Artykuł

Hanna Urbanowska: Tylko człowiek szuka sensu bycia

Wszystko, z czym się stykamy, istnieje. Drzewo i krzesło, roślina i zwierzę, a także historia, filozofia... Ale tylko człowiek ma możliwość zadumać się nad swoim byciem, zapytać o jego sens.

Tekst ukazał się w „Filozofuj!” 2015 nr 2, s. 27–29. W pełnej wersji graficznej jest dostępny w pliku PDF.


Ta refleksja to myśl Martina Heideggera, otwierająca jego najbardziej znane dzieło: Bycie i czas. Heidegger pragnął, by dzięki wytrwałemu myśleniu ludzkie bycie stało się dla człowieka zrozumiałe – a co więcej, by mógł on pojąć bycie samo w sobie, rozwikłać tajemnicę wszystkiego, co istnieje. Wypada uprzedzić czytelników, którzy mieliby ochotę poczytać tę książkę do poduszki: Bycie i czas to dzieło wyjątkowo trudne w odbiorze, najeżone pojęciami wymyślonymi przez autora, a co gorsza: niedokończone. Tajemnica bycia wymknęła się myślicielowi. Heidegger uzyskał jednak coś innego. Udzielił bardzo interesującej odpowiedzi na pytanie o sens bycia ludzkiego, egzystencji. Jego przemyślenia zainspirowały następne pokolenia myślicieli i znacząco zmieniły sposób patrzenia na człowieka.

Jak odnaleźć sens?

Jak odnaleźć sens ludzkiego bycia? Nasze istnienie jest dla nas czymś bliskim, może się nawet zdawać, że niewartym pytania. A jednak wystarczy na chwilę się nad nim zatrzymać – nad samym istnieniem, tym poczuciem, że ja istnieję – aby odczuć jego zagadkowość. Nie wiadomo nawet, w jaki sposób rozpocząć poszukiwania nieuchwytnego sensu bycia. Heidegger dysponował znakomitym narzędziem poznania: była to fenomenologia. Tę metodę badania filozof odziedziczył po swoim nauczycielu, Edmundzie Husserlu. Fenomenologowie mają szczególną pracę. Starają się zaobserwować, jak rzeczywistość jawi się człowiekowi naprawdę. Naprawdę, to znaczy w sposób niezafałszowany przez nasze uprzedzenia wobec świata i przez pojęcia, których używamy na co dzień. Każdy może to zrobić, wystarczy na chwilę zapomnieć o nazwach rzeczy, o wiedzy, którą na ich temat dysponujemy. Biorąc wszystkie informacje „w nawias”, staramy się spojrzeć na coś, jakbyśmy widzieli to po raz pierwszy. „Z powrotem do rzeczy samych!” – tak brzmi słynne zawołanie Husserla. Takie świeże spojrzenie może nas zaskoczyć. Heidegger postanowił metodę fenomenologii zastosować do samego ludzkiego istnienia.

Skończoność istnienia

Jak istniejemy? Dotychczas przedstawiłam pytanie filozoficzne (o sens ludzkiego bycia) i metodę filozofowania (fenomenologię). Teraz mowa będzie o wynikach badań. Przyglądając się egzystencji, Heidegger zauważył, że człowiek nie istnieje w oderwaniu, ale zawsze jest już w świecie – styka się z innymi ludzmi i rzeczami, działa. Można powiedzieć, że jego egzystencja nie jest zamknięta, ale otwarta. W swoich działaniach jesteśmy jednak ograniczeni: posiadamy określone możliwości, z których zrealizować zdołamy tylko niektóre. Każdy nasz wybór (np. kierunku studiów) zmusza nas do odrzucenia innych opcji, z których często nie zdajemy sobie nawet sprawy. Dlatego takie ważne jest bycie sobą – umiejętność zrealizowania tych perspektyw, które są najbardziej nasze, wypływają z tego, kim jesteśmy. Rzadko potrafimy to zrobić. Zdaniem filozofa problem tkwi w tym, że dokonując wyborów, kierujemy się opinią publiczną, jesteśmy zniewoleni przez anonimowe „Się”. Ono dyktuje nam, co się robi, jak wypada się zachowywać, gdzie się pracuje, a gdzie jedzie się na wakacje… I co się myśli. Dostosowując się do głosu „Się”, nieświadomie tracimy szansę na odnalezienie i zrealizowanie swoich indywidualnych możliwości. Ryzykujemy, że „Się” w naszym imieniu odpowie na najważniejsze życiowe pytania.

Niemożność wybrania wszystkiego naraz, pójścia naraz wszystkimi drogami czy myślenia wszystkiego naraz (co uwolniłoby nas od konieczności wyboru!) wypływa z tego, że człowiek jest istotą o skończonych możliwościach. Egzystencja ludzka ma charakter czasowy. Co kryje się za tym sformułowaniem? Przede wszystkim fakt, że każde ludzkie życie kiedyś – i nigdy nie wiadomo kiedy – dobiegnie kresu. Świadomość końca budzi lęk nieporównywalny z żadnym innym, dlatego filozof wprowadza dla niego nową nazwę: jest to trwoga przed śmiercią. Żyjąc, jesteśmy już byciem-ku-śmierci. A jednak to właśnie świadomość własnej śmiertelności umożliwia człowiekowi wspomniane bycie sobą. Rozumiejąc swoją skończoność, wiedząc, że nie dysponuje nieskończonym czasem, że już musi dokonywać najważniejszych wyborów, zyskuje nową perspektywę. Wiele rzeczy traci na znaczeniu, a w szczególności głos opinii publicznej, która próbuje nam narzucić jedynie słuszne oceny i jedynie słuszny sposób postępowania.

Czas czy wieczność?

Czasowość, o której zresztą niemiecki filozof mówi dużo więcej, jest dla niego na tyle ważna, że staje się poszukiwanym „sensem bycia”. Oto odpowiedź na pytanie! Świadomość czasowego charakteru egzystencji, naszej skończoności i ograniczoności, umożliwia nowe, lepsze zrozumienie tego, jak istniejemy. Taki jest ostateczny wynik rozmyślań zawartych w Byciu i czasie. Czy możemy się z nim zgodzić? Krytycznego spojrzenia na badania Heideggera dostarczają mniej znane prace innej uczennicy Husserla – Edyty Stein.

Edyta Stein (późniejsza święta Teresa Benedykta od Krzyża) była pełna uznania dla myślenia Heideggera i jego odkryć. Mimo to uważała, że filozof popełnił kilka błędów, co zresztą wyjaśniało jej zdaniem niemożność dokończenia książki. Największą pomyłką było zatrzymanie się na skończoności ludzkiej egzystencji. Jak zauważa Stein, jeśli jest skończoność, to również nieskończoność, a skoro mówimy o czasowości, to pamiętać trzeba i o wieczności. Czasowość ludzkiej egzystencji nie jest jej sensem; sens naszemu istnieniu nadaje dopiero zakorzenienie w wieczności. Heidegger – według niej – zbyt łatwo założył, że śmierć jest końcem istnienia, a dokonując naszych wyborów, budujemy tylko w doczesności. Tymczasem nasze decyzje, szczególnie w sprawach najważniejszych, zyskują sens w perspektywie życia wiecznego. Sens pochodzi spoza świata… Edyta Stein przyznaje, że powinniśmy dokonywać własnych wyborów, kierując się tym, co dyktuje nam serce. W jej filozofii ta postawa wiąże się z wiarą, z nasłuchiwaniem już nie własnego głosu, ale Nieskończoności. Na marginesie można dodać, że Heidegger również podąży w podobną stronę – uczyni to jednak wiele lat po publikacji Bycia i czasu.

Szukając sensu ludzkiego bycia, poznaliśmy dwie możliwe odpowiedzi. Po części zbliżone, po części zupełnie odmienne. Czy lepiej pojmiemy sens naszego życia, koncentrując się na jego czasowości, czy spoglądając w stronę wieczności? Czy dokonując najbardziej własnych wyborów, wsłuchujemy się w samych siebie, czy w to, co nas przekracza? I Heidegger, i Edyta Stein przyglądali się ludzkiemu życiu fenomenologicznie. Oba opisy mają pozwolić nam lepiej zrozumieć, kim jesteśmy, oba są przykładem prawdziwego filozofowania, chociaż trzeba dodać, że u Edyty Stein filozofia łączy się z wiarą. Czytając prace różnych filozofów ludzkiej egzystencji, takich jak Jean-Paul Sartre czy Albert Camus, poznamy więcej możliwych sposobów myślenia o człowieku. Niektóre z nich dostarczą nam materiału do teoretycznych rozważań, inne mogą nas zainspirować do dokonania jakiegoś praktycznego wyboru.

Na koniec można zdradzić jeszcze jedną tajemnicę: sama filozofia nie pozwoli nam wybrać pomiędzy tymi opowieściami. Nauczy nas jednak czytać je krytycznie, porównywać między sobą, a przede wszystkim odkrywać wielkie tajemnice tam, gdzie wcześniej dostrzegaliśmy tylko nieciekawe oczywistości.


Hanna Urbankowska – doktorantka filozofii na Uniwersytecie Warszawskim. Pasjonuje się niemieckim idealizmem, myślą Heideggera i filozofią polską.

Tekst jest dostępny na licencji: Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 3.0 PolskaW pełnej wersji graficznej można go przeczytać > tutaj.

< Powrót do spisu treści numeru 2/2015: Sens życia.

Numery drukowane można zamówić online > tutaj. Prenumeratę na rok 2024 można zamówić > tutaj.

Dołącz do Załogi F! Pomóż nam tworzyć jedyne w Polsce czasopismo popularyzujące filozofię. Na temat obszarów współpracy można przeczytać tutaj.

Skomentuj

Kliknij, aby skomentować

Wesprzyj „Filozofuj!” finansowo

Jeśli chcesz wesprzeć tę inicjatywę dowolną kwotą (1 zł, 2 zł lub inną), przejdź do zakładki „WSPARCIE” na naszej stronie, klikając poniższy link. Klik: Chcę wesprzeć „Filozofuj!”

Polecamy