Artykuł Eksperymenty myślowe

Artur Szutta: Skarga z przyszłości

Antynataliści twierdzą, że nie powinniśmy rodzić (i poczynać) dzieci. Ich ideałem jest świat, w którym umrze ostatni człowiek (a najlepiej ostatnia odczuwająca istota). W takim świecie nie byłoby już żadnego cierpienia, jego bilans aksjologiczny byłby przynajmniej zerowy. Natomiast świat, w którym żyją ludzie, zawsze będzie miał bilans aksjologicznie ujemny. Załóżmy zatem, że antynatalistom się powiedzie i przekonają największą możliwą liczbę ludzi do ich idei. Jaka byłaby tego konsekwencja? Czy rzeczywiście bilans aksjologiczny byłby zerowy?

Tekst ukazał się w „Filozofuj!” 2023 nr 6 (54), s. 18–20. W pełnej wersji graficznej jest dostępny w pliku PDF.


Założenia

Wyraźmy na początku nasze założenia. Antynataliści szanują autonomię moralną ludzi. Z tego wynika, że nie chcą narzucać swoich poglądów siłą czy przymusem. Jeśli antynatalizm odniesie sukces, to jedynie w wyniku zgodnych z szacunkiem dla ludzkiej autonomii działań, do których można zaliczyć propagowanie antynatalistycznych idei, debatę i argumentację (może także perswazję à la współczesne reklamy handlowe – choć tu miałbym wątpliwość co do poszanowania autonomii – no chyba że unikną one manipulacji).

Załóżmy także, że antynataliści mają rację, tzn. żyjemy w świecie naturalistycznym, a życie jest bezsensownym, tzn. całkowicie przypadkowym produktem zdarzeń w tym świecie. Jest ono też przepełnione cierpieniem i nie ma nadziei na zasadniczą poprawę ludzkiej doli, tzn. możemy jedynie zmniejszać przepaść między złem (cierpieniem) a dobrem, ale nigdy nie osiągniemy zerowego bilansu aksjologicznego, jeśli nie przestaniemy wszyscy istnieć. Załóżmy też, że każda osoba otwarta na argumenty antynatalistów, inteligentna oraz wrażliwa moralnie, powinna dać się przekonać do ich idei rezygnacji z prokreacji, że taka rezygnacja jest naszym obowiązkiem moralnym. Na jaki sukces mogą liczyć zwolennicy omawianego tu stanowiska?

Podróż w przyszłość do najbardziej prawdopodobnego świata

by sobie odpowiedzieć na to pytanie, przenieśmy się w przyszłość na tyle daleką, aby dać antynatalistom czas na przekonanie ludzkości do swoich ideałów. Dla zwiększenia szansy sukcesu przyjmijmy, że istnieją równoległe światy, w których nasze uniwersum może mieć swój ciąg dalszy, z tym jednak zastrzeżeniem, że będą to światy na tyle realistyczne, iż będą one uwzględniały nasze prawa fizyki oraz psychologii. Innymi słowy: wykluczamy zaistnienie jakiegoś cudu polegającego na diametralnym odejściu od panujących obecnie w naszym świecie praw. Wybierzmy uniwersum, które zgodnie z naszą wiedzą wyda się najbardziej prawdopodobną konsekwencją wyrażonych założeń.

Mamy rok ok. 2500. Gdzieś w nieokreślonym miejscu jeden z ostatnich filozofów pisze list do Davida Benatara i jego naśladowców.

Skarga

Bądźcie przeklęci przodkowie nasi, którzy tak skutecznie szerzyliście idee antyprokreacji. Byliście niedoścignieni w klarowności i mocy waszej argumentacji. Przekonaliście każdego inteligentnego i wrażliwego moralnie człowieka, że złem jest skazywać nowo narodzonych na bezsensowne cierpienie. Wszyscy ludzie dobrej woli o otwartych i biegłych umysłach zrezygnowali z czynienia zła prokreacji. Poparli Was także i ci mniej lotni i mniej wrażliwi na dobro moralne, którzy z wygody, lenistwa lub strachu przed rodzicielstwem podjęli Wasze sztandary i razem z Wami ochoczo jęli nakłaniać pozostałych do bezdzietności.

Nie wzięliście jednak pod uwagę, że świat składa się także z ludzi nikczemnych, którzy nie boją się płodzenia następnych pokoleń z egoistycznych pobudek, dla zabezpieczenia swojego bytu, dla przedłużenia rodu albo po prostu dla posiadania istot, którymi mogliby gardzić, zarządzać etc. Nie posłuchali was oni i dalej płodzili i „wychowywali” po swojemu niemoralne istoty. Nie wzięliście pod uwagę, że im mniej było was, ludzi szlachetnych, im bardziej zbliżaliście się do punktu wymarcia, tym mniejszy wpływ mieliście na innych, stanowiących coraz większą część ludzkości.

Owszem, od czasu do czasu także i pośród niegodziwców pojawiał się człowiek szlachetny. Szybko dowiadywał się o antynatalistycznych ideach (skutecznie przekonywaliście do swoich racji) i rezygnował z posiadania potomstwa. Dziś wasze idee głoszą jedynie sprytnie zaprojektowane maszyny, zwane sztuczną inteligencją. Jest ich jednak coraz mniej, bo nie ma ich kto naprawiać. A szlachetni antynataliści pojawiają się jak spadające gwiazdy na sierpniowym niebie, gasnąc tak szybko, jak się zapaliły.

Oskarżam Was o to, że głosząc wasze ideały, zamieniliście świat, w którym, owszem, było dużo cierpienia, może nawet bilans dobra i zła przechylał się na stronę zła, w świat, w którym zła i cierpienia jest jeszcze więcej. Mogliście heroicznie pomniejszać ilość cierpienia poprzez tworzenie kultury ludzi mądrych i dobrych, która niczym mała świeca dawałaby choć trochę światła, choć trochę ciepła pośród bezkresnych ciemności. Owszem, być może nie przemoglibyście nigdy ciemności, tymczasem jednak zdusiliście i tę małą iskrę dobra w imię utopijnych ideałów”.

Wątpliwości

Może są inne potencjalne światy, w których nikt listu nie napisze, bo nie będzie nikogo, kto mógłby to uczynić. Z moich kalkulacji (patrz na założenia) wynika, że taką alternatywę bardzo trudno będzie zrealizować. Chyba żeby pomanipulować trochę przy założeniach. Co by tam można zmienić? Może to o absolutnym poszanowaniu autonomii? A może inne z założeń (np. tych ukrytych) jest fałszywe? Zapraszam do dyskusji.


Warto doczytać:

  • K. Coates, Anti-natalism: Rejectionist Philosophy from Buddhism to Benatar, Sarasota 2014.
  • Contemporary Anti-Natalism, T. Metz (ed.), Routledge 2023.

Artur Szutta – filozof, pracownik Uniwersytetu Gdańskiego, specjalizuje się w filozofii społecznej, etyce i metaetyce. Jego pasje to przyrządzanie smacznych potraw, nauka języków obcych (obecnie węgierskiego i chińskiego), chodzenie po górach i gra w piłkę nożną.

Tekst jest dostępny na licencji: Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 3.0 Polska.
W pełnej wersji graficznej jest dostępny w pliku PDF.

< Powrót do spisu treści numeru.

Ilustracja: Małgorzata Uglik

Numery drukowane można zamówić online > tutaj. Prenumeratę na rok 2024 można zamówić > tutaj.

Dołącz do Załogi F! Pomóż nam tworzyć jedyne w Polsce czasopismo popularyzujące filozofię. Na temat obszarów współpracy można przeczytać tutaj.

1 komentarz

Kliknij, aby skomentować

  • Schopenhauer był antynatalistą lub celibetariuszem?
    Przypomina mi się sekta ablistów/abelitów, która wyrzekała się prokreacji. Może będzie wzmianka o tym w jakimś słowniku. 

    Proszę o chwilę ciszy. Sam straciłem kogoś z kim żyłem 19 lat w sposób niemoralny. Pozbawiono mnie możliwości obrony.

Wesprzyj „Filozofuj!” finansowo

Jeśli chcesz wesprzeć tę inicjatywę dowolną kwotą (1 zł, 2 zł lub inną), przejdź do zakładki „WSPARCIE” na naszej stronie, klikając poniższy link. Klik: Chcę wesprzeć „Filozofuj!”

Polecamy