Obecnie więcej ludzi posiada smartphone’a niż dostęp do toalety – przekonuje Blease. – Innymi słowy, gdziekolwiek jest człowiek, tam jest i jego kieszonkowy towarzysz. Uzależnić się od niego mogą dorośli. Nałóg ten wtedy działa antyspołeczne, niszczy zdolność do koncentracji, a najczęściej po prostu denerwuje innych. Jednak, gdy mowa o dzieciach, odciska on o wiele poważniejsze piętno.
Według pewnych badań takie uzależnienie potrafi doprowadzić do zaniku umiejętności współodczuwania: dzieci, które spędzają więcej czasu online, są o wiele mniej zdolne do rozpoznawania uczuć innych ludzi, a nawet swoich własnych. Znamienne, że dzisiejsza młodzież woli pisać smsy lub wiadomości na Facebooku, niż rozmawiać twarzą w twarz.
Ale jak możemy skłonić młodych ludzi do zmiany? Jak skłonić ich do dialogu? Jest na to nadzieja w szkole: poprzez filozofię. Nauczanie jej powinno opierać się na przywróceniu pierwotnego zdumienia światem, na umożliwieniu stawiania pytań, o których dzieci nie sądziłyby, że są dopuszczalne lub w ogóle możliwe, np. jaki jest cel edukacji? czy jesteśmy równi? czy powinniśmy szanować autorytety? co jest złego w hedonizmie? Filozofia zakłada, że nauczyciele nie mają wszystkich odpowiedzi, a odpowiedzi prawidłowych wygooglować się nie da.
Jeśli brzmi to tak, jakbyśmy chcieli doprowadzić szkołę do anarchii, to mówi nam to tylko coś o obecnym stanie edukacji. Filozofia rozwija umiejętności – kontynuuje Blease – które wciąż są zaniedbywane przez dzisiejsze szkoły. Brakuje w nich miejsca na głębokie przemyślenia i dyskusje. Wyobraźmy sobie młodzież stawiającą inne pytania niż „czy to będzie na egzaminie?”.
Kiedy uczniowie uprawiają filozofię – np. zastanawiając się, czy można usprawiedliwić odebranie życia – to angażują się w przekazywanie idei, artykułowanie odpowiedzi, zapewnianie przykładów i kontrprzykładów dla własnych przekonań. Wymaga to pewnego uspołecznienia i nabycia umiejętności dyskutowania ze swoimi oponentami. Czy jesteśmy spójni w naszej argumentacji? Czy zbyt łatwo odrzucamy cudze przekonania? Filozofia uczy intelektualnej pokory, uprzejmego sprzeciwu i odwagi do zadawania podchwytliwych pytań, a co najważniejsze: uczy dzieci dostrzegania, a także tolerowania niepewności naszych sądów.
Dajmy im umysłową aplikację do podróżowania po świecie idei. Koniec końców, filozofia jest jedynym GPSem po obszarze złożonych przekonań i systemów wartości, który, jeśli zabłądzi, gotowy jest to przyznać
– podsumowuje Blease.
Opracował Antoni Śmist
Źródło: The Irish Times
Skomentuj