Na początku pierwszej księgi swoich Zagadnień przyrodniczych Arystoteles zapytuje:
Dlaczego wszelki nadmiar bywa zgubny? Czy dlatego, że powoduje przesyt lub niedostatek? To zaś stanowi o chorobie. Dlaczego choroby bywają leczone często w taki sposób, że się powoduje u kogoś daleko idącą zmianę? Sposób zaś postępowania niektórych lekarzy jest następujący: Zalecają bowiem w nadmiernych ilościach wino lub wodę, lub roztwór soli, lub pokarmy mączne, lub głodówkę. Czy dlatego, że wzajemnie przeciwne czynniki powodujące schorzenie doprowadzają wtedy, każdy z nich, do stanu pośredniego? (Arystoteles, 859a, s. 494).
W tym fragmencie rzuca się w oczy fakt, że bliska Arystotelesowi idea „złotego środka”, znajdującego się pomiędzy skrajnościami, z których jedna jest nadmiarem, a druga – brakiem, jest tu zastosowana do zagadnień medycznych, a mianowicie zdrowia oraz choroby. Jednakże związek medycyny i filozofii daje się zauważyć znacznie wcześniej, najpierw u presokratyków, a następnie staje się coraz wyraźniejszy w myśli „ojca medycyny” – Hipokratesa z Kos (460–377 przed Chr.), a potem u Platona (Timajos), a także Arystotelesa, który systematycznie analizował tego typu zagadnienia. Arystotelesowskie zalecenia poszukiwania przede wszystkim pierwszych przyczyn oraz zasad zdrowia i choroby, dały początek różnym szkołom medycznym, które w swoim dziele pt. O szkołach medycznych wyodrębnił Klaudiusz Galen (ok. 129–216), największy ze starożytnych lekarzy. Przytoczę tu Focjusza (820–891), wybitnego przedstawiciela renesansu bizantyńskiego IX wieku i patriarchy Konstantynopola, który we fragmencie 164. z Biblioteki, tekstem będącym swoistym „dziennikiem lektur”, omawiał wspomnianą pracę Galena:
Przeczytaliśmy O szkołach medycznych Galena. Jest tu mowa o kierunkach, które powstały w medycynie. Autor powiada, że w sztuce lekarskiej ukształtowały się trzy znane powszechnie szkoły – pierwsza zwana logiczną, która również nosi miano dogmatycznej i analogistycznej, druga zwana empiryczną lub szkołą obserwacji i pamięci, trzecia zwana szkołą metodyczną. Wymienione szkoły różnią się od siebie, zwłaszcza co do metody badawczej. Szkoła dogmatyczna posługuje się metodą rozumowania dla ustalenia sposobów terapii i na tym opiera swoją sztukę; empiryczna posługuje się nie metodą rozumowania, lecz metodą opartą na doświadczeniu i obserwacji. Szkoła metodyczna głosi, że posługuje się i rozumowaniem, i empirią, a ponieważ nie opiera się ściśle na żadnej z tych dwóch szkół, różni się oczywiście od nich obu (Focjusz, Biblioteka 164, 1988, s. 30).
Sam Galen, systematyzując szkoły lekarskie, w swojej działalności łączył różne nurty. R. J. Hankinson pisał, że Galenowi bliska była wizja medycyny jako arystotelesowskiego systemu aksjomatycznego, ale rozum operuje przede wszystkim w „kontekście uzasadnienia”, a doświadczenie (percepcja zjawisk) dostarcza „kontekstu odkrycia” (Hankinson, 2003, s. 296). Można zatem powiedzieć, że:
starożytność pozostawiła w dziedzictwie jeden model – galenizm, który stanowił w istocie syntezę poznania biologicznego tamtych czasów. System Galena wchłonął bowiem w siebie i przetworzył nie tylko hipokrateizm starożytny i osiągnięcia poznawcze wcześniej działających szkół lekarskich, lecz także koncepcje biologiczne i ogólnoteoretyczne ówczesnych badaczy, którzy dziś noszą miano filozofów (Bednarczyk, 1995, s. 384).
Według Galena powodem tego, że współcześni jemu lekarze nie dorastali do poziomu Hipokratesa był fakt, że lekceważyli filozofię. W jego opinii powinni oni znać wszystkie dziedziny filozofii: logikę i fizykę, aby wiedzieć, jak odkryć naturę i strukturę ciała oraz wyróżnić różne rodzaje chorób, a także etykę, by pogardzali pieniędzmi i kultywowali umiarkowanie pozwalające im postępować właściwie. Najlepszy lekarz musi być także filozofem (por. Galen, 1997, s. 33). Ten aspekt dzieła Galena podkreślił także Focjusz, stwierdzając, że książka „nie jest zapewne utworem ściśle lekarskim, pełni rolę raczej filozoficznego wprowadzenia do medycyny” (Focjusz, Biblioteka 164, s. 30).
Od Galena po Gilberta
Powyższe zalecenie Galena było szczególnie bliskie autorom wieków średnich, a ówczesna recepcja jego pism zbiegła się z przenikaniem określonych filozoficznych tekstów i doktryn, zwłaszcza arystotelesowskiej logiki i fizyki. Na przykład wybitny tłumacz, Gerard z Kremony (zm. 1187), zaszczepił łacinie zarówno pisma Galena, jak i Arystotelesa, czy filozofów arabskich, w tym Kanon medycyny Awicenny. Zwłaszcza w XII wieku, to przede wszystkim teksty medyczne stały się narzędziem recepcji nowej nauki, na którą składało się w znacznej mierze nauczanie Stagiryty. Mając silną teoretyczną (filozoficzną) podbudowę, medycyna stała się dyscypliną wykładaną na uniwersytetach, zgodnie z przyjętymi wówczas metodami nauczania.
Jednym z takich podręczników medycyny, szeroko wykorzystywanym na ówczesnych uniwersytetach, było Medyczne kompendium (Compendium medicinae) Gilberta Anglika, który w całej rozciągłości podążał za wskazaniem Galena, mówiącym o konieczności wiedzy filozoficznej dla medycyny. O ile ten właśnie podręcznik był niezwykle popularny w dojrzałym i późnym średniowieczu, o tyle jego autor ukrywał się za zasłoną tajemnicy, a jego biografia obfituje w wiele niesprawdzonych, a często wykluczających się faktów. Mój mistrz, ks. Marian Kurdziałek, u progu swojej naukowej kariery rozpoczętej pod okiem prof. Aleksandra Birkenmajera, uczynił dzieło Gilberta Anglika przedmiotem swojej rozprawy doktorskiej. Jego zadaniem było ustalenie danych z biografii Gilberta, a przede wszystkim określenie czasu powstania dzieła, na podstawie wykorzystanego przez autora Kompendium literatury filozoficznej (por. Kijewska, 2018, s. 12–18). Podobną metodę przyjął później Michael McVaugh, proponując datowanie tego dzieła na podstawie wykorzystania literatury medycznej (McVaugh, 2010). Ks. Kurdziałek w efekcie swoich analiz zaproponował jako datę powstania tego tekstu lata 30. XIII wieku, a McVaugh przesunął tę datę na lata 1250–1260 (Kijewska, s. 33–37).
Jedną z pierwszych kwestii, którą należało rozstrzygnąć w biografii Gilberta było ustalenie, czy można go utożsamić z Gilbertem de Aquila, który należał do otoczenia arcybiskupa Canterbury Huberta Waltera, zmarłego w 1205 r. Większość badaczy przyjmuje, że jest to ta sama osoba. Gilbert mógł studiować w Salerno i tam wejść w kontakt z Hubertem, wówczas jeszcze biskupem Salisbury. Towarzyszył mu w jego wyprawie z Ryszardem Lwie Serce do Syrii i Palestyny. Po wyborze Huberta na arcybiskupa Canterbury, Gilbert przebywał ze swoim protektorem w Anglii, a po jego śmierci przeniósł się do Paryża lub Montpellier (Kijewska, s. 20–21). Salerno, Paryż czy Montpellier były w tamtych czasach ważnymi ośrodkami znanymi ze studium medycyny, toteż dzieło Gilberta Anglika trafiło tam na podatny grunt.
Medycyna średniowieczna a pytania o duszę
Jeśli najlepszy lekarz powinien być także filozofem, to nie jest niczym zaskakującym, że Medyczne kompendium Gilberta podejmowało w pierwszej kolejności szereg ważnych kwestii filozoficznych, zwłaszcza tych z zakresu psychologii. W centrum średniowiecznej psychologii z pewnością znajdowało się pytanie o istotę duszy, jej władze i własności, a rozważania te były poprzedzone analizą stanowisk różnych autorytetów, co samo w sobie było metodą Arystotelesa. Stagiryta twierdził, że badanie duszy należy umieścić „w rzędzie naczelnych nauk” zarówno ze względu na precyzję rozważań, jak i wzniosłość samego przedmiotu (Arystoteles, O duszy, 402a, s. 33–34).
Gilbert poszukiwania definicji duszy rozpoczął od tej, której autorstwo przypisywano Pitagorasowi, mówiącej, że dusza jest liczbą poruszającą samą siebie. To nauczanie relacjonował potem Platon w Timajosie, co skrzętnie odnotował Arystoteles w swoim dziele O duszy (por. tamże, 404b, s. 45–46).
Po omówieniu różnych historycznych stanowisk Gilbert zdecydowanie opowiedział się za arystotelesowską definicją, która ujmowała relację duszy do ciała w kategoriach hylemorficznych, jako złożenie materii (hyle), którą stanowi ciało oraz formy (morphe) będącej w przypadku bytu ożywionego – duszą. W dziele O duszy Stagiryta stwierdza:
Z tego widać, że dusza musi być substancją rozumianą jako „forma ciała naturalnego posiadającego w możności życie”. Ale substancja [ta] jest aktem; konsekwentnie [dusza] jest aktem takiego właśnie ciała […]. Dla tej też racji dusza jest „pierwszym aktem ciała naturalnego, które posiada w możności życie”, czyli ciała obdarzonego organami. […] Wobec tego, jeśli mamy podać jakąś definicję wspólną wszystkim rodzajom duszy, powiedzmy: jest to pierwszy akt (entelecheia) ciała naturalnego organicznego (Arystoteles, O duszy, 412a–412b, s. 69–71).
Dusza zatem jest formą (aktem), która wraz z ciałem tworzy organiczną jedność istoty żywej. Arystotelesowski hylemorfizm zastosowany do zagadnień psychologicznych rodził jednak jeden zasadniczy problem, a mianowicie mógł stanowić zagrożenie dla tezy o nieśmiertelności duszy ludzkiej. W myśl konsekwentnego hylemorfizmu rozpad związku materii i formy stanowi kres istnienia danego bytu. Marian Kurdziałek uważał, że w tej delikatnej kwestii Gilbert odwołał się do pewnej odmiany teorii powszechnego hylemorfizmu. Ta doktryna, sformułowana przez żydowskiego myśliciela Salomona ibn Gabirola, została w pierwszej połowie XIII wieku przejęta przez takich myślicieli, jak chociażby św. Bonawentura czy Robert Grosseteste. W myśl tego nauczania wszystkie byty, poza Bogiem, złożone są z materii i formy, a zatem i dusza ludzka składa się z formy i materii powszechnej, tej, z której utworzone zostały ciała niebieskie. Dusza, będąc dla ciała formą, sama w sobie jest indywidualną substancją także złożoną z materii i formy, a zatem pozostaje niezależna w swoim istnieniu i funkcjonowaniu od ciała. W konsekwencji dusza nie musi ginąć, gdy ustaje jej związek z tym oto konkretnym ciałem (Kijewska, s. 44–45).
A w jaki sposób może dojść do rozpadu ciała? Dzieje się tak w przypadku gorączki hektycznej. W tym właśnie miejscu wchodzą w grę kwestie ściśle medyczne, mające swoje źródło u Galena i w pismach Awicenny. Gilbert, za swoimi mistrzami, wyróżnił trzy rodzaje wilgoci w ciele, przy czym najbardziej zasadniczy jej rodzaj to ten, który buduje członki ciała i zapewnia im ciągłość i rozwój. Gdy w ciele pojawia się jakaś gorączka, to trawi ona po kolei różne rodzaje wilgoci, natomiast gorączka hektyczna trawi ostatnie wilgocie, co oznacza śmierć dla organizmu. Gilbert posługuje się tutaj zaczerpniętym od Galena, następującym obrazem: ogień spala oliwę w lampie, ale gdy strawi knot, niszczy samą lampę (Kijewska, s. 35).
Najlepszy lekarz powinien być również filozofem, dlatego rozwiązania filozoficzne poprzedzają i podbudowują kwestie ściśle medyczne, zwłaszcza te, które decydują o ludzkim życiu i śmierci. Jednakże w tych najdelikatniejszych kwestiach najlepiej jest oddać głos poecie:
W wyrzeźbionym wielką sztuką z syenickiego kamienia
grobowcu, który teraz
tyle fiołków, tyle lilii ocienia,
spoczywa piękny Eurion, Aleksandryjczyk.
Miał dwadzieścia pięć lat, kiedy umierał.
Ród jego, po ojcu, mógł najlepszym rodom macedońskim sprostać;
po matce – tradycje alabarchów dziedziczył.
W szkole Aristoklitosa filozofię studiował,
retorykę u Porosa,
w Tebach Pismo Święte. W wielkiej jest u znawców cenie
napisana przez niego historia okręgu arsynoickiego.
To przynajmniej się przechowa.
Ale utraciliśmy rzecz cenniejszą: piękność jego,
która była apollińskim objawieniem
(K. Kawafis, Grób Euriona, w: Wiersze zebrane, tłum. Z. Kubiak, Warszawa 1981, s. 106).
Warto doczytać
- Arystoteles, O duszy, tłum. P. Siwek, w: Dzieła wszystkie, t. 3, Warszawa 1992.
- Arystoteles, Zagadnienia przyrodnicze, tłum. L. Regner, w: Dzieła wszystkie, t. 4, Warszawa 1993.
- Bednarczyk A., Galen, główne kategorie systemu filozoficzno-lekarskiego, Warszawa 1995.
- Focjusz, Biblioteka, t. 2, tłum. O. Jurewicz, Warszawa 1988.
- Galen, The Best Doctor is Also a Philosopher, w: Selected Works, tłum. P. N. Singer, Oxford 1997.
- Hankinson R. J., Philosophy and Science, w: The Cambridge Companion to Greek and Roman Philosophy, wyd. D. Sedley, Cambridge 2003, s. 271–299.
- Kawafis K., Wiersze zebrane, tłum. Z. Kubiak, Warszawa 1981.
- Kijewska A., Mariana Kurdziałka droga do mediewistyki, w: Marian Kurdziałek – mediewista, wyd. M. Komsta, Lublin 2018, s. 11–55.
- McVaugh M., Who was Gilbert the Englishman?, w: The Study of Medieval Manuscripts of England: Festschrift in Honor of Richard W. Pfaff, wyd. G. H. Brown, L. E. Voigts, Tempe 2010, s. 295–324.
Agnieszka Kijewska – historyk filozofii starożytnej i średniowiecznej, kierownik Katedry Historii Filozofii Starożytnej i Średniowiecznej KUL. W swojej pracy naukowej zajmuje się dziejami starożytnego i średniowiecznego neoplatonizmu, a w szczególności twórczością św. Augustyna, Boecjusza, Jana Eriugeny, szkoły w Chartres i Mikołaja z Kuzy. W czasie wolnym lubi zwiedzać muzea, czytać literaturę piękną, słuchać muzyki i uprawiać ogródek.
Ilustracja: Europejskie przedstawienie perskiego (irańskiego) lekarza Al-Raziego, w Gerardus Cremonensis „Recueil des cechyés de médecine” 1250–1260, wikimedia.org
Prowadzenie portalu filozofuj.eu – finansowanie
Projekt dofinansowany ze środków budżetu państwa, przyznanych przez Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego w ramach Programu „Społeczna Odpowiedzialność Nauki II”.
Ps. Tytuł… Jednak, oby nie na odwrót!?…