Artykuł Greka i łacina z klasykami Historia filozofii starożytnej Ontologia

Michał Bizoń: Czas

Bizoń baner
Czas określano po grecku najczęściej terminem χρόνος (chronos), co przypominało imię tytanicznego boga Kronosa. Ta asocjacja leży może u źródeł pierwszych, mitologiczno-filozoficznych koncepcji czasu. Czas to dla Greków też καιρός (kairos), czyli właściwa chwila, oraz αἰών (aiōn), czas życia, epoka.

Tekst ukazał się w „Filozofuj!” 2018 nr 1 (19), s. 31–32. W pełnej wersji graficznej jest dostępny w pliku  PDF.


εἰκὼ δ᾽ ἐπενόει κινητόν τινα αἰῶνος ποιῆσαι, καὶ διακοσμῶν ἅμα οὐρανὸν ποιεῖ μένοντος αἰῶνος ἐν ἑνὶ κατ᾽ ἀριθμὸν ἰοῦσαν αἰώνιον εἰκόνα, τοῦτον ὃν δὴ χρόνον ὠνομάκαμεν. ἡμέρας γὰρ καὶ νύκτας καὶ μῆνας καὶ ἐνιαυτούς, οὐκ ὄντας πρὶν οὐρανὸν γενέσθαι, τότε ἅμα ἐκείνῳ συνισταμένῳ τὴν γένεσιν αὐτῶν μηχανᾶται: ταῦτα δὲ πάντα μέρη χρόνου, καὶ τό τ᾽ ἦν τό τ᾽ ἔσται χρόνου γεγονότα εἴδη. [Demiurg] postanowił utworzyć pewien obraz ruchów wiecznych i zajęty tworzeniem nieba utworzył wieczny obraz bytu wiecznego, nieruchomego, jedynego i sprawił, że postępuje on według praw matematycznych – nazywamy go Czasem. Dnie i noce, miesiące i lata nie istniały, zanim się zrodziło niebo: ich urodziny dokonały się w tym czasie, w którym niebo było budowane. Wszystkie one to części Czasu. Przeszłość i przyszłość są normami zrodzonymi z Czasu [Platon, Timajos, 37d–38a, tłum. P. Siwek].
ἅμα γὰρ κινήσεως αἰσθανόμεθα καὶ χρόνου· καὶ γὰρ ἐὰν ᾖ σκότος καὶ μηδὲν διὰ τοῦ σώματος πάσχωμεν, κίνησις δέ τις ἐν τῇ ψυχῇ ἐνῇ, εὐθὺς ἅμα δοκεῖ τις γεγονέναι καὶ χρόνος. ἀλλὰ μὴν καὶ ὅταν γε χρόνος δοκῇ γεγονέναι τις, ἅμα καὶ κίνησίς τις δοκεῖ γεγονέναι. ὥστε ἤτοι κίνησις ἢ τῆς κινήσεώς τί ἐστιν ὁ χρόνος. ἐπεὶ οὖν οὐ κίνησις, ἀνάγκη τῆς κινήσεώς τι εἶναι αὐτόν. Otóż czas spostrzegamy łącznie z ruchem; bo gdyby nawet była ciemność i nie doznawalibyśmy żadnych wrażeń ­zmysłowych za pośrednictwem ciała, to skoro tylko jakiś ruch w myśli naszej powstanie, natychmiast się nam wydaje, że równocześnie jakiś czas upłynął. I na odwrót, gdy nam się wydaje, iż pewien czas upłynął, wydaje nam się również, że jakiś ruch miał miejsce. A zatem czas jest albo ruchem, albo czymś należącym do ruchu. Ponieważ nie jest ruchem, musi być czymś należącym do ruchu [Arystoteles, Fizyka, IV.11, 219a, tłum. K. Leśniak].
Λέγουσι δὲ κόσμον τριχῶς: αὐτόν τε τὸν θεὸν τὸν ἐκ τῆς ἁπάσης οὐσίας ἰδίως ποιόν, ὃς δὴ ἄφθαρτός ἐστι καὶ ἀγένητος, δημιουργὸς ὢν τῆς διακοσμήσεως, κατὰ χρόνων ποιὰς περιόδους ἀναλίσκων εἰς ἑαυτὸν τὴν ἅπασαν οὐσίαν καὶ πάλιν ἐξ ἑαυτοῦ γεννῶν. Świat stoicy rozumieją trojako: najpierw nazywają go samym bogiem, nosicielem jednorodnej jakości wszelkiej substancji; jest on niezniszczalny i niestworzony, i jest twórcą ładu we wszechświecie; to on po upływie czasów wchłonie w siebie całą substancję i znowu ją z siebie zrodzi [Diogenes Laërtios, Żywoty i poglądy słynnych filozofów, VII.137, tłum. K. Leśniak].
quid est ergo tempus? si nemo ex me quaerat, scio; si quaerenti explicare velim, nescio: fidenter tamen dico scire me, quod, si nihil praeteriret, non esset praeteritum tempus, et si nihil adveniret, non esset futurum tempus, et si nihil esset, non esset praesens tempus. duo ergo illa tempora, praeteritum et futurum, quomodo sunt, quando et praeteritum iam non est et futurum nondum est? […] et ipsa una hora fugitivis particulis agitur […] si quid intellegitur temporis, quod in nullas iam vel minutissimas momentorum partes dividi possit, id solum est, quod praesens dicatur; quod tamen ita raptim a futuro in praeteritum transvolat, ut nulla morula extendatur. nam si extenditur, dividitur in praeteritum et futurum: praesens autem nullum habet spatium. ubi est ergo tempus, quod longum dicamus? an futurum? non quidem dicimus: longum est, quia nondum est quod longum sit, sed dicimus: longum erit. quando igitur erit? si enim et tunc adhuc futurum erit, non erit longum, quia quid sit longum nondum erit: si autem tunc erit longum, cum ex futuro quod nondum est esse iam coeperit et praesens factum erit, ut possit esse quod longum sit, iam superioribus vocibus clamat praesens tempus longum se esse non posse. Czymże więc jest czas? Jeśli nikt mnie o to nie pyta, wiem. Jeśli pytającemu usiłuję wytłumaczyć, nie wiem. Z przekonaniem jednak mówię, że wiem, iż gdyby nic nie przemijało, nie byłoby czasu przeszłego. Gdyby nic nie przychodziło nowego, nie byłoby czasu przyszłego. Gdyby niczego nie było, nie byłoby teraźniejszości. Owe dwie dziedziny czasu – przeszłość i przyszłość – w jakiż sposób istnieją, skoro przeszłości już nie ma, a przyszłości jeszcze nie ma? […] A czyż każda godzina nie składa się z mniejszych cząsteczek, jakże szybko umykających? […] Tylko taką chwilę (jeśli w ogóle można ją sobie wyobrazić), której już się nie da podzielić na jakiekolwiek, choćby najmniejsze, cząstki, można by słusznie nazwać czasem teraźniejszym. Taka zaś chwila tak szybko z przyszłości przelatuje do przeszłości, że nie sposób jej przypisać jakiegokolwiek trwania. Jeśli się jej nadaje rozciągłość, od razu chwila ta rozpada się na przeszłość i przyszłość. Będąc zaś teraźniejsza, nie ma żadnej rozciągłości. Gdzież więc jest ten czas, który moglibyśmy nazwać długim? [Augustyn z Hippony, Wyznania, XII.14–15].

Platon był być może pierwszym, który ściśle powiązał czas z ruchem ciał niebieskich. Demiurg (δήμιουργος, dēmiourgos, dosł. rzemieślnik ludowy, później wszelki twórca, też boski) jednocześnie tworzy świat i czas. Koncepcję czasu jako miary ruchu przejął Arystoteles. Teoretycznie, gdyby ustał ruch w świecie, czas przestałby istnieć. Jednak istnieją wyróżnione rodzaje ruchu: obroty ciał niebieskich, które są podstawową miarą upływu czasu.

Według Arystotelesa, skoro ruch odbywa się w ciągłej przestrzeni, także czas musi być ciągły. Przeciwnego zdania byli niektórzy epikurejczycy (choć chyba nie sam Epikur), którzy uważali, że zarówno przestrzeń, jak i czas są dyskretne (tzn. nie są ciągłe). Fizyka newtonowska i ogólna teoria względności operują na pojęciu czasu ciągłego. W niektórych propozycjach kwantowej teorii względności wprowadza się skwantowane pojęcie czasu.

Według Arystotelesa, choć podstawową miarą czasu jest cykliczny ruch sfer niebieskich, czas jako miara ruchu świata podksiężycowego jest liniowy. Znaczy to, że nie ma żadnej ogólnej przyczyny, która powodowałaby powtarzanie się wydarzeń przeszłych. Innego zdania byli stoicy, którzy uznawali cykliczne zniszczenie świata, zwane czasem ἐκπύρωσις (ekpyrōsis, dosł. zognienie).

Najwnikliwszą w starożytności analizę percepcji czasu przedstawił chyba jednak Augustyn z Hippony. Skoro przyszłość (futurum) dopiero będzie, przeszłość (praeteritum) zaś już minęła, czas ogranicza się do punktu teraźniejszego (praesens). Czas (tempus) otrzymuje miarę w świadomości człowieka. Takie stanowisko nazywa się to nieraz prezentyzmem. Podobną fenomenologiczną analizę czasu przedstawi Edmund Husserl.


Michał Bizoń – absolwent fizyki i filologii klasycznej na Uniwersytecie Jagiellońskim. Doktor filozofii. Pracownik Instytutu Filozofii Uniwersytetu Jagiellońskiego. Specjalizuje się w historii pojęcia wolnej woli w starożytności i średniowieczu.

Tekst jest dostępny na licencji: Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 3.0 Polska.

< Powrót do spisu treści numeru.

Ilustracja: Lubomira Przybylska

Numery drukowane można zamówić online > tutaj. Prenumeratę na rok 2024 można zamówić > tutaj.

Dołącz do Załogi F! Pomóż nam tworzyć jedyne w Polsce czasopismo popularyzujące filozofię. Na temat obszarów współpracy można przeczytać tutaj.

Skomentuj

Kliknij, aby skomentować

Wesprzyj „Filozofuj!” finansowo

Jeśli chcesz wesprzeć tę inicjatywę dowolną kwotą (1 zł, 2 zł lub inną), przejdź do zakładki „WSPARCIE” na naszej stronie, klikając poniższy link. Klik: Chcę wesprzeć „Filozofuj!”

Polecamy