Gottfried Leibniz usprawiedliwiał istnienie zła, twierdząc, że nasz świat został stworzony przez Boga jako najlepszy z możliwych i jako taki dąży do doskonałości. W myśl Leibnizjańskiej koncepcji wszelkie nieszczęście jest jedynie pewnym koniecznym zdarzeniem poprzedzającym większe dobro. Wydaje się, że podobnie na ten temat myślał Fredrich Leibniz, czyli ojciec głównego bohatera tej anegdoty. Przykładowo uznał on groźny upadek małego Gottfrieda ze stołu za znak łaski Bożej i przepowiednię wielkiej przyszłości syna. Przesłanką kierującą go do tego wniosku był fakt, że malec po wypadku był cały i uśmiechnięty. Fredrich był obiektem żartów swoich przyjaciół, bowiem nie był to jedyny raz, kiedy wieszczył wielką przyszłość syna. Niestety nie zdążył on udowodnić szydercom słuszności swoich przewidywań, ponieważ zmarł, kiedy przyszły filozof miał sześć lat.
Źródło: Maria Rosa Antognazza, Leibniz. Biografia intelektualna, tłum. Z. Lamża, Ł. Lamża, Kraków 2018, s. 60.
Opracowanie: Rafał Wąż
Skomentuj