Artykuł Felieton

Adam Grobler: Projekt inteligentny inaczej

„Nie zdziwilibyśmy się, gdyby następcy pana Darwina doszli do konkluz­ji, że pochodzimy w końcu, a raczej na początku, od płazów, od małży, od mułu rzecznego, od Nieorganicznej Gliny wreszcie, TEJ SAMEJ GLINY, BYĆ MOŻE, Z KTÓREJ ZOSTAŁ ULEPIONY ADAM. Za czym […] nie widzimy w tych dociekaniach nic bluźnierczego, przeciwnie, pochwalamy, albowiem […] czyż wszystko to […] nie jest […] odpowiedzią na pytanie: W JAKI SPOSÓB Bóg ulepił nas z gliny?” (S. Themerson, Kardynał Pölätüo, Kraków 1971, s. 28).

Tekst ukazał się w „Filozofuj!” 2023 nr 1 (49), s. 44–45. W pełnej wersji graficznej jest dostępny w pliku PDF.


Niektórzy dopatrują się wszakże w powyższym rozumowaniu bluźnierstwa pod adresem niekoniecznie Boga, lecz Inteligencji. W ich pojęciu Inteligencja, boska lub nieboska, nie mogła zdać się na mechanizm przypadkowych mutacji i naturalnej selekcji, ponieważ utworzenie tą metodą tak harmonijnie dobranego zestawu gatunków organizmów jest niesłychanie mało prawdopodobne (W. Dembski, The Design Inference: Eliminating Chance through Small Probabilities, Cambridge 1998). Akt tak doskonałego stworzenia wymaga zatem inteligentnego projektu, który następnie zostałby planowo zrealizowany.

Z braku miejsca zatrzymam się na tym bodaj głównym argumencie wspierającym teorię inteligentnego projektu (Intelligent Design), a pominę inne. Odtąd będę teorię tą oznaczał skrótem TIP. Jej zwolennicy wykluczają możliwość ewolucyjnego powstawania gatunków, czy to w wersji czysto naukowej, milczącej na temat ewentualnej roli Boga lub innej Inteligencji w tym procesie, czy to w wersji zacnego kardynała. Zacznę od kwestii wiarygodności założenia, że dzieło stworzenia jest doskonałe. Niby wszystko do siebie pasuje: ludzie lubią głaskać koty, a koty lubią być głaskane. Wisława Szymborska uważała jednak, że Panu Bogu nic się nie udało, z wyjątkiem kotów. Z kolei pewien garbus zapytał rabina, czy Bóg jego również stworzył doskonale. „No, jak na garbatego, to całkiem, całkiem” – odparł rebe.

Po drugie, skąd wiadomo, że prawdopodobieństwo wyewoluowania takiego akurat asortymentu gatunków organizmów jest bardzo małe? Z matematycznego punktu widzenia prawdopodobieństwo jest funkcją określoną na pewnej przestrzeni zdarzeń, która spełnia aksjomaty rachunku prawdopodobieństwa. Funkcji spełniających te warunki jest na ogół nieskończenie wiele. Rozważając na przykład prawdopodobieństwo wyrzucenia orła w grze w orła i reszkę, zazwyczaj zakładamy, że moneta jest prawidłowa. Na tej podstawie przypisujemy wyrzuceniu orła i wyrzuceniu reszki jednakowe prawdopodobieństwo, czyli ½. Przy innym założeniu prawdopodobieństwa mogą być zupełnie inne. Jeżeli na przykład moneta jest wadliwa i po obu jej stronach wytłoczono orła, prawdopodobieństwo wyrzucenia orła wynosi 1 (przy założeniu, że nie stanie na sztorc). Jak widać w tym przykładzie, określe­nie funkcji prawdopodobieństwa zawsze opiera się na pewnych założeniach. Trudno powiedzieć, na jakich założeniach można oprzeć rozkład prawdopodobieństwa na przestrzeni możliwych zestawów gatunków.

Po trzecie, nawet gdyby prawdo­podobieństwo, o którym mowa, było bardzo małe, to stąd nie wynika, że powsta­nie gatunków w drodze realizacji czyjegoś projektu jest bardziej prawdopodobne. Siedemdziesiąt parę lat temu było bardzo mało prawdopodobne, że urodzę się taką osobą, jaką akurat jestem. Czy wobec tego powinienem myśleć, że zostałem przez Wyższą Inteligencję specjalnie zaprojektowany do pisania felietonów do „Filozofuj!”?

Po czwarte, po co ewentualny Inteligentny Projektant miałby się trudzić sporządzeniem projektu, o jego realizacji nie wspominając? Czy TIP nie powinna zawierać jakiejś hipotezy na temat ewentualnych powodów działania domniemanego Projektanta? Dlaczego umyślił sobie akurat tę wersję świata żywych istot? Gdyby się przy niej nie upierał, to mógłby leniwie puścić przyrodę na żywioł, niech­by sobie ewoluowała jak bądź. Tak w każdym razie postąpiłby Projektant o ludzkiej inteligencji, tamten zaś byłby inteligentny inaczej. Ludzka inteligencja bardziej sprzyja bowiem wymieraniu niż powstawaniu gatunków. „Kochajcie wróbelka dziewczęta, Kochajcie do jasnej cholery!” – pisał Konstanty Ildefons Gałczyński („Przekrój” 7.09.1947), a przecież nie mógł jeszcze wiedzieć, że trzeba się z tym spieszyć, bo wróbelki – parafrazując Jana Twardowskiego (1999) – tak szybko odchodzą. Po części za sprawą nadmiernie udanych kotów.

Sprawa dopuszczenia TIP do programów szkolnych na równi z teorią ewolucji, a niekiedy zamiast niej, stawała kilkakrotnie przed amerykańskimi sądami, zarówno stanowymi, jak i Sądem Najwyższym. Sądy na ogół stwierdzały, że nauczanie TIP w szkołach publicznych jest niezgodne z konstytucyjną zasadą neutralności państwa w sprawach religii. Wybitny teolog katolicki, John Haught, w głośnej sprawie Kitzmiller et al. vs. Dover Board of Education (2005) zeznał jako ekspert, że nauczanie TIP na lekcjach przyrody jest fałszywym przedstawianiem poglądu z gruntu religijnego jako ściśle naukowego. W tym samym roku fizyk Bobby Henderson w proteście przeciw decyzji Kansas Board of Education o równym nauczaniu obu teorii wysunął żądanie, aby na tej samej zasadzie nauczać również o stworzeniu świata przez Latającego Potwora Spaghetti. Na wieść o tym małpy zwątpiły w pochodzenie od nich władz oświatowych Kansas. Ciekawe, co powie­działyby o HiT.


Adam Grobler – profesor, pracownik Instytutu Filozofii Uniwersytetu Opolskiego i członek Prezydium Komitetu Nauk Filozoficznych PAN. Zajmuje się metodologią nauk, teorią poznania, filozofią analityczną i dydaktyką filozofii. W wolnym czasie gra w brydża sportowego. Wdowiec (2006), w powtórnym związku (od 2010), ojciec czworga dzieci (1980, 1983, 1984, 1989) i dziadek, jak na razie, ośmiorga wnucząt. Mieszka w Krakowie. grobler.artus.net.pl, e‑mail: adam_grobler@interia.pl

Tekst jest dostępny na licencji: Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 3.0 Polska.
W pełnej wersji graficznej jest dostępny w pliku PDF.

< Powrót do spisu treści numeru.

Ilustracja: Mira Zyśko

Tagi

Numery drukowane można zamówić online > tutaj. Prenumeratę na rok 2024 można zamówić > tutaj.

Dołącz do Załogi F! Pomóż nam tworzyć jedyne w Polsce czasopismo popularyzujące filozofię. Na temat obszarów współpracy można przeczytać tutaj.

Skomentuj

Kliknij, aby skomentować

Wesprzyj „Filozofuj!” finansowo

Jeśli chcesz wesprzeć tę inicjatywę dowolną kwotą (1 zł, 2 zł lub inną), przejdź do zakładki „WSPARCIE” na naszej stronie, klikając poniższy link. Klik: Chcę wesprzeć „Filozofuj!”

Polecamy