Opinie

Czy Kant nosiłby maseczkę?

W czasie trwającej pandemii na co dzień spotykaliśmy się z obowiązkiem noszenia masek ochronnych w miejscach publicznych. Co za tym idzie, widzieliśmy też ludzi, którzy uchylali się od tego nakazu lub wprost uważali go za ograniczenie wolności. Może warto, za redaktorem „Philiosophy Now” Toddem Meiem, zadać sobie pytanie, co na ten temat miałby do powiedzenia Kant? Bo okazuje się, że całkiem sporo! 

Jak pewnie większość Czytelników zdaje sobie sprawę, Kant najbardziej znany jest ze swojej filozofii moralnej i imperatywu kategorycznego. Niemiecki filozof za pomocą logicznej argumentacji próbuje dowodzić, że należy traktować drugiego człowieka jako cel sam w sobie, a nie jedynie środek do osiągnięcia celu. Przekonuje też, że mamy wobec siebie i innych obowiązki, które trzeba wypełniać zawsze i bez względu na okoliczności. Obowiązki te wiążą się z zachowaniem rozumnej istoty człowieka. Przykładem takiego obowiązku (w sensie negatywnym) jest zakaz samobójstwa, lub zakaz kłamania, których łamanie narusza osobowy charakter rozumnego i wolnego człowieka. 

Zdaniem Todda Meiema z Uniwersytetu w Kent, możemy przypuszczać, że Kant, żyjąc w 2022 roku, nosiłby maseczki ochronne w wymaganych miejscach. Po pierwsze dla zachowania swojej rozumnej i osobowej egzystencji, po drugie celem zachowania egzystencji innych i po trzecie wreszcie z obowiązku (jaki generują dwie pierwsze racje). 

Ale to nie wszystko co Kant ma nam, ludziom w erze pandemii, do przekazania, zaznacza Meiem. Wszak to, że chce zachować życie innych to jedno. A co z zarzutem, że naruszamy obostrzeniami wolność? Nasz niemiecki filozof podkreślał, że aby mówić o moralności, musimy mieć także do czynienia z wolnością, jednak nie rozumiał on wolności w kategoriach „od” i „do’’. Wolność to dla Kanta nie „wolność do nierobienia czegoś”. Istota jej leży w rozumności: wolność to działanie zgodne z tym, co jest racjonalnie konieczne (gdy wynika z obowiązku) lub racjonalnie możliwe (gdy nie pojawia się obowiązek). Jeśli coś jest racjonalne, a ja tego nie robię, to znaczy, że nie jestem wolny. Nie ma tu miejsca na pojęcie wolności negatywnej, „od” czegoś. 

A więc można by uznać, konkluduje Meiem, że zakrywanie ust i nosa to działanie racjonalnie koniecznie (argument za tym podaliśmy wyżej), a z tego wynika, że prawny nakaz nie narusza wolności, skoro działa w ramach racjonalnej konieczności. 

Jak sugeruje Meiem, Kant nie tylko sam nosiłby dziś maseczki ochronne, ale, co więcej, potrafiłby sprytnie zamknąć usta tym, którzy twierdzą, że działanie to jest moralnie niekonieczne, a nawet tym, którzy twierdzą, że nakaz tego działania jest pozbawianiem wolności. Też tak uważacie? Tak czy inaczej, warto przypomnieć sobie tego klasycznego filozofa, gdy następnym razem będziemy wybierać się do przychodni. 

Opracowanie: Jakub Dziedzic


Źródło: „Philosophy Now: a magazine of ideas”

Numery drukowane można zamówić online > tutaj. Prenumeratę na rok 2024 można zamówić > tutaj.

Dołącz do Załogi F! Pomóż nam tworzyć jedyne w Polsce czasopismo popularyzujące filozofię. Na temat obszarów współpracy można przeczytać tutaj.

Skomentuj

Kliknij, aby skomentować

Wesprzyj „Filozofuj!” finansowo

Jeśli chcesz wesprzeć tę inicjatywę dowolną kwotą (1 zł, 2 zł lub inną), przejdź do zakładki „WSPARCIE” na naszej stronie, klikając poniższy link. Klik: Chcę wesprzeć „Filozofuj!”

Polecamy