Błędem jest sądzić, że filozofia to trudny przedmiot, którego opanowanie wymaga czytania trudnych tekstów. Filozofia to sposób myślenia, który wyłania się z normalnego życia, to rodzaj samoświadomej refleksji nad znaczeniem i sensem zwyczajnych działań, jest zatem znajoma do pewnego stopnia każdemu
Czy filozofia jest trudna?
Jedna z dziedzin, w której się specjalizuję, to nauczanie małych dzieci filozofii. Rodzice, dowiadując się, że będę pracował z ich dziećmi, w pierwszym odruchu wyrażają entuzjazm. „Jak fajnie – myślą sobie – że moje sześcioletnie dziecko będzie studiowało filozofię”. Wkrótce jednak nadchodzi zdziwienie. „Zaraz, zaraz – zastanawiają się – jak takiego malucha można nauczyć filozofii? Czyż nie jest to trudny przedmiot, którego opanowanie wymaga czytania trudnych tekstów? To jest przecież coś, czego moje dziecko z pewnością jeszcze nie potrafi”.
Zdziwienie rodziców jest odzwierciedleniem głęboko zakorzenionego, panującego w naszej kulturze, błędnego ujmowania natury filozofii. Chociaż jest prawdą, że na uniwersyteckich kursach filozofii często wymaga się od studentów czytania i zrozumienia takich trudnych dzieł, jak Metafizyka Arystotelesa czy Krytyka czystego rozumu Kanta, to jednak błędem jest sądzić, że to główny, a nawet najważniejszy aspekt uprawiania filozofii. Filozofia to sposób myślenia, który wyłania się z normalnego życia, jest zatem znajoma do pewnego stopnia każdemu.
Filozofia a pieczenie ciasta
Gdy angażujecie się w jakieś działanie, jakiekolwiek, często okazuje się, że pochłania Was ono całkowicie. Załóżmy, że jest to pieczenie ciasta. Dysponujecie przepisem i postępujecie zgodnie z nim, ale też zastanawiacie się, czy – na podstawie własnego doświadczenia w pieczeniu ciast – nie dokonać jakiegoś odstępstwa od przepisu. Angażując się w ten proces, myślicie. Myślenie to jest nakierowane na cel. To znaczy obraliście sobie za cel pieczenie ciasta i cała Wasza aktywność umysłowa jest nakierowana na osiągnięcie tego celu.
Czasami jednak Wasze „zanurzenie się” w wykonywanie czynności może zostać przerwane, wycofujecie się z niej, aby zastanawiać się nad cechami samej czynności. Na przykład widząc, że przepis wymaga użycia dwóch szklanek cukru i pięciuset gram masła, możecie sobie pomyśleć „Ojej, to naprawdę niezdrowe! Zastanawiam się, czy powinienem przygotowywać rzeczy, które mogą spowodować kłopoty ze zdrowiem u członków mojej rodziny. Jak ważne jest dla ludzi jedzenie rzeczy, które im smakują?”.
Kiedy dokonacie tego kroku w tył, kroku, który pozwala zdystansować się od wykonywanej czynności i zaczniecie się zastanawiać nad wartością swojego działania, nad tym, czy należy je realizować w sposób, w jaki do tej pory było ono przez Was realizowane, wówczas zaczynacie filozofować na temat swojego działania. „Filozofia” to nazwa tego rodzaju samoświadomej refleksji nad znaczeniem i sensem zwyczajnych działań. To, co się stało w przytoczonym wyżej przykładzie, polegało na tym, że Wasze myślenie przestało skupiać się na tym, jak realizujecie swój cel, który już zdążyliście obrać, a zaczęło koncentrować się na naturze samego celu, stało się myśleniem o tym, czy ten cel warto realizować i dlaczego.
Dwie lekcje
Z powyższego rozumienia filozofii można wyciągnąć dwie ważne lekcje. Po pierwsze, filozofia polega na wyjścia poza nasze uczestnictwo w jakimś działaniu bądź praktyce – zasadniczo każdy aspekt ludzkiego życia może stać się właściwym tematem do filozoficznej refleksji. Wszystkie tradycyjne filozoficzne pytania – „Co mogę wiedzieć?”, „Co powinienem czynić?”, „Dlaczego tu jestem?” – mają źródło w refleksji, poprzez którą „odłączamy się” od czynności, jakie wypełniają naszą codzienność.
Po drugie, ponieważ filozofia ma źródło w pytaniu o sens naszych codziennych praktyk, o sens życia, każdy w jakimś momencie swojego życia angażuje się w filozofowanie na temat tego, co robi. Ponieważ jednak filozofowie akademiccy traktują filozofię jako wyspecjalizowaną dyscyplinę, mającą wyrafinowany „naukowy” słownik, łatwo zapomnieć, skąd bierze ona swój początek i jaki ma cel.
Wszyscy od czasu do czasu jesteśmy filozofami
Niemniej jednak od czasu do czasu my wszyscy naprawdę stajemy się filozofami. Nawet małe dzieci. Ponieważ faktycznie ciągle je coś w świecie zaskakuje i zadziwia, to szczególnie one są mistrzami w zadawaniu filozoficznych pytań i w filozoficznym myśleniu.
Tak więc rodzice, których dziwi moje filozofowanie z małymi dziećmi, nie powinni czuć się zadziwieni. Powinni raczej uświadomić sobie, że kiedy pytania stawiane przez małe dzieci weźmie się na poważnie, traktując je jako pytania filozoficzne (przynajmniej czasami), nie tylko dowartościowuje się dzieci, ale też otwiera na źródła filozoficznej refleksji. Filozofia nie zaczyna się od czytania trudnych tekstów, ale od zafrapowania naturą, wartością i sensem działań, w które zazwyczaj angażujemy się bez głębszego zastanowienia. Jej istota polega na myśleniu o tym, czy nasze codzienne praktyki są tym, w co rzeczywiście chcemy się angażować, także na refleksji o tym, jaki jest sens tego zaangażowania.
Tekst ukazał się w „Filozofuj!” 2015 nr 1, s. 6–8. W pełnej wersji graficznej jest dostępny w pliku PDF.
Thomas E. Wartenberg – profesor Mount Holyoke College (USA), zajmuje się filozofią filmu oraz filozofią dla dzieci. Jego hobby to między innymi gra na flecie oraz uczestniczenie w koncertach muzyki klasycznej, a także folklorystycznej.
Tekst jest dostępny na licencji: Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 3.0 Polska. W pełnej wersji graficznej można go przeczytać > tutaj.
- Czy głębia problemów filozoficznych można oddać z pomocą prostego języka?
- Czy każda refleksja na sensem wykonywanych codziennie czynności jest filozofią?
Skomentuj