Artykuł Historia filozofii starożytnej

Augustyn Aureliusz: Przedwiedza boska a wolność człowieka

Augustyn Aureliusz
Wczesny dialog O wolnej woli zdaje sprawę z rozmów Augustyna z jego przyjacielem, Ewodiuszem, na temat zła oraz relacji między wiedzą Boga o przyszłości a wolnością ludzką. Pada w nim między innymi pytanie, dlaczego Bóg, który zna przyszłość, nie odebrał grzesznikom wolnej woli, aby w ten sposób zapobiec ich grzechom – w szczególności, dlaczego nie zapobiegł w ten sposób grzechowi pierworodnemu Adama i Ewy.

Tekst ukazał się w Sokrates i syreny. 55 podróży filozoficznych po świecie podksiężycowym i nadksiężycowym, s. 191–193. W pełnej wersji graficznej jest dostępny w pliku PDF.


EWODIUSZ: Wobec tego jestem poważnie zaniepokojony, jak można pogodzić to, że Bóg zna z góry całą przyszłość i że my, grzesząc, nie ulegamy przeznaczeniu. Przecież każdy, kto powie, że jakieś wydarzenie może mieć przebieg inny, niż Bóg przedtem przewidział, ten jest szaleńcem i bezbożnikiem, który usiłuje obalić przekonanie, że Bóg zna przyszłość. Toteż, jeżeli Bóg przewidział grzech pierwszego człowieka (a to musi przyznać mi każdy, kto razem ze mną uznaje Bożą znajomość przyszłości), to nie twierdzę wprawdzie, że nie powinien był stwarzać go, bo stworzył go dobrym i nie mógł przeszkadzać Bogu grzech istoty, którą Sam stworzył jako dobrą; przeciwnie, w jej losach znalazły odbicie Boże przymioty: dobroć w stworzeniu, sprawiedliwość w karze, miłosierdzie w zbawieniu. Toteż – powtarzam – nie twierdzę, że nie powinien był stwarzać człowieka, lecz że grzech przewidziany przez Boga musiał nastąpić. Jak więc można mówić o wolnej woli tam, gdzie widzimy tak nieuchronną konieczność?

AUGUSTYN: […] Otóż zapewne zastanawia i dziwi cię, jak można pogodzić takie sprzeczności, jak to, że Bóg zna z góry całą przyszłość, a mimo to my grzeszymy dobrowolnie, a nie z przeznaczenia. Przecież – mówisz – jeżeli Bóg wie naprzód, że człowiek zgrzeszy, grzech musi nastąpić. Jeżeli zaś jest to rzecz konieczna, nie ma w grzechu decyzji wolnej woli. Rozstrzyga o nim raczej konieczność, której nie można uniknąć ani odmienić. Naturalnie, boisz się zapewne, żeby takie rozumowanie nie doprowadziło do tego, że albo wbrew pobożności odmówimy Bogu znajomości przyszłych wypadków, albo – nie mogąc jej zaprzeczyć – przyznamy, że grzech jest rezultatem konieczności, a nie wolnej woli. A może masz jeszcze jakie inne wątpliwości?

EWODIUSZ: Na razie tylko to.

AUGUSTYN: A więc przypuszczasz, że wszystko, o czym Bóg wie z góry, dzieje się z przeznaczenia, a nie za sprawą woli? […] Jeżeli więc Bóg zna twoją jutrzejszą wolę i przewiduje przyszłe nastawienie woli u wszystkich ludzi, zarówno współczesnych, jak i tych, co nastaną, daleko bardziej przewiduje, jak postąpi ze sprawiedliwymi i grzesznymi.

EWODIUSZ: Zapewne, jeżeli twierdzę, że Bóg zna z góry moje przyszłe czyny, tym śmielej mogę utrzymywać, że zna swoje przyszłe czyny i przewiduje z całą pewnością, jak postąpi.

AUGUSTYN: Nie boisz się więc zarzutu, że Bóg także uczyni pod naciskiem konieczności, a nie z własnej woli, to wszystko, cokolwiek uczyni? Przecież podobno wszystko, co przewiduje Bóg, dzieje się z konieczności, a nie dobrowolnie.

EWODIUSZ: Mówiąc, że rzeczy przyszłe, jako przewidziane przez Boga, następują z konieczności, miałem na myśli tylko to, co dokonuje się w Jego stworzeniu, a nie to, co zachodzi z Nim samym; to bowiem nie powstaje, lecz trwa odwiecznie.

AUGUSTYN: A więc Bóg wcale nie działa w swoim stworzeniu?

EWODIUSZ: Raz już postanowił, w jakim porządku ma się rozwijać stworzony przez Niego wszechświat, i trwając przy pierwszej woli, nie wprowadza żadnych nowych zarządzeń. […] Lecz chciałbym wiedzieć, jak Bóg może sprawiedliwie karać grzechy, jeżeli są one konieczne, albo jak może nie być konieczne to, co Bóg przewidział, albo jak można nie przypisać Stwórcy tego, co w sposób konieczny dzieje się w Jego stworzeniu.

AUGUSTYN: Dlaczego sądzisz, że istnieje sprzeczność między wolnością naszej woli a tym, że Bóg wie, co nastąpi w przyszłości? Czy dlatego, że chodzi o znajomość przyszłości, czy też dlatego, że to Bóg zna tę przyszłość?

EWODIUSZ: Raczej dlatego, że chodzi o Boga.

AUGUSTYN: Jak to? Jeżeli więc ty będziesz wiedział z góry, że ktoś zgrzeszy, tamten nie będzie musiał zgrzeszyć?

EWODIUSZ: Owszem, musi zgrzeszyć, ponieważ moje przewidywanie tylko w tym przypadku ma charakter wiedzy, jeżeli dotyczy rzeczy pewnych.

AUGUSTYN: Czyli rzeczy przyszłe, o których Bóg wie z góry, muszą nastąpić nie dlatego, że to Bóg wie, ale dlatego, że chodzi w ogóle o wiedzę. Jeżeli zaś taka wiedza o przyszłości nie dotyczy rzeczy pewnych, w ogóle nie jest wiedzą.

EWODIUSZ: Zgadzam się, lecz do czego to zmierza?

AUGUSTYN: Do tego, że choć wiesz o przyszłym grzechu jakiegoś człowieka, nie zmuszasz go przez to, żeby zgrzeszył. Chyba mam rację. Nie zmusi go do grzechu sam ten fakt, że wiesz, mimo że na pewno zgrzeszy. Inaczej nie mógłbyś wiedzieć, że to nastąpi. Jak więc nie ma sprzeczności w tym, że wiesz z góry, co uczyni dobrowolnie drugi człowiek, tak samo Bóg nie zmusza nikogo do grzechu, choć wie z góry, kto zgrzeszy dobrowolnie.

Dlaczego więc Bóg nie miałby karać sprawiedliwie czynów, do których nie zmusza przez to, że je przewiduje? Podobnie jak ty nie powodujesz przyszłych zdarzeń przez to, że je pamiętasz, tak samo Bóg nie wywiera przymusu na przyszłe wypadki przez to, że je zna. I jak ty pamiętasz niektóre ze swoich dawnych czynów, lecz nie wszystko, o czym pamiętasz, było spełnione przez ciebie, tak samo Bóg przewiduje wszystko, co uczyni, lecz nie jest sprawcą wszystkiego, co przewiduje. Nie będąc zaś sprawcą zła, sprawiedliwie je karze. Chyba już teraz rozumiesz, dlaczego Bóg może sprawiedliwie karać grzechy, skoro nie są one Jego dziełem, mimo że wie o nich z góry.

Przełożyła Anna Trombala


Tekst jest dostępny na licencji: Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 3.0 Polska.

Numery drukowane można zamówić online > tutaj. Prenumeratę na rok 2024 można zamówić > tutaj.

Dołącz do Załogi F! Pomóż nam tworzyć jedyne w Polsce czasopismo popularyzujące filozofię. Na temat obszarów współpracy można przeczytać tutaj.

3 komentarze

Kliknij, aby skomentować

  • Jezuitów kiedyś kształcono tak — ale tych do papieskiej kasaty, czyli przed przed 1773 rokiem; później byli inni i to już nie było to — aby znali odpowiedź na każde pytanie!
    Ich trzeba było o to wówczas pytać! Odpowiedź byłaby zapewne i to jest pewne!
    DDDOOO000

  • (…) dlaczego Bóg, który zna przyszłość, nie odebrał grzesznikom wolnej woli, aby w ten sposób zapobiec ich grzechom (…).”
    To jest znowu infantylny pseudoproblem i jegoż takowe, banalne ujęcie oraz mało sensowne widzenie, tak w ogóle często podnoszone przez uczniów szkół średnich, w jej pierwszych klasach /już i tylko!/. Zresztą można to samemu sprawdzić i ich podpytać.
    Zatem tak naprawdę może być prosty do obalenia i argumentami jakby od niechcenia…
    Poważniej: to są dwie różne zasady. I dobrze. Wolna wola niech będzie i zawsze nam przybędzie! To wtedy ludzkość nie osiądzie a może osiędzie…
    000OOODDD

Wesprzyj „Filozofuj!” finansowo

Jeśli chcesz wesprzeć tę inicjatywę dowolną kwotą (1 zł, 2 zł lub inną), przejdź do zakładki „WSPARCIE” na naszej stronie, klikając poniższy link. Klik: Chcę wesprzeć „Filozofuj!”

Polecamy