Tekst ukazał się w „Filozofuj!” 2016 nr 5 (11), s. 30–31. W pełnej wersji graficznej jest dostępny w pliku PDF.
Antykulturowi terroryści i nanoroboty
Załóżmy, że gdzieś w naszych mózgach można zidentyfikować neuronalne połączenia, które umożliwiają nam dostrzeganie (niektórzy twierdzą, że chodzi tu raczej o projektowanie) takich własności świata, jak jego matematyczna struktura, wartości estetyczne (np. piękno zachodu słońca, linii melodycznej w śpiewie ptaków) czy wartości moralne.
Teraz wyobraźmy sobie, że jacyś bliżej nieokreśleni przeciwnicy kultury (być może inspirowani literaturą J.J. Rousseau) wpadli na pomysł, jak za pomocą odpowiednich nanorobotów pozbawić wszystkich ludzi tych właśnie połączeń neuronalnych, nie czyniąc poważnej biologicznej szkody naszym organizmom. Pewnej nocy rozpylają takie nanoroboty na wszystkich kontynentach, w każdym zakątku świata, tak by dotarły do mózgu każdego człowieka. Przychodzi ranek, budzicie się, otwieracie oczy i… Co widzicie? Co słyszycie? Jakie treści wypełniają wasze umysły? Jaki świat Was otacza?
Zakładam, że mógłby odezwać się głód, jakieś zapachy, barwy, kształty, dźwięki docierałyby do Waszej świadomości. Co by one dla Was znaczyły? Czy moglibyście cokolwiek pomyśleć? Jak wyglądałoby Wasze zachowanie? Co by nim sterowało? Trudno to sobie wyobrazić, ale można chociaż spróbować.
Doświadczenie zupełnego nierozumienia
Zapewne zdarzyło Wam się spoglądać na obraz, który z początku zdawał się jedynie mieszaniną esów-floresów, plam, kresek, niemającą żadnej treści, a dopiero po pewnym czasie Waszym oczom (a raczej umysłom) ukazywał się jakiś wzór (zwierzę, zamek albo ludzka postać). Być może doświadczyliście kiedyś słuchania obcego (nieznanego Wam) języka (np. chińskiego), kiedy docierały do Was jedynie serie dźwięków nieprzedstawiające żadnych znaczeń, mające jedynie brzmienie i zdające się nieść za sobą jakiś ładunek emocjonalny, budzący w Was niepokój, rozbawienie, nadzieję. Być może nawet pamiętacie moment, kiedy (w wyniku procesu uczenia) te niezrozumiałe dźwięki zaczęły nagle odsłaniać swoje znaczenia.
Myślę, że te doświadczenia widzenia, słyszenia jedynie powierzchownej warstwy obserwowanych przez nas obiektów są Wam znane. Teraz wystarczy dokonać pewnego zabiegu myślowego zwanego ekstrapolacją, tj. poszerzenia tych doświadczeń na całość naszej percepcji i wyobrażenia sobie, że wszystko, co postrzegamy, jest dla nas niezrozumiałe. Jest ujmowane co najwyżej na poziomie zmysłowych pragnień, satysfakcji lub frustracji, strachu, przyjemności lub bólu. Na poziomie intelektualnym, jeśli w ogóle o takim można by było mówić, uchwytywalibyśmy (dzięki wrodzonym tj. przedkulturowym modułom w mózgu) jedynie jakieś podstawowe zależności fizyczne czy społeczne. Zakładam, że nikogo z Was takie życie by nie satysfakcjonowało, skoro już poznaliście, jak to jest widzieć i odczuwać więcej.
Klucz kultury
Tak jak do odkrycia „ukrytego” w obrazie wzoru czy usłyszenia, co mówią ludzie używający całkowicie obcego dla nas języka, potrzebujemy odpowiedniego szyfru czy też klucza, tak też „klucza” potrzebujemy w kontakcie z otaczającą nas rzeczywistością (włączając w nią nas samych). Taką rolę wobec otaczającego nas świata odgrywa właśnie kultura – otwiera nam ona drzwi do jego głębszych
wymiarów.
Na koniec dodam, że kultura ma wiele poziomów. Nie mamy do czynienia jedynie z sytuacją dwuwartościową, tj. byciem człowiekiem zanurzonym w kulturze albo nie. Można być pod wpływem kultury na różnych poziomach. Można patrzeć na świat przez pryzmat prymitywnych form kulturowych, np. dostrzegając w świecie jedynie wartości zmysłowe sprowadzające się do smacznego jedzenia (tutaj też można być bardziej lub mniej wyrafinowanym), wygodnego domu, samochodu, niezmuszającej do myślenia rozrywki; a można też patrzeć głębiej, odkrywać świat wyższych wartości estetycznych, intelektualnych czy duchowych.
Artur Szutta – filozof, pracownik Uniwersytetu Gdańskiego, specjalizuje się w filozofii społecznej, etyce i metaetyce. Jego pasje to przyrządzanie smacznych potraw, nauka języków obcych (obecnie węgierskiego i chińskiego), chodzenie po górach i gra w piłkę nożną.
Tekst jest dostępny na licencji: Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 3.0 Polska. W pełnej wersji graficznej można go przeczytać > tutaj.
Myśli jak kołtuny.…
Myśli jak kołtuny.…
(….Cogito ergo sum…- Kartezjusz)
Myśli jak kołtuny- nie do rozczesania.
Zaplećmy z nich warkocz- dla braku rozpoznania.
Fryzjerzy wciąż gonią za mną z nożyczkami,
Sens słowa rozumiesz… — pozostaw między nami.
Samson tak moc stracił
Bezbronny został w tłumie
Najprościej odciąć, zabić?
Gdy się źle zrozumie.
Cogito ergo sum — tym razem Kartezjusz
Lecz to także w Tobie trwa przyczajony geniusz.
Jeśli więc uważasz ‚że czegoś nie możesz
Zbierz dziś w sobie siłę i spróbuj rozgryźć orzech!
Zeszyty zbyt szare ? Wyblakłe? czy w kolorze?
Czarne są sumą barw ‑rozjaśniają głowę…
Suma narzekania da wynik ujemny,
szanuj więc co masz…
.-bo czas jest bezcenny!
Nie wiesz ?-to (u)wierz!!
Dziś masz kolejną szansę…
Bo czasem warto dostrzec
‑bezsensu niuanse…
Wiedzieć czy też wierzyć?- powtarzasz pytanie
Są też takie dni, gdy z”tak” powstanie „nie”.
Życie jest jak szkoła,
obligatoryjne…
Tylko Ci co uczą ubrani są cywilnie.
Zrozumieć znaczy przeżyć…
lub dać empatii wiarę.
oddając wszystko – masz!
Biorąc?- nie masz wcale!
Jak siebie tak uszanuj drugiego człowieka
dokładnie to jest pointa ,
w końcu jest sens.…-EUREKA!!!
Z hiphopowych porównań do klasyki plus it.…
Małpa to taki sieciowy internetowy (IT) trick (ant) LAN.… PRZESYLANIE DANYCH.…atlantyda…samolot..innowacje…hahah.…zwykly marketing medialny- czyli oszustwo swiadomosci-automatyzacja ludzi sprowadza do poziomu małp…antyrozumu 😀 a chyba mialo być antyterroryzmu..a jakby nie patrzec wyszedl terrozrym…bo zabiera się ludziom ich ludzkosc-czyli swiadomy wybor…
atlantic to brand and ant…it c++ lan at (@) inter car ..sor sorry..end my love sience drhtheory.….
… Nesting time when you will ..
if boards prohibitions again’ll break …
Relatively ruthless on the ground are just people-paradox?
Hiding for fear sumieniem- kill joy!
Whitening siebie..innych utopia in the dirt
— Test, as usual …
because these are the ONLY PEOPLE !!!
I once had hopes
the future does not appreciate her.
and what we think …
He likes to emerge from the shadows.
Stairs without several degrees, barriers or missing
BUILDING! LOUD AND SIGNAL LIGHT !!!!
I was left alone, lost?
But perhaps it was not?
— Glass, which in the eye Gerda, the same melted ..
Mirrors rather put away
the darker side of the forest …
Bottle roll in the morning for looping a time …
The back-faces do not see!
Evolution wyszydzeń.
False loaded with “Trojan”
to wreak havoc in my head …
Perhaps the real nasty dust
last spark of life …
Once I get something else
as I have something to gain .…
Or drown in the sand,
taktownie- “silence is golden” …
never I’ll put any thing “for later”.
(Or: they knew that the voice does not return back)
Charts, functions, tacticians …
People — mathematicians !!!
They must still something to count … instead capture the sense of feelings
Fear is uncountable
He laughs somewhere next,
ten decades of this century,
a man is not PERSON !!!
And you KNOW NOTHING TO DO YOU KNOW?
Descartes understood this a long time ago …
You’re wrong physics with a feeling ..
supplying the brain Viagra!
Decade multiply forever
1: 0 of the time ..
or again the human mind simply made a mistake.
0: 1 lose .… and the world badly described.
Whenever you tell me,
I’m just zero,
I decide that as a compliment,
because on0 never goes out …
New hope for the axis
function can create …
because in this manner
SOMEONE .…
Infinity has created …
“DUM SPIRO SPERO …”
Zaproponuj zmianę
Tłumacz Google dla Firm:Narzędzia dla tłumaczyTłumacz stronNarzędzie analizy rynków
Tłumacz Google – informacjeSpołecznośćNa komórkę
Wszystko o GooglePrywatność i warunkiPomoc
Prześlij opinię
…czas zagnie się gdy staniesz..
jeśli tablice zakazów kolejny raz połamiesz…
Względnie bezwzględni na ziemi są tylko ludzie-paradoks?
Chowając lęk za sumieniem- zabijają radość!
Wybielając siebie..innych utopią w brudzie
— wynik testu, jak zwykle…
bo to są TYLKO LUDZIE!!!
Kiedyś miałam nadzieje,
przyszłość jej nie docenia,
a to co nam się wydaje…
lubi wyłonić się z cienia.
Schody bez kilku stopni, barierek też zabrakło
GMACH! SYGNAŁ GŁOŚNY I ŚWIATŁO!!!!
Zostałam sama, zgubiłam?
chyba jednak nie było?
— szkła, które w oku Gerdy ‚samo się roztopiło..
Lustra raczej schowano
w ciemniejszą stronę lasu…
Butelki toczą się z rana dla zapętlenia czasu…
Plecy-nie twarze widzę!
Ewolucja wyszydzeń.
Fałszywie wgrane z “trojanem”
by siać w mej głowie zamęt…
Może z prochu wygarnę
ostatnie iskry życia…
Kiedyś coś jeszcze zdobędę
jak mam coś do zdobycia.…
Albo utonę w piasku,
taktownie- “milczenie złotem”…
już nigdy nie odłożę żadnej rzeczy ” na potem”.
(lub:oni dobrze wiedzieli, że głos nie wraca z powrotem)
Wykresy, funkcje, taktycy…
Ludzie — matematycy!!!
Muszą ciągle coś liczyć…zamiast uczucia dziedziczyć!
Strach jest niepoliczalny
on śmieje się gdzieś obok,
dziesięć dekad to wiek,
a człowiek nie jest OSOBĄ!!!
A ty WIESZ, ZE NIC NIE WIESZ?
Descartes rozumiał to dawno…
Mylisz fizykę z uczuciem..
zasilając mózg viagrą!
Dekady mnożą wieki
1:0 dla chwili ..
albo znów ludzki umysł zwyczajnie się pomylił.
0:1 przegramy.… i świat źle opisany.
Gdy kiedykolwiek mi powiesz,
że jestem zerem właśnie,
uznam to za komplement,
bo ON0 nigdy nie zgaśnie…
Nową nadzieję na osi
funkcja może utworzyć…
bo właśnie w taki sposób
KTOŚ .…
nieskończoność stworzył…
“DUM SPIRO SPERO…”