Artykuł Felieton

Adam Grobler: Myślący inaczej

Sokrates może się czasem wyluzować i myśleć sobie od niechcenia, byle jak. Ma wybór. Głupiec natomiast nie ma wyboru, bo solidnie myśleć nie umie.

Tekst ukazał się w „Filozofuj!” 2022 nr 2 (44), s. 44–45. W pełnej wersji graficznej jest dostępny w pliku PDF.


Pewien student powiedział mi kiedyś, że nie będzie się uczył logiki, bo on myśli inaczej. Zaprzeczył w ten sposób Gottfriedowi Wilhelmowi Leibnizowi (Nowe rozważania dotyczące rozumu ludzkiego, 1765) twierdzącemu , że zasady logiki są wrodzone. Nie on jeden. O wiele wcześniej John Locke (Rozważania dotyczące rozumu ludzkiego, 1689) zauważył, że gdyby były wrodzone, to przejawiałyby się mocniej w umysłach prostych, w których nie byłyby przytłumione bagażem wiedzy umysłów bardziej wyrafinowanych. Tymczasem to te drugie lepiej je rozpoznają. Platońską myśl, że wiedza nabyta przez duszę zostaje zapomniana wraz z uwięzieniem jej w ciele i wymaga przypomnienia sobie wysiłkiem wzniesienia się ku światu idei, Locke uznał za zwykły wykręt. Czego umysł nie pamięta, tego bowiem w umyśle nie ma. Nie ma więc zapomnianej wrodzonej znajomości praw logiki.

Mamy zatem wrodzoną wadę poznawczą, którą wyrównać można tylko dzięki uczeniu się, swoistemu treningowi umysłu. Chodzisz na siłownię, by zwiększyć sprawność ciała; tak samo możesz trenować umysł. Więc nie mów, że brak Ci zdolności do nauki tego czy owego, tak jak nie mówisz, że fitness jest tylko dla mistrzów olimpijskich. Pytanie tylko, czy widzisz sens w nauce, skoro nie masz ambicji noblowskich. Jeśli nie, dam Ci prosty przykład, który pokazuje pożytki z logiki. Niedawno rozmawiałem z taksówkarzem o szczepieniach. Powiedział mi, że wiózł pasażera, który uparcie twierdził, że szczepienia na covid są eksperymentem medycznym, bo szczepionki nie są dostatecznie zbadane. Taksówkarz odparł, że on jest zaszczepiony. „No to za dwa lata będzie pan bezpłodny” – z oburzeniem rzekł pasażer. Skąd on to wie, jeżeli – jak oznajmił – szczepionki nie są przebadane? Tak oto lekceważenie logiki przynosi w naszym kraju ok. 120 tys. nadmiarowych zgonów rocznie (Netoteka).

Niestety, mamy ewolucyjnie ukształtowaną skłonność do myślenia nielogicznego. Gdyby nasi dalecy przodkowie chcieli wszystko poddawać drobiazgowej analizie logicznej, padliby ofiarą drapieżników, zanim zdążyliby powołać do życia naszych bliższych przodków. Na początku dziejów ludzkości myślenie pospieszne, nielogiczne miało ewolucyjną przewagę. Wada poznawcza była zaletą. Przed dawnymi zagrożeniami chronią nas teraz liczne tarcze, skądinąd wynalezione dzięki pracy trenowanego umysłu: domy, grodzenia, broń palna. Dziś natomiast, by gatunek ludzki przetrwał (niejedną) pandemię i odparł śmiertelną groźbę katastrofy klimatycznej, musi wytężyć wszystkie sprawności logiczne i inne cnoty poznawcze. Zasady logiki nie są wrodzone i dlatego trzeba się ich uczyć.

Myślący inaczej mogą jednak twierdzić, że wady poznawcze, na przykład słaby wzrok czy niedosłuch, mogą i dziś mieć swoje powaby. „Wesołe jest życie staruszka”, śpiewał Wiesław Michnikowski (słowa: J. Przybora, muzyka: J. Wasowski, Kabaret Starszych Panów, Wieczór V, 1960):

Tu biuścik zachwyci, tam nóżka, bo nie ten, bo nie ten już wzrok.

Podobno najszczęśliwsze są pary, w których on jest głuchy, a ona ślepa. Z wadami niezwiązanymi z poznaniem bywa podobnie. W młodości byłem pod wrażeniem Susan Hampshire, która grała lady Glencorę w Sadze rodu Palisserów (serial z 1974 r. na podstawie cyklu powieści Anthony’ego Trollope’a wydanych w latach 1865–1880). Miała ona leciutkiego zeza, który nadawał jej niepospolity urok. Uroda bez żadnej skazy jest nieciekawa: banalna piękność szybko powszednieje. Jak mawiał Alosza Awdiejew:

Piękne kobiety zostawmy mężczyznom bez wyobraźni.

Kolejny przykład: jeden z moich profesorów miał piękne wykłady, dopięte na ostatni guzik. Inny zacinał się, przerywał w pół zdania, zaczynał od nowa. I to od niego więcej się nauczyłem, bo kibicowałem mu w walce ze smokiem, który wciąż się wymykał, zanim dopadł go decydujący cios. Natomiast wykłady tego pierwszego nie przerywały snu.

Chodzenie na poznawcze skróty ma zresztą i dziś swoje zalety. Zazwyczaj przychodzi nam podejmować decyzje w warunkach niepełnej informacji, a wnioski wyciągnięte z niekompletnych przesłanek bywają cenniejszymi wskazówkami od braku wskazówek. Co więcej, codzienne rozmowy podporządkowane są regułom odmiennym od praw logiki. Na przykład mówiąc, że niektóre blondynki są inteligentne, mogę chcieć dać do zrozumienia, że ta blondynka, o której akurat mowa, inteligencją nie grzeszy. Nic takiego jednak nie wynika logicznie z moich słów, które o pozostałych blondynkach milczą jak zaklęte. W podobnych razach mają jednak zastosowanie maksymy konwersacyjne Paula Grice’a (Logika i konwer­sacja, 1975). Nakazują one m.in. mówić na temat. Zgodnie z regułami eksploatacji maksym każdą wypowiedź w rozmowie o Kundzi Blond należy traktować jak informację, która jej bezpośrednio dotyczy.

Skoro zatem myślenie nielogiczne, inne wady poznawcze i wszelkie wady w ogóle mają swoje dobre strony, to może można sobie oszczędzić trudu uczenia się logiki i myśleć sobie tak, jak się potrafi? Na taką sugestię odpowiedź daje John Stuart Mill (Utylitaryzm, 1861):

Lepiej być niezadowolonym Sokratesem niż szczęśliwym głupcem.

Sokrates może się czasem wyluzować i myśleć sobie od niechcenia, byle jak. Ma wybór. Głupiec natomiast nie ma wyboru, bo solidnie myśleć nie umie. Podob­nie mogę użyć okularów, by czemuś się przyjrzeć dokładniej, i mogę je odłożyć, gdy wystarczą mi ogólne zarysy. Bez okularów nie mam wyboru. W sprawie Susan Hampshire obstaję przy swoim.


Netoteka


Adam Grobler – profesor, pracownik Instytutu Filozofii Uniwersytetu Opolskiego i członek Prezydium Komitetu Nauk Filozoficznych PAN. Zajmuje się metodologią nauk, teorią poznania, filozofią analityczną i dydaktyką filozofii. W wolnym czasie gra w brydża sportowego. Wdowiec (2006), w powtórnym związku (od 2010), ojciec czworga dzieci (1980, 1983, 1984, 1989) i dziadek, jak na razie, ośmiorga wnucząt. Mieszka w Krakowie. grobler.artus.net.pl, e‑mail: adam_grobler@interia.pl

Tekst jest dostępny na licencji: Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 3.0 Polska.
W pełnej wersji graficznej jest dostępny w pliku PDF.

< Powrót do spisu treści numeru.

Ilustracja: Anna Koryzma

Numery drukowane można zamówić online > tutaj. Prenumeratę na rok 2024 można zamówić > tutaj.

Dołącz do Załogi F! Pomóż nam tworzyć jedyne w Polsce czasopismo popularyzujące filozofię. Na temat obszarów współpracy można przeczytać tutaj.

Skomentuj

Kliknij, aby skomentować

Wesprzyj „Filozofuj!” finansowo

Jeśli chcesz wesprzeć tę inicjatywę dowolną kwotą (1 zł, 2 zł lub inną), przejdź do zakładki „WSPARCIE” na naszej stronie, klikając poniższy link. Klik: Chcę wesprzeć „Filozofuj!”

Polecamy