Omówienia i recenzje Relacje i reportaże

Agata Dziuba: W cieniu dojrzewających śliwek – „Nasza młodsza siostra” Hirokazu Koreedy

recenzja nasza mlodsza
11 maja w Kinie pod Baranami w Krakowie odbył się przedpremierowy seans japońskiego filmu pt. Nasza młodsza siostra w reżyserii Hirokazu Koreedy. Japoński reżyser powraca z przepięknym, subtelnym i niezwykle cichym obrazem o problemach współczesnej rodziny. Po pokazie odbyła się dyskusja w ramach współorganizowanych i objętych przez magazyn„Filozofuj!” patronatem Spotkań Filozoficznych.

Najnowszy film Koreedy jest zaproszeniem do zacisznego japońskiego domu z dala od miastowego zgiełku. Adaptacja mangi Umimachi Diary Akimi Yoshidy opowiada historię trzech dorosłych sióstr mieszkających w starym domu w Kamakurze, który kiedyś należał do ich babci. Bohaterki poznajemy w wyjątkowych okolicznościach, kiedy wybierają się na pogrzeb swojego ojca – niedoskonałego rodzica, który postanowił porzucić swoją rodzinę dla innej kobiety. Trzy siostry Koda zostają całkiem same po tym, kiedy ich matka również się wyprowadziła. Na pogrzebie spotykają trzynastoletnią rozsądną Suzu, córkę ich ojca z drugiego małżeństwa. Sachi, najstarsza z rodzeństwa, niespodziewanie prosi nieśmiałą nastolatkę o przeprowadzkę do ich rodzinnego domu. I tak Suzu zamieszkuje ze swoimi przyrodnimi siostrami, całkowicie odmieniając ich życie.

Najpiękniejszą cechą filmu jest fakt, że od początku mamy wgląd w intymne życie bohaterek. Ale nie jesteśmy podglądaczami. Razem z siostrami siedzimy na werandzie, przy stole, dopingujemy Suzu w czasie meczu piłki nożnej. Towarzyszmy im przy zbieraniu śliwek ze starej, zasadzonej przed pięćdziesięciu laty śliwy, z których wspólnie zrobią umeshu. Stajemy się niejako częścią rodziny. Z tej perspektywy możemy obserwować spokojne życie czterech sióstr. Dryfowanie młodych kobiet poprzez ich codzienność – przyziemne prace czy nie do końca stabilne romanse – wpisane jest w szum oceanu i powolne zmiany pór roku. Cały świat domu Koda organizują wspólne rytuały zacieśniające więzy. Wspominanie dziadków w domowej kapliczce, zbieranie śliwek na likier czy pokaz sztucznych ogni – wszystko to nie tylko jednoczy rodzinę, ale także nadaje życiu pewien rytm, dający poczucie bezpieczeństwa i harmonii.

Nasza młodsza siostra to czwarty film Koreedy koncentrujący się na opuszczonych dzieciach. O tym nie wolno nam zapominać, kiedy wchodzimy w życie czterech sióstr. Każda z nich boryka się z problemami i stara się zbudować swoją dorosłość na chybotliwym fundamencie. Ale Koreeda udowadnia nam, że rodzinę możemy stworzyć nawet z tych elementów, które nam pozostały. Siostry Koda nie wypełniają braków, tworzą własny rodzinny dom, dając sobie wzajemnie wsparcie i opiekę. Sachi, najstarsza i najdojrzalsza z sióstr, sprawuje pieczę nad starym domem i jego mieszkańcami. To ona decyduje o przyjęciu Suzu. Ważne jest tworzenie historii o rodzinie, w której brakuje podstawowego spoiwa. Niezwykle wzruszające są chwile, kiedy siostry uzupełniają wzajemnie wspomnienia. Suzu nieśmiało opowiada o ojcu, którego siostry Koda nie widziały od piętnastu lat, sama natomiast dowiaduje się o przeszłości swojej nowej rodziny. Naderwane więzi są stopniowo rekonstruowane i uzupełniane o nowe nici.

Film Koreedy opowiada również o milczeniu. Zachodnia filozofia nie jest w stanie poradzić sobie z opowiadaną przez japońskiego reżysera historią. Cisza w filmie nie jest Arystotelesowską gładkością morza i bezwietrznością – jest czymś całkowicie innym. Jest milczeniem, spokojem, równowagą i radością w domu Koda. Oglądając film, ani razu nie dostrzeżemy uderzenia w smutny ton, chociaż przez cały czas mamy świadomość, w jak ciężkiej sytuacji znajdują się siostry. Nie usłyszymy ani krzyków, ani płaczu, a także nie będziemy świadkami głębszych wynurzeń bohaterek.  Rozmowy w Naszej młodszej siostrze są bardzo subtelne, dotyczą życia codziennego, miłych wspomnień czy wspólnych rytuałów rodzinnych. Całą resztę, czyli to, o czym właściwie jest film, musimy wyczytać sami. Może właśnie tego uczy nas Koreeda. Nas – zachodnich widzów. Przekonuje, że wcale nie potrzeba wielu słów, żeby móc się z kimś porozumieć i że czasem warto zatrzymać niektóre z nich dla siebie. Naukę japońskiego reżysera można ująć zdaniem wypowiedzianym przez Rabindranath Tagore: „Człowieku okryty pyłem martwych słów, wykąp swą duszę w Milczeniu”.

Na koniec warto przywołać jedną z najbardziej wzruszających scen. Suzu ze swoim przyjacielem jedzie rowerem przez tunel kwitnących wiśni. Przez korony drzew przeciskają się uparcie promienie słońca. Suzu z radością otwiera ramiona i zwraca twarz ku słońcu. W tej chwili wszelkie troski ją opuszczają. Jest tylko ona, pęd powietrza, kwiaty wiśni i kojące promienie słońca. Tym właśnie jest oglądanie Naszej młodszej siostry – zwróceniem naszych twarzy ku słońcu.


adziubaAgata Dziuba – studentka II stopnia MISHu w Uniwersytecie Jagiellońskim. Interesuje się problemem pamięci w kontekście antropologiczno-kulturowym, filozoficznym i psychologicznym.

 


  Fabuła

7733523.3Trzy siostry mieszkają w wielkim, starym domu w Kamakurze pod Tokio. Kiedy dowiadują się o śmierci ojca, którego nie widziały od 15 lat, jadą na daleką prowincję, aby wziąć udział w pogrzebie. Tam poznają swoją nastoletnią przyrodnią siostrę, o której istnieniu nie wiedziały. Zapraszają ją, by zamieszkała razem z nimi i postanawiają zrobić wszystko, by młoda dziewczyna poczuła się częścią rodziny.

Film Hirokazu Kore-edy to realistyczny i pełen niuansów portret relacji między czterema siostrami, a także słodko-gorzka opowieść o ludziach żyjących w nadmorskim mieście. Na tle niezwykłej przyrody opowiada poruszającą historię o skomplikowanych emocjach, poszukiwaniu siebie i powstawaniu prawdziwej rodziny.

Reżyser o filmie:

Głównymi bohaterkami filmu są cztery siostry, ale można również powiedzieć, że opowiada on historię najmłodszej z nich, Suzu, szukającej własnej tożsamości, oraz najstarszej Sachi, próbującej zaakceptować rodziców. Ponadto wierzę, że to opowieść także o mieście i czasie, który mija każdego dnia. Podobnie jak rytm przypływów przy brzegu, miasto pozostaje niezmienne, mimo regularnych przyjazdów i odjazdów jego mieszkańców. Pewnego dnia, gdy wszyscy bohaterowie historii już umrą, do miasta przybędą nowi ludzie, by spędzić w nim część swojego życia. Jakby ludzkie życie było tylko drobiną — ziarnkiem piasku na plaży.

Prasa o filmie

Śmiało można powiedzieć, że Kore-eda osiągnął mistrzostwo w budowaniu zniuansowanych portretów rodzinnych.

Filmweb.pl

Świetne, przyjemne, ale też mądre i humanistyczne kino dla każdego szukającego nie tylko rozrywki, ale również nieco zadumy.

Tomiga

Niesamowicie wciągający hołd dla rodziny i społecznych więzi.

Sight & Sound

Utrzymany w świetnym tempie, kameralny i poruszający obraz.

Zwiastun

 


tytuł oryginalny: Umimachi Diary / Our Little Sister
reżyseria: Hirokazu Kore-eda
aktorzy: Ayase Haruka, Nagasawa Masami, Kaho, Hirose Suzu
czas trwania: 128 min.
produkcja: Japonia 2015
premiera: 2016-05-13
MFF w Cannes 2015: nominacja do Złotej Palmy, konkurs główny
MFF w San Sebastian 2015: nagroda publiczności


Spotkania Filozoficzne w Kinie Pod Baranami, organizowane we współpracy z naszym magazynem i Instytutem Filozofii UJ, są okazją do rozmowy o filozofii, kulturze i kinie. Celem spotkań jest spojrzenie na najnowsze światowe premiery z pogłębionej perspektywy.


Zob. wydarzenie na stronie Kina.
 Zob. wydarzenie na Facebooku.

Organizatorami Spotkań Filozoficznych są Kino Pod Baranami, Magazyn „Filozofuj!” i Instytut Filozofii Uniwersytetu Jagiellońskiego.

indeks


Po Spotkaniu Filozoficznym powstanie recenzja, którą opublikujemy w naszym serwisie.


 

Numery drukowane można zamówić online > tutaj. Prenumeratę na rok 2024 można zamówić > tutaj.

Dołącz do Załogi F! Pomóż nam tworzyć jedyne w Polsce czasopismo popularyzujące filozofię. Na temat obszarów współpracy można przeczytać tutaj.

Skomentuj

Kliknij, aby skomentować

Wesprzyj „Filozofuj!” finansowo

Jeśli chcesz wesprzeć tę inicjatywę dowolną kwotą (1 zł, 2 zł lub inną), przejdź do zakładki „WSPARCIE” na naszej stronie, klikając poniższy link. Klik: Chcę wesprzeć „Filozofuj!”

Polecamy