Wiele jest cech i zachowań, które czynią gatunek ludzki wyjątkowym. Niektóre są oczywiste, np. porozumiewamy się za pomocą mowy. Wiele jednak różnic ciężko zidentyfikować. Przez ponad 50 ostatnich lat badacze wypracowali modele, paradygmaty i testy, które dostarczają coraz lepszego wglądu w to, co czyni człowieka wyjątkowym.
Jedną z podstawowych różnic między ludźmi a zwierzętami jest zakres, w jakim ludzie wykorzystują swoją wiedzę i technologię. Niektóre zwierzęta wznoszą budowle, inne używają narzędzi, lecz tylko ludzie wypracowali narzędzia tak zróżnicowane i – co więcej – wykorzystują je do zasiedlania niemal całej kuli ziemskiej.
Wielu psychologów, prymatologów (prymatologia to dział zoologii zajmujący się ssakami naczelnymi) i biologów-antropologów usiłuje zrozumieć „jak” i „dlaczego” ludzie wypracowali technologię i trzymali się jej przez cały ten czas. Fenomen ów określają mianem „kultury kumulatywnej”.
Niestety, nie ma zgody, co do znaczenia tego pojęcia. Różni badacze różnie je definiują. Problem tyczy się tego, co ma być kumulowane przez gatunek ludzki. Według Buskella właśnie do filozofii należy rozróżnienie tego, co prowadzi tu do różnicy zdań.
Ostatni numer „Filozofuj!” w 2023 roku jest w zagrożeniu. Wspomożesz jego wydanie? Szczegóły > tutaj.
Buskell wyróżnia 3 możliwe znaczenia pojęcia „kultury kumulatywnej”.
(1) Kultura kumulatywna jako wzrost złożoności
Jedną z różnic między wytworami ludzi a wytworami zwierząt jest złożoność tych pierwszych. Autor podaje przykład GPS‑a, który nie mógł być w całości opracowany przez swego twórcę – jest wynikiem wielu lat pracy wielu różnych ludzi doskonalących po trosze każdy jego aspekt.
(2) Kultura kumulatywna jako wzrost liczby innowacji
Drugie znaczenie dotyczy po prostu liczby naszych wytworów – jest to liczba nieporównywalnie większa od liczby wytworów wszystkich innych zwierząt razem wziętych. Kluczowa jest tutaj nasza zdolność do wynalazczości i łączenia ze sobą różnych wynalazków. Jest to możliwe dzięki kognitywnej zdolności do rozkładania rzeczy na czynniki pierwsze i składania ich na inne sposoby.
(3) Kultura kumulatywna jako wzrost zdolności do adaptacji
Wspomnieliśmy już o zamieszkiwaniu przez człowieka całej kuli ziemskiej. Jest to bardzo ważny aspekt kultury – pomoc w adaptacji do coraz to trudniejszych warunków naturalnych, co pozwala prześcignąć wszystkie inne zwierzęta w „walce o byt”.
Rozróżniwszy te rozumienia pojęcia „kultury kumulatywnej”, autor zadaje pytanie: co teraz? Czy wskazując na różne rodzaje kumulacji, możemy stwierdzić, że samo to pojęcie jest niezbyt użyteczne? Wydaje się, że nie. Według Buskella rozumienia te mają ze sobą coś wspólnego – wszystkie one opisują strukturę zmian dostępnych dla kolejnych pokoleń.
Być może fenomen kultury kumulatywnej dotyczy tego, co teoretycy ewolucji nazywają ewoluowalnością (ewoluowalność – zdolność organizmu do generowania dziedziczonej zmienności fenotypowej; fenotyp – zespół cech organizmu) i poprowadzi do badań nad zjawiskiem ewoluowalności kulturowej.
Opracowanie: Śmist Antoni
Modlitwa.
Któryś z filozofów starożytnych stwierdził, że gdyby lwy miały ręce rzeźbiły by postacie na swój własny obraz
Co odróżnia mrówki od innych zwierzat- mogłaby zadać takie pytanie mrówka, pod warunkiem, że byłaby człowiekiem.
Zacznijmy od tego, że na te pytanie nie można dać sensownej odpowiedzi, bo jest ono źle sformułowane.
Powinno być: “Co odróżnia człowieka od INNYCH zwierząt?”
I na tak zadane pytanie sensowną odpowiedzią byłoby “NIC”.
Różnic jest oczywiście tysiące, ale czy mają one jakieś znaczenie? Równie dobrze możnaby porównywać delfina do słonia. Ale po co?
Jesteśmy integralną częścią ziemskiej fauny i nie wywyższajmy się, bo i tak nie mamy do tego podstaw.
Ewentualnie możnaby wyróżnić nas za wyjątkową zdolność do degradacji środowiska naturalnego planety. Więc może wcale nie jesteśmy tak bardzo inteligentni w porównaniu do innych zwierząt jak nam się wydaje?
Jeżeli już tak nisko nas uplasowałes to powiedz mi-po co mamy prawa? Po co zasady skoro nie rozni nas nic? Albo inaczej, że jestemy jednakowi? Dlaczego nie będzie wtedy prawa, które skazywaloby dzikie zwierzęta do więzienia czy lochu za ich mordy za pożywieniem tylko jest to akceptowalne szeroko
? Weganizm jest nasza powinnoscia? Z jakiej racji mamy się litowac nad zwierzętami które nie lituja się nad nami? Czemu tylko my mamy być tym obarczeni? Powinno się wtedy nałożyć kampanie dla zwierząt, np nauczanie na sawannie tego, że nie wolno jeść biednej antylopki i przedstawić nowe metody, bez krzywdy i cierpienia, ppdsuwajac innowacyjny jadłospis. Jest to według mojego rozumowania absurd, omamieni dochodzimy do absurdów.
co do pierwszego to dlatego mamy zasady że zrezygnowaliśmy z całkowitej wolności i braku praw na rzecz bezpieczeństwa zapewnianego nam przez państwo, czyli ze strachu przed jego brakiem. teoretycznie gdyby zwierzęta miały rozum to też mogły by podpisać umowę społeczną i żyć z prawem nad nimi.
Nie pisałem nic o weganiźmie ani o litowaniu się nad innymi zwierzętami. Po prostu jestem przeciwny tzw. szowinizmowi gatunkowemu i antropocentryzmowi, dodatkowo rozpowrzechnianemu przez Kościół Katolicki (i nie tylko).
Wartoby było jeszcze dodać, że pierwsze zwierzęta na Ziemi pojawiły się około 640 mln lat temu, a człowiek 3 mln lat temu. Z naszym podejściem do otaczającej nas przyrody nie wróżyłbym nam długiej kariery na tym ziemskim padole 🙂 Może jeszcze z 10 mln lat i znikniemy jak dinozaury. Pod warunkiem, że się wcześniej nie powyzabijamy nawzajem.
Jak to co, to banalnie proste!
Drugi człowiek!
=-O 😉 🙂 :-! :O 😀 O:-)
No, nie, człowieka nie odróżnia od zwierząt to, że posługuje się mową, a zwierzęta nie. Proponuję rozeznać się w obserwacjach naukowców, dot. waleni oraz kawek — te pierwsze posługują się imionami, wymienione ptaki zaś gramatyką. Innowacje? Kruki potrafią świetnie rozwiązywać problemy z pomocą innowacji, łączenia kilku rzeczy w jedno narzędzie. Nie są to jedyne ptaki, które to robią.
Poza tym, nie tylko człowiek opanował terytorium ziemskie — pogratulujmy owadom, ptakom i bakteriom. Jeżeli zresztą chcielibyśmy się posługiwać tak prymitywnym kryterium, napisz proszę, że wylądowaliśmy na księżycu, a zwierzęta — nie. Do tego się te wszystkie 3 twierdzenia sprowadzają, choć trudno się z nimi nie zgodzić ogólnie, to jednak nie widać sensu takich rozróżnień w świadomości współczesnego człowieka.
Proszę, zejdźmy z piedestału na tych śmiesznych, chwiejnych nóżkach i zacznijmy czytać, czytać i jeszcze raz czytać — o współczesnych badaniach nad zwierzętami.
Po co się napawać złożonością i ilością, jeżeli to jedyne, co nas od mniejszych braci oddziela? I po co w ogóle ciągle się od zwierząt oddzielać? Między komarem, a nosorożcem też jest różnica kognitywna kolosalna, nie tworzymy jednak oddzielenia na “nosorożce i zwierzęta” na tej podstawie.
Więcej w tym wszystkim tradycji (o wyższości człowieka nad stworzeniem), niż logiki.
W 100% się zgadzam! Bardzo dobry przykład z nosorożcem i komarem.
Ktoś mógłby powiedzieć: “ale człowiek jest najinteligentniejszy i to nas wyróżnia od innych zwierząt” — po części prawda, ale możnaby na to odpowiedzieć: “ale na przykład rekin polarny może żyć 400 lat i to go wyróżnia od innych zwierząt”. Większość gatunków zwierząt ma coś ci je wyróżnia i wcale nie oznacza to że są lepsze albo gorsze od innych.
Przestańmy się odgradzać od innych zwierząt, bo jesteśmy tylko jednymi z wielu gatunków ssaków na ziemi i jak nas kiedyś zabraknie, to cała reszta po nas wcale nie zapłacze ?
Czy te wszystkie zwierzęta posiadły moralność? Nawet według prymatologa Frans de Waal, najinteligentniejsze ze zwierząt, naczelne , nie można nazwać istotami moralnymi. Tworzy to przepaść między człowiekiem a innymi gatunkami, ze względu na jego obowiązki i powinności prawne.
Brawo.
Osobiście skłaniam się do opcji “Kultura kumulatywna jako wzrost liczby innowacji”, ale ujął bym ją szerzej. Kultura przecież to nie tylko wynalazki techniczne, ale też np. literatura. I często kapitalna książka stanowi większy wkład do kultury niż patent na nowe rozwiązanie techniczne. W gruncie rzeczy nie widzę dlaczego mielibyśmy ograniczać się do jednego kryterium. Człowieka wyróżnia to, że potrafi modyfikować świat w okół. Zmiany które wprowadza można rozpatrywać na wielu płaszczyznach — stąd pożądane jest zastosowanie wielu kryteriów.
” Niektóre są oczywiste, np. porozumiewamy się za pomocą mowy. ”
O ile za mowę uważamy słowa, a nie porozumiewanie się za pomocą dźwięku, bo z punktu widzenia psa nasze słowa to również bliżej nieokreślone dźwięki, które rozumie równie dobrze co my kocie miałczenie.
To samo trójka, bakterie zasiedliły o wiele większą przestrzeń. Czy zaliczyć je do zwierząt ?
Jedynka i dwójka … ciekawe ale właściwie nic nie wyjaśnia. Raczej chodzi o dominację lub ucieczkę … zwierzęta są nudne, ten poluje, tamten bawi się w pojedynek o partnerkę. Tylko człowiek zrozumiał jak zniszczyć rywali i swoje środowisko, nie zajmuje się polowaniem/pojedynkiem jeden na jednego, a prowadzi do masowej zagłady. Czyli albo kiedyś nasza cywilizacja była tak zagrożona, że inny gatunek omal nas nie zdominował albo skończyły się zwierzęta do polowania i trzeba było zbadać i zgładzić większy teren.
Ludzi od zwierząt oddziela Morze Śródziemne.
Zwierzęta nie mogłyby zbudować piramid i zarabiać milionów na łupieniu statków handlowych …
Chciałeś być zabawny, ale coś nie pykło. Pytanie dotyczyło odróżnienia, wyróżnienia, różnicy.
Że niby w Europie zwierzęta bo w przeciwieństwie do Afrykanów mieszaliśmy się z neandertalczykami? Zbyt surowo traktuje pan Europejczyków, przecież neandertalczycy to też ludzie.
Ludzi od zwierząt odróżnia kultura, ci którzy jej nie maja to juz zwykłe bydlęta w ciele ludzkim.
Budlęta nie zabijają innych dla kasy, nawet te niekulturalne. Człowiek jako kulturowo rozwinięta istota, to tak na prawdę bestia niszcząca wszystkich i wszystko. Za jakiś (pewnie niedługi) czas na ziemi zostaną tylko ludzie…