Artykuł

Christian B. Miller: Czym jest nieuczciwość?

Ilustracja przedstawia sikającego człowieka
Filozofowie ignorują cnotę uczciwości i wadę nieuczciwości. Spróbujmy dokonać analizy tych dwóch ważnych cech.

Tekst ukazał się w „Filozofuj!” 2022 nr 2 (44), s. 13–14. W pełnej wersji graficznej jest dostępny w pliku PDF.


Uczciwość to cnota, która w ostat­­nich dekadach była lekceważona przez filozofów. A jednak jest ona niezwykle ważna. To samo można powiedzieć o nieuczciwości. Ona również bywała pomijana przez filozofów, a przecież jest także bardzo istotna. Najpierw zajmę się moralnym aspektem uczciwości i nieuczciwości, a potem przejdę do analizy aspektu poznawczego. Spróbuję nieco rozjaśnić, na czym polegają owe cnoty i wady.

Uczciwość w aspekcie moralnym

Cnota uczciwości posiada wiele składowych – dotyczy myślenia, odczuwania, motywacji i zachowania, jest spójna w różnych sytuacjach i stabilna w czasie. Uczciwa osoba nie kłamie, nie oszukuje, nie kradnie, nie wprowadza w błąd i nie umożliwia innych podobnych działań, a także nie ucieka się do nich w różnych okolicznościach – od biura przez salę sądową aż po siłownię.

Skupiając się na behawioralnym aspekcie uczciwości, należy stwierdzić, że uczciwe zachowanie polega na tym, by intencjonalnie nie zniekształcać faktów, które tak, a nie inaczej nam się jawią. Jeśli okłamujesz swojego przyjaciela w kwestii twojej wagi, to intencjonalnie fałszywie przedstawiasz to, w jaki sposób widzisz świat, jednocześnie zawodząc w kwestii bycia uczciwym. Podobna sytuacja ma miejsce, kiedy kradniesz czyjąś książkę, przez co udajesz, że jest twoja, choć tak nie jest. Nieuczciwe zachowanie polega zatem na intencjonalnym zniekształcaniu faktów, które dana osoba uważa za prawdziwe.

Uczciwość w aspekcie poznawczym

Co zaś z intelektualną uczciwością i nieuczciwością? W tej kwestii trzeba wziąć pod uwagę sposób, w jaki ktoś kształtuje przekonania. Wydaje się, że behawioralny wymiar uczciwości intelektualnej może być wyjaśniony także przez odniesienie się do fenomenu zniekształcania faktów. Intelektualnie nieuczciwy naukowiec, który ignoruje dane kwestionujące słuszność jego teorii po to, by rozwijać swoją karierę, właśnie to robi – zniekształca fakty według własnego widzimisię.

Jak zatem możemy odróżnić uczciwość i nieuczciwość moralną od intelektualnej? Myślę, że da się to zrobić, biorąc pod uwagę motywację podmiotu. W obu przypadkach uczciwa osoba nie tylko zachowuje się tak, jak należy, ale robi to z właściwych powodów. Dla uczciwości moralnej taką motywacją może być miłość, przyjaźń, sprawiedliwość, obowiązek, a nawet cnota („ponieważ to jest uczciwe”). Jak zaś podejść do uczciwości intelektualnej? Tutaj również możemy mieć do czynienia z wieloma różnymi motywacjami: troską o prawdę, miłością do prawdy, chęcią zrozumienia czy podziwem dla wiedzy. Są to inne motywacje niż te w przypadku uczciwości moralnej i jeśli któraś z nich jest obecna w znaczącym stopniu wraz z zachowaniem, które nie polega na intencjonalnym zniekształcaniu faktów widzianych z perspektywy danej osoby, to jesteśmy na dobrej drodze do cnoty intelektualnej uczciwości.

Jeśli więc chodzi o nieuczciwość intelektualną, to przekonania są formowane w sposób, który intencjonalnie zniekształca fakty. Jednak, żeby stanowiło to wyraz wady, wspomniane zniekształcenie musi mieć źródło w niecnych motywacjach. Są to motywacje egoistyczne, jak chociażby niechęć do skonfrontowania się z prawdą o kimś, kogo kochamy.

Sednem intelektualnej nieuczciwości jest formowanie przekonań w sposób, który intencjonalnie przeinacza fakty ze względu na egoistyczne motywacje, wchodzące w konflikt z motywacjami takimi jak miłość do prawdy i chęć zrozumienia rzeczywistości.

Nadmierna uczciwość?

Ostatnia uwaga jest taka, że skupiliśmy się na nieuczciwości jako wadzie niedostatku, zarówno co do moralnej, jak i intelektualnej nieuczciwości. Innymi słowy, nieuczciwość jest pewnego rodzaju brakiem, który musi być uzupełniony, żeby można było mówić o uczciwości. Jednak według Arystotelesa każda cnota jest środkiem pomiędzy wadą niedostatku a wadą nadmiaru.

Nie w przypadku uczciwości. Nie ma czegoś takiego jak wada nadmiernej uczciwości moralnej. Nie ma też czegoś takiego jak nadmierna uczciwość intelektualna. Oczywiście można nie mieć taktu lub rozeznania, na przykład dzieląc się zbyt wieloma informacjami z innymi. Jest to brak taktu, a nie uczciwości.

A więc jest tylko jeden sposób na bycie zepsutym, gdy chodzi o uczciwość. Niestety jest to więcej niż wystarczająco.

Tłumaczenie: Błażej Gębura


Christian B. Miller – profesor filozofii w Wake Forest University. Zajmuje się przede wszystkim psychologią moralną i metaetyką z naciskiem na  kategorię charakteru, a szczególnie cnotę uczciwości. W wolnym czasie lubi bawić się z dziećmi, oglądać NFL i futbol, a także czytać literaturę science fiction i fantasy.

Tekst jest dostępny na licencji: Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 3.0 Polska.
W pełnej wersji graficznej jest dostępny w pliku PDF.

< Powrót do spisu treści numeru.

Ilustracja: Małgorzata Uglik

Skomentuj

Kliknij, aby skomentować

Wesprzyj „Filozofuj!” finansowo

Jeśli chcesz wesprzeć tę inicjatywę dowolną kwotą (1 zł, 2 zł lub inną), przejdź do zakładki „WSPARCIE” na naszej stronie, klikając poniższy link. Klik: Chcę wesprzeć „Filozofuj!”

Polecamy