Antropologia Artykuł

Andrzej Szostek: Każdy człowiek jest osobą, chociaż nie odwrotnie

Wywiad z ks. prof. Andrzejem Szostkiem, uczniem Karola Wojtyły i kontynuatorem założonej przez niego szkoły polskiego personalizmu.

Tekst ukazał się w „Filozofuj!” 2018 nr 4 (22), s. 28–30. W pełnej wersji graficznej jest dostępny w pliku PDF.


Osoba to…?

Osoba to istota żywa, rozumna, wolna, otwarta na miłość. W przypadku osoby ludzkiej cechy te mają charakter dynamiczny. Od poczęcia aż do śmierci kształtują się one, falują, przygasają – istotne jest jednak to, że osoba jest zasadniczo zdolna do używania rozumu, korzystania z wolności, realizowania siebie w wymiarze miłości. Dlatego uważam, że każdy człowiek, niezależnie od swego wieku, stanu zdrowia itp., jest osobą.

Osobie przypisujemy szczególną wartość – godność. Co oznacza godność? Na jakiej podstawie przypisujemy ją osobie?

Godność to – najogólniej mówiąc – szczególnie wysoka wartość przypisywana komuś z racji jego zasług, osiągnięć, stanowiska, a nade wszystko z racji wyróżniających go cech. W wymiarze ontologiczno-etycznym przypisywana jest osobie głównie z racji jej rozumności, uzdalniającej ją do podejmowania wolnych czynów, budowania swej osobowości. W średniowieczu podkreślano, że osoba jest sui iuris et alteri incommuncabilis, czyli rządzi się swoim prawem i nie może wyzbyć się swej podmiotowości na rzecz kogokolwiek innego. Immanuel Kant w podobnym duchu podkreśla, że dzięki swej rozumności człowiek jest obywatelem „państwa celów”, które to cele sam sobie wyznacza, i dlatego tak powinien być przez siebie samego i przez innych traktowany. Stąd druga formuła Kantowskiego imperatywu kategorycznego: „Postępuj tak, byś człowieczeństwa tak w twej osobie, jak też w osobie każdego innego używał zawsze zarazem jako celu, nigdy tylko jako środka”.

Czy można pomyśleć osobę bez duszy?

Greccy starożytni filozofowie duszę rozumieli jako zasadę życia, a to oznacza, że nie tylko ludzie, ale także rośliny i zwierzęta mają duszę – i w tym sensie nie można pomyśleć żadnej żywej istoty, w tym także oczywiście osoby, bez duszy. Tym jednak, co szczególnie frapowało już Platona i innych myślicieli, był problem śmiertelności/nieśmiertelności ludzkiej duszy; śmiertelność roślin i zwierząt przyjmowano jako oczywistość. Dlatego z czasem termin „dusza” zaczęto odnosić tylko do człowieka, a pytanie, czy można pomyśleć osobę bez duszy, zaczęto rozumieć jako niemal równoważne pytaniu, czy śmierć biologiczna jest ostatecznym kresem ludzkiego istnienia. W tym sensie np. materialista, negujący pośmiertne życie człowieka, może rezygnować z posługiwania się terminem „dusza” w odniesieniu do ludzkiej osoby (jak i każdej istoty żywej). Ale lepiej nie mieszać problemów i sensu kluczowych terminów filozoficznych, lepiej wrócić do klasycznego rozumienia duszy jako zasady życia. W tym sensie oczywiście nie da się pomyśleć osoby bez duszy.

Czy materializm nie eliminuje w jakimś sensie pojęcia osoby ze swojej terminologii?

To zależy, jaki materializm. Stoicy deklarowali się jako materialiści i choć Zenon z Kition, założyciel tej szkoły, nie posługiwał się terminem „osoba”, to jednak stoicyzm bynajmniej nie musi wyzbywać się pojęcia osoby. Karol Marks, niewątpliwy materialista, nie lubił posługiwać się tym terminem, ale w etyce marksistowskiej często mówi się o osobach, o przysługujących im prawach itd. Myślę, że pojęcie osoby jest najwyraźniej eliminowane w tej odmianie materializmu, która traktuje człowieka jako niewyróżniający się niczym szczególnym element świata. Zwłaszcza swoiście pojęty ewolucjonizm to światopogląd (raczej niż filozofia), który kładzie nacisk na zasadniczą jednorodność dynamicznie ewoluującego wszechświata, w którą wpisany jest rodzaj ludzki – tak jak wszelkie inne odmiany bytu. Ta ewolucja jest totalna (obejmuje cały świat), podważa odrębność poszczególnych bytów i nie pozwala między innymi na traktowanie człowieka jako istoty wyjątkowej, szczytowego jej stadium.
Takie jego traktowanie uznane jest przez zwolenników tego światopoglądu jako błąd antropocentryzmu, który należy przezwyciężyć, podobnie jak kiedyś trzeba było przezwyciężyć błąd geocentryzmu i heliocentryzmu.

Jaką rolę odgrywa ciało w konstytucji osoby?

Chodzi, oczywiście, o osobę ludzką. W różnych teoriach antropologicznych różnie relację „osoba (dusza)–ciało” pojmowano. Dla Platona i jego kontynuatorów ciało to swoiste więzienie duszy, z którego okowów usiłuje się ona wyzwolić. Dla Marksa osoba wyrasta niejako z ciała i stanowi jego swoistą formę. W tradycji tzw. filozofii chrześcijańskiej, w tym zwłaszcza w personalizmie, człowiek pojmowany jest jako istota duchowo-cielesna: ciało nie jest wrogiem (więzieniem) duszy, ale nie można też duszy – i całej osoby – do wymiaru cielesnego sprowadzić. Karol Wojtyła podkreśla, że „ciało ludzkie jest środkiem ekspresji dla osoby”, przez nie uzewnętrznia się dusza. W wymiarze swej wolności (Wojtyła powie: w wymiarze samostanowienia) osoba ludzka czerpie inspirację z dynamizmu właściwemu ludzkiej cielesności (z doznań cielesnych, z relacji z materialnym światem zewnętrznym, z popędów) i poprzez tę cielesność kształtuje swą osobowość. Uświadamia sobie swój cielesny dynamizm (to, co w nim „się dzieje”), by podjąć własne wolne decyzje („ja działam”), pozwalające mu stanowić o sobie: budować swój własny osobowy wymiar.

Czy tylko ludzie są osobami?

Nie. Po pierwsze, skoro osoby to istoty rozumne i wolne, to co najmniej wykluczyć nie można „bezcielesnych” bytów osobowych, takich jak aniołowie. Po drugie, modne i intensywne dziś są poszukiwania życia poza Ziemią – i znów co najmniej nie można wykluczyć, że w innych obszarach wszechświata znajdą się byty osobowe, tym razem cielesne, które trudno jednak nazwać ludźmi. Po trzecie wreszcie, niewykluczone, że i na naszym globie znajdą się takie stworzenia, co do których istnieją co najmniej uzasadnione podejrzenia, że dysponują rozumem. Takie sugestie zgłaszają niektórzy uczeni np. wobec delfinów. Żadnej z tych hipotez nie można dziś potwierdzić, ale żadnej też nie można a limine wykluczyć.

Czy maszynom dysponującym sztuczną inteligencją będzie przysługiwał status osoby?

Sądzę, że nie. Sztuczna inteligencja jest właśnie sztuczna, skonstruowana przez człowieka i zdeterminowana w swej aktywności przez konstruktora, przez jej osobowego twórcę. Ta konstrukcja może zawierać element samorozwoju – i to takiego, które zaskoczyć może jego twórcę – ale kształt i ramy tego samorozwoju takiej maszynie programuje się z zewnątrz. Trudno mi uznać taki twór za istotę wolną, a wolność jest właśnie atrybutem osoby.

Co profesor sądzi o popularyzacji filozofii? Czy jej potrzebujemy?

Bardzo. Filozofia to nie wyspecjalizowana dyscyplina naukowa, interesująca niektórych, nieważna dla innych. Filozofowanie zaczyna się od fundamentalnych pytań o wizję świata i nas samych, o sens ludzkiego życia, o świat wartości i jego rzetelne uzasadnienie. Są to pytania ważne dla każdego człowieka. Są one trudne, wielu myślicieli usiłowało i nadal usiłuje na nie odpowiedzieć, dociekania w tej materii wymagają niemałego wysiłku – i historia filozofii, wraz z zawartymi w niej stanowiskami, sporami, argumentami, stanowi wielki skarb, cenny dla każdego. Jest rzeczą niezmiernie ważną, by te stanowiska, spory i argumenty przybliżać także tym, którzy się „zawodowo” filozofią nie parają, by każdy mógł sam sobie na te fundamentalne pytania odpowiedzieć, wykorzystując te przemyślenia i poglądy, które nam nasi inteligentni i mądrzy poprzednicy oferują. Ale popularyzacja filozofii to wyzwanie naprawdę trudne: wymaga dobrej znajomości filozofii, a także rozumienia mentalności tzw. przeciętnego współczesnego człowieka oraz znalezienia języka, który zarówno dla tego człowieka będzie zrozumiały, jak i nie zniekształci w tej popularyzacji istoty prezentowanych poglądów.


Andrzej Szostek – etyk, rektor KUL w latach 1998–2004, autor 5 książek oraz ok. 250 artykułów. Główne zainteresowania: podstawy etyki, personalizm, problematyka sumienia, niektóre zagadnienia z zakresu etyki życia i miłości, etyka w nauce, etyka a polityka, myśl etyczna i antropologiczna K. Wojtyły/Jana Pawła II. W wolnym czasie słucha muzyki poważnej, zajmują go też dobra literatura, historia i szachy.

Tekst jest dostępny na licencji: Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 3.0 Polska.

< Powrót do spisu treści numeru.

Ilustracja:  © by Andrey Cherlat

Numery drukowane można zamówić online > tutaj. Prenumeratę na rok 2024 można zamówić > tutaj.

Dołącz do Załogi F! Pomóż nam tworzyć jedyne w Polsce czasopismo popularyzujące filozofię. Na temat obszarów współpracy można przeczytać tutaj.

1 komentarz

Kliknij, aby skomentować

  • Uczeń Karola wojtyly i wszystko jasne, osoba fizyczna to jest fikcja prawna która obowiązuje prawo morskie

Wesprzyj „Filozofuj!” finansowo

Jeśli chcesz wesprzeć tę inicjatywę dowolną kwotą (1 zł, 2 zł lub inną), przejdź do zakładki „WSPARCIE” na naszej stronie, klikając poniższy link. Klik: Chcę wesprzeć „Filozofuj!”

Polecamy