Artykuł Felieton

Adam Grobler: Za dobro nasze i wasze

2+2= serce, felieton, za dobro nasze i wasze
– Czy przespałaby się pani ze mną za milion dolarów?
– Bo ja wiem? Milion to dużo pieniędzy.
– A za sto złotych?
– No wie pan! Za kogo pan mnie ma?
– Tośmy już ustalili. Teraz negocjujemy cenę.

Tekst ukazał się w „Filozofuj!” 2025 nr 1 (61), s. 44–45. W pełnej wersji graficznej jest dostępny w pliku PDF.


Czyżby moralność była tylko kwestią kalkulacji? Tak stawia sprawę Robert Axelrod (The evolution of cooperation, 1984). Według niego moralność, bez której współpraca społeczna jest niemożliwa, powstaje w wyniku treningu rozgrywania dylematu więźnia. W jego modelowej wersji policja aresztuje dwóch gangsterów i każdemu z osobna przedstawia następującą propozycję: „Jeśli wsypiesz partnera, wyjdziesz na wolność, a on, jeśli nie wsypie ciebie, będzie siedział 10 lat. Jeśli każdy z was wsypie drugiego, dostaniecie obaj po 5 lat. Jeśli żaden z was nie wsypie, z braku dowodów oskarżymy was tylko o nielegalne posiadanie broni i będziecie skazani na rok”. W sytuacji jednorazowej lepiej jest wsypać partnera, niezależnie od jego decyzji. Jeśli on też wsypie, będziemy mieć 5 lat odsiadki zamiast 10. Jeśli on nie wsypie, idziemy wolno zamiast siedzieć rok. Jednak wielokrotne powtórki tej sytuacji uczą jej uczestników, że w dłuższym dystansie solidarność bardziej popłaca.

Taka naturalistyczna teoria moralności budzi sprzeciw antynaturalistów. Ci wolą odwoływać się do obiektywnych wartości zamiast do ­kalkulacji. W wersji Platońskiej „na szczycie świata myśli świeci idea Dobra” i „musi ją dojrzeć ten, który ma postępować rozumnie w życiu prywatnym lub w publicznym”. Zarazem jednak „bardzo trudno ją dojrzeć”. A żeby ją dojrzeć, „całą duszą trzeba się odwrócić od świata zjawisk, które powstają i giną, aż dusza potrafi patrzeć na byt rzeczywisty” (Platon, tłum. 1990, ks. VII, 517B518C). Powstaje jednak dość kłopotliwe pytanie, jak w świecie zjawisk można zastosować wiedzę o nadzjawiskowym Dobru.

Dominująca dziś wersja etyki antynaturalistycznej odwołuje się do Boga, który zachęca nas do czynienia dobra marchewką zbawienia, czyli wiecznej szczęśliwości, i kijem wiecznego potępienia. Czy w takim ujęciu moralność nie sprowadza się do kalkulacji? W dodatku kalkulacji, która może wziąć w łeb z powodu nieobliczalności Boga. On bowiem: a to za karę zniszczy Sodomę i Gomorę lub zaleje ziemię potopem, a to, na wzór przypowieści o synu marnotrawnym, wybaczy śmiertelne grzechy Szawłowi i wywyższy go jako apostoła Pawła, a to poznęca się nad niewinnym Hiobem. Te i inne paradoksy tradycji biblijnej dokładnie punktują Artur Nowak i Ireneusz Ziemiński (Chrześcijaństwo. Amoralna religia, 2023). Mimo to pogląd, jakoby wiara była jedynym źródłem moralności, trzyma się mocno.

Z kolei naturalistycznej kalkulacji można zarzucić relatywizm. Uzasadnia ona bowiem różne odmiany moralności, moralności złodziejskiej nie wyłączając. Wszystko zależy od układu odniesienia, grupy, z którą się solidaryzujemy. Choć, zauważmy, idea odpuszczenia grzechów w sakramencie pokuty idzie w tym relatywizowaniu jeszcze dalej. Usprawiedliwia moralność gangsterską Cosa Nostry, mafii słynnej z pobożności. Domaga się przebaczenia dla przestępców seksualnych wśród kleru, wybrańców podobnych sofistom w tym, iż „mówią, że chociaż ktoś wiedzy [o Dobru] nie ma w duszy, oni ją tam włożyć potrafią” (Platon, tamże).

Tymczasem funkcjonariusze powołani przez święcenia na nauczycieli moralności koncentrują się raczej na potrzebach kultu niż rozwiązywaniu konfliktów międzyludzkich, które rodzą moralne dylematy. Natomiast naturalistyczna kalkulacja służy temu właśnie. Pozornie czysto kupiecki rachunek tym lepiej odpowiada intuicjom moralnym, im szerszą wspólnotę moralną obejmuje i im więcej czynników uwzględnia. Moralność gangsterska, korporacyjna czy mocarstwowa ignoruje krzywdy ofiar mafii, osób trzecich czy narodów podbitych. Ich uwzględnienie natychmiast unieważnia te moralności. Wrażliwość ekologiczna skłania nas do włączenia innych gatunków do wspólnoty moralnej. Z wzajemną korzyścią, jak w dylemacie więźnia. I to korzyścią w dłuższym dystansie obliczalną, a nie korzyścią w postaci nagrody obiecanej przez kapryśnego i nieodgadnionego Boga.

Naturalistyczna kalkulacja daje podstawy do cenienia abstrakcyjnych, wyższych wartości nawet w większym stopniu niż zmiękczone przez sakramenty obawy przed piekłem. Wszak sprzeniewierzanie się tym wartościom grozi nie tylko skazą na reputacji – jeśli nie bezpośrednimi represjami – lecz powoduje też koszty psychiczne, które trzeba uwzględnić w rachunku. Przekonali się o tym bohaterowie filmu Niemoralna propozycja (1993), który rozwija motyw z leadu tego felietonu. Multimilioner, przystojny i elegancki, oferuje młodemu małżeństwu milion dolarów za jedną noc z żoną. Za wzbogacenie się małżonkowie płacą ruiną życia osobistego, co okazuje się ceną wygórowaną. Słuszną kalkulacją rządzi zatem zasada Władysława Bartoszewskiego: „Warto być przyzwoitym”.


Warto doczytać:

  • Platon, Państwo, tłum. W. Witwicki, Warszawa 1990, s. 364–365.

Adam Grobler – profesor, były pracownik Katedry Filozofii Uniwersytetu Opolskiego i członek Prezydium Komitetu Nauk Filozoficznych PAN. Zajmuje się metodologią nauk, teorią poznania, filozofią analityczną i dydaktyką filozofii. W wolnym czasie gra w brydża sportowego. Wdowiec (2006), w powtórnym związku (od 2010), ojciec czworga dzieci (1980, 1983, 1984, 1989) i dziadek, jak na razie, ośmiorga wnucząt. Mieszka w Krakowie. E‑mail: adam_grobler@interia.pl.

Tekst jest dostępny na licencji: Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 4.0.

W pełnej wersji graficznej jest dostępny w pliku PDF.

< Powrót do spisu treści numeru.

Ilustracja: Wojtek WU Zieliński


Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury.

Skomentuj

Kliknij, aby skomentować

Wesprzyj „Filozofuj!” finansowo

Jeśli chcesz wesprzeć tę inicjatywę dowolną kwotą (1 zł, 2 zł lub inną), przejdź do zakładki „WSPARCIE” na naszej stronie, klikając poniższy link. Klik: Chcę wesprzeć „Filozofuj!”

Polecamy