Refleksje

Elżbieta Filipow: Liberał o feministycznej wrażliwości. W 150. rocznicę śmierci Johna Stuarta Milla

8 maja 2023 roku obchodzimy okrągłą, 150. rocznicę śmierci Johna Stuarta Milla. Skłania to do refleksji nad znaczeniem i aktualnością jego myśli.

Filozofia Johna Stuarta Milla nie wyskoczyła niczym Atena z głowy Zeusa – nie powstała w ahistorycznej próżni społecznej. Filozof żył i tworzył w epoce, w której ścierały się różne systemy wartości, m.in. purytańska moralność elit z indywidualizmem bogacącej się klasy średniej. Pomimo osadzenia w tym konkretnym kontekście historycznym, jego myśl pozostaje wciąż ponadczasowym kompasem wskazującym drogę w rozwiązywaniu wielu problemów moralnych, podobnych do tych, którymi zajmował się filozof w XIX wieku. Fenomen aktualności i uniwersalności myśli Milla oraz jej wartości praktycznej polega na jej „przekładalności” na wielość współczesnych doniosłych kwestii filozoficznych, społecznych, politycznych, prawnych oraz bioetycznych.

John Stuart Mill urodził się 20 maja 1806 roku w Pentonville, w Londynie jako syn Jamesa Milla, zagorzałego ucznia Jeremy’ego Benthama. Zgodnie z założeniami pedagogicznymi ojca i grupy intelektualistów związanych z ruchem radykałów filozoficznych, z którymi sympatyzował James Mill, John Stuart był poddany od najmłodszych lat intensywnemu treningowi intelektualnemu, w tym nauce zasad etyki utylitarystycznej, co miało, w zamierzeniu ojca, zaowocować wychowaniem genialnego dziecka. Niestety ostatecznie okazało się, że eksperyment z jego udziałem się nie powiódł – w wieku 20 lat młody Mill przeszedł kryzys w życiu umysłowym i emocjonalnym. Konflikt wewnętrzny udało mu się rozwiązać między innymi przez odrzucenie części założeń filozofii umysłu Jamesa Milla, który postrzegał umysł ludzki na wzór maszyny. Według Johna Stuarta nie jest to właściwa metafora – jako ludzie mamy w sobie umiejętność zdystansowania się do swojej sytuacji życiowej, nie jesteśmy „skazani” na dany nam z góry los. Z biegiem historii okazało się, że syn przerósł ojca: w końcu, jeśli mówimy „Mill”, najczęściej myślimy „John Stuart” a nie „James”.

Aktualne wątki w liberalizmie Milla

Nie mniej ważnym, obok wątków epistemologicznych, elementem filozofii Johna Stuarta Milla pozostaje jego doktryna liberalna, która bywa określana jako liberalizm demokratyczny lub liberalizm etyczny. Tekstem reprezentującym to stanowisko jest esej O wolności. Zgodnie z założeniami eseju, wolność obywatelska, w tym wolność myśli i sumienia, jest podstawową zasadą liberalizmu, zaś swobodne wyrażanie własnych poglądów umożliwia debatę między obywatelami. Dlatego również Mill sceptycznie odnosi się do cenzury, która uderza w wolność słowa. Innym, równie ważnym w czasach współczesnych, wątkiem eseju jest kwestia indywidualizmu, który ma służyć najpełniejszemu rozwojowi jednostki. Warto jednak zauważyć, że nie ma on wymiaru jedynie egoistycznego, ma raczej służyć ogólnemu dobrobytowi obywateli. 

Poza tym warto wspomnieć o roli sformułowanej przez Milla zasady niekrzywdzenia: stanowi ona rodzaj kompasu w relacjach z innymi. Krzywda drugiego człowieka jest granicą, której nie można przekraczać. Jeżeli jednak zostanie ona przekroczona, istnieje podstawa do interwencji wobec osoby zadającej krzywdę. Myśl ta pozostaje wciąż bardzo ważnym punktem odniesienia, nie tylko w sferze publicznej ale również prywatnej – pozwala nam wytyczyć ramy bezpiecznej, nieprzemocowej interakcji.

Ostatnią kwestią inspirowaną filozofią liberalną Milla, o której chcę wspomnieć, jest problem wolności ujmowanej w kategoriach bioetycznych jako autonomia i prawo do decydowania o sobie w sytuacjach, gdy na przykład bierzemy udział w badaniach naukowych lub podejmujemy decyzję o jakimś poważnym zabiegu medycznym. Mówiąc bardziej szczegółowo, współcześnie w debatach bioetycznych wciąż trwają debaty o problemie świadomej zgody – w tym w przypadkach, gdy nie mamy całkowitej pewności, czy pacjenci mają odpowiednie kompetencje, by jej udzielić. Zgodnie ze stanowiskiem Milla, należy założyć jak najszerszy zakres decyzyjności pacjentów lub osób biorących udział w badaniach, co do tego, co stanie się z ich ciałem. 

Bez emancypacji kobiet nie ma ani równości, ani sprawiedliwości

John Stuart Mill, między innymi dzięki wieloletniej zwieńczonej małżeństwem przyjaźni z Harriet Taylor Mill, wykształcił w sobie wrażliwość feministyczną, która zaowocowała włączeniem się w kampanie na rzecz praw kobiet. Jego feminizm liberalny można rozumieć w kategoriach utylitarystycznych: równość kobiety i mężczyzny w małżeństwie umożliwia realizację dobrego, udanego życia. Sam hedonizm „nie załatwi sprawy”: kobietom może być „łatwo i przyjemnie” ale czy to nazwiemy dobrym życiem? Potrzebne jest jeszcze realizowanie swojego potencjału i rozwijanie zdolności – zarówno kobiety, jak i mężczyźni powinni mieć szansę na taką samorealizację. Stanowisko etyczne Milla ma w sobie wątki perfekcjonistyczne, co dobrze widać właśnie w jego podejściu do relacji między kobietą a mężczyzną: zdaniem filozofa oboje powinni mieć możliwość czerpania nie tylko przyjemności z życia, ale również nadawania mu sensu, dzięki angażowaniu się w rzeczy, które są wartościowe.

Czytając Poddaństwo kobiet Milla możemy spojrzeć na ten esej również jako ukazujący problem nadużyć, na jakie narażone mogą być kobiety w związkach małżeńskich. Już u tego dziewiętnastowiecznego myśliciela znajdziemy bardzo zniuansowane odwołania do problemu przemocy:  nie tylko fizycznej, ale też psychicznej, ekonomicznej czy seksualnej. 

Z feminizmu liberalnego Milla płynie pewna nauka: poziom równouprawnienia kobiet w społeczeństwie jest papierkiem lakmusowym poziomu postępu cywilizacyjnego danego narodu. W końcu bez emancypacji kobiet nie ma ani prawdziwej równości, ani sprawiedliwości. Warto zwrócić uwagę na fakt, że choć stanowisko Milla bywa krytykowane, to jego równościowe postulaty stały się przełomowe dla wyemancypowania płci żeńskiej: kobiety mogą obecnie brać udział w życiu publicznym, w tym oczywiście głosując w wyborach, mają większe możliwości decyzji co do własnej drogi życiowej i planów na życie, co jest w ogromnej mierze zasługą przedstawicieli feminizmu pierwszej fali, w tym Johna Stuarta Milla. Choć od jego śmierci minęło już 150 lat, to jego biografia intelektualna wciąż pozostaje dobrym świadectwem tego, jak ważnym obowiązkiem społecznym jest bycie świadomym obywatelem w państwie demokratycznym. 


Tekst powstał w ramach projektu badawczego pt. „Miejsce równości w utylitaryzmie Johna Stuarta Milla” nr 2021/41/N/HS1/02244 finansowanego przez Narodowe Centrum Nauki. 


Elżbieta Filipow – doktorantka w Zakładzie Etyki w Instytucie Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego, stypendystka programu LLP Erasmus na Universiteit Twente. Absolwenta studiów Studiów Podyplomowych „Doskonalenie Warsztatu Tłumacza w Zakresie Przekładu Pisemnego” w Instytucie Anglistyki Uniwersytetu Warszawskiego. Autorka przekładu z języka angielskiego na polski książki Orny Donath Żałując macierzyństwa oraz Jamesa F. T. Bugentala Psychoterapia to nie to, co myślisz. Psychoterapeutyczne zaangażowanie w proces życia. W latach 2017–2018 współpracowała jako dziennikarka z kwartalnikiem „Świat mózgu”, zaś od 2016 roku współpracuje z miesięcznikiem „Charaktery”. W wolnym czasie spaceruje i zaczytuje się w literaturze pięknej.

Numery drukowane można zamówić online > tutaj. Prenumeratę na rok 2024 można zamówić > tutaj.

Dołącz do Załogi F! Pomóż nam tworzyć jedyne w Polsce czasopismo popularyzujące filozofię. Na temat obszarów współpracy można przeczytać tutaj.

Wesprzyj „Filozofuj!” finansowo

Jeśli chcesz wesprzeć tę inicjatywę dowolną kwotą (1 zł, 2 zł lub inną), przejdź do zakładki „WSPARCIE” na naszej stronie, klikając poniższy link. Klik: Chcę wesprzeć „Filozofuj!”

Polecamy