lub bardziej świadomie odsuwają te, które mogłyby ich przekonania obalać. Efekt ten występuje tym mocniej, im bardziej jesteśmy przywiązani do naszego stanowiska. Może on przybierać dwie formy. By ukazać pierwszą z nich, rozpatrzmy następujący przykład.

Ktoś, kto jest zagorzałym marksistą, może mieć skłonność do tego, żeby ignorować wszystkie informacje, a wśród nich analizy ekonomiczne i historyczne, które podważają słuszność marksizmu. Natomiast może „wychwytywać” tylko takie informacje i takie wyniki badań, które mają rzekomo dostarczać wyraźnego potwierdzenia słuszności marksizmu, przez co jeszcze bardziej utwierdza się w swoim przekonaniu.

Tutaj mechanizmem, który prowadzi do efektu potwierdzenia jest świadoma lub podświadoma (ale jakoś intencjonalna) selekcja informacji na temat przekonania, którego efekt dotyczy. Dyskusja z „naszym marksistą” może być trudna, ponieważ przedstawiane argumenty, godzące w objęte efektem przekonania, są właśnie tymi, które mechanizm efektu odrzuca. Wyjaśnianie, dlaczego ludzie tak mocno zrastają się ze swoimi przekonaniami zostawmy psychologom i przejdźmy do drugiego rodzaju błędu konfirmacji. Oto kolejny przykład:

– Takie położenie Saturna o tej porze roku sprawia, że wszyscy spod znaku strzelca zakochują się podczas wakacji.
– Ale ja jestem spod znaku strzelca i w nikim się nie zakochałem zeszłego lata, a Saturn był w tym samym położeniu!
– Czasami się tak zdarza, że nieprzychylne nam gwiazdy niwelują dobrą energię Saturna, to oczywiste, jeśli przyjrzysz się jego pierścieniom – jest w nich pełno nieprzychylnych nam gwiazd.
– Czyli nawet jeśli nie zakochałem się w wakacje, to potwierdza twoją tezę, że Saturn ma wpływ na nasze życie emocjonalne?
– Naturalnie. To właśnie dowodzi istnienia tych gwiazd.

Tutaj efekt potwierdzenia ma nieco inną strukturę. Jego mechanizmem jest konstruowanie takich teorii lub interpretacji, które mogłyby zostać potwierdzone przez niemal dowolne fakty lub prawie każdą informację. Teoria astrologiczna, którą wyznaje jeden z naszych rozmówców, jest teorią nieobalalną. Rzecz podobną zauważył Popper, zastanawiając się nad psychologią indywidualną Adlera. Widząc człowieka, który wrzucił dziecko do rzeki, i człowieka, który skoczył, aby je ratować, można powiedzieć, że obaj cierpieli na kompleks niższości: pierwszy z nich chciał sobie udowodnić, że jest zdolny do zbrodni, a drugi, że potrafi je uratować. W ten sposób każda sytuacja może potwierdzić tę teorię. Jej problem jednak leży w tym, że jest teorią nie do obalenia i to powinno wzbudzać naszą czujność – teoria, której prawdziwość potwierdza wszystko i dla której nie istnieje sposób wykazania jej fałszywości, nie może być traktowana poważnie.

Jak ustrzec się przed błędem konfirmacji?

Oto kilka sposobów:

Po pierwsze, trzeba dopuszczać możliwość, że jest się w błędzie. I choć jest to oczywiste, to większość ludzi, którzy się mylą, wcale o tym nie wiedzą. Uznanie możliwości, że to ja mogę się mylić jest pierwszym, choć bardzo trudnym krokiem.

Po drugie, należy też nieustannie weryfikować swoje poglądy, szukać w nich błędów i nieścisłości. Odkrycie własnego błędu to nie porażka, lecz okazja – jak mówił angielski logik, Alfred N. Whitehead. Dlatego rewidowanie własnych poglądów i szukanie w nich nieścisłości może dać nam większą gwarancję, że nie ulegamy efektowi potwierdzenia. Zwłaszcza w przekonaniach światopoglądowych, politycznych lub religijnych.

Po trzecie, dobrze jest, jeśli nasze przekonania są falsyfikowalne, tzn. jeśli możemy sobie wyobrazić jakiś eksperyment albo fakt, który sprawiłby, że zmienimy zdanie. Przykłady: „Jeżeli archeologowie znaleźliby ciało Jezusa Chrystusa i byliby całkowicie pewni, że to Jego ciało, przestałbym być chrześcijaninem” albo „Jeżeli PKB danego kraju nadal będzie spadać, to przestanę sympatyzować z rządzącą tam partią”. W ten sposób mamy pewność, że nasze przekonania nie mają charakteru „wszystko wyjaśniającego” lub nie są teoriami spiskowymi, których w żaden sposób nie można obalić.

Warto więc być rewidować własne poglądy i być gotowym na to, że możemy znaleźć w nich błąd, a kiedy tak się stanie – bez wahania zmienić zdanie. Wtedy możemy być pewni, że zależy nam na poznawaniu tego, jak jest naprawdę, a nie na utwierdzaniu się za wszelką cenę we własnych przekonaniach.


Jakub Pruś – student Akademii Ignatianum w Krakowie. Stypendysta programu +Erasmus na Uniwersytecie Londyńskim. Hobby: podróże, wspinaczka górska, squash.

Numery drukowane można zamówić online > tutaj. Prenumeratę na rok 2024 można zamówić > tutaj.

Dołącz do Załogi F! Pomóż nam tworzyć jedyne w Polsce czasopismo popularyzujące filozofię. Na temat obszarów współpracy można przeczytać tutaj.

Skomentuj

Kliknij, aby skomentować

Wesprzyj „Filozofuj!” finansowo

Jeśli chcesz wesprzeć tę inicjatywę dowolną kwotą (1 zł, 2 zł lub inną), przejdź do zakładki „WSPARCIE” na naszej stronie, klikając poniższy link. Klik: Chcę wesprzeć „Filozofuj!”

Polecamy