Jest taka scena w filmie 07 zgłoś się, w której Sławomir Borewicz odmawia prostej odpowiedzi na zadane przez komisarza pytanie w następujących słowach: „Są takie pytania, na które nie można odpowiedzieć tak lub nie”. Wówczas jego rozmówca mówi „Proszę pana, nie ma takich pytań. Na każde pytanie można tak, nie lub nie wiem”, na co porucznik Borewicz odpowiada: „Tak? A jeżeli spytam pana czy przestał pan już brać łapówki, to co Pan na to odpowie?”.
Ta błyskotliwa replika Borewicza wyraża prostą i ważną prawdę z zakresu logiki (a dokładniej erotetyki) – dają się wyróżnić takie pytania – pytania zamknięte, czyli zaczynające się od „czy”, bo o takie w domyśle chodzi – na które nie da się odpowiedzieć tak lub nie. W tym przypadku jest to pytanie z założeniem, które jest nie tyle fałszywe (trzeba obejrzeć serial by się o tym przekonać), co wręcz nieco obraźliwe dla zapytanego – co czyni właśnie tę replikę tak efektowną.
Pytania sugestywne
Tego typu pytania zwykło się nazywać – niezbyt słusznie – „pytaniami z założeniem” lub „pytaniami z tezą”. Pytania zawsze przecież zawierają jakieś założenia – dla przykładu: pytając „jak masz na imię?” zakładamy przecież, że ktoś jakieś imię posiada (a dodatkowo przyjmujemy wiele innych implikatur: że odbiorca rozumie nasz język, że zna swoje imię, że potrafi i zechce nam je zdradzić, etc.). Problematyczne są jednak tutaj takie pytania, które posiadają założenie fałszywe – one to mogą sprawić, że odpowiedź „tak” lub „nie” (a więc zgodna ze strukturą pytania) będzie niemożliwa. Dla przykładu pytanie „Czy przestałeś już zajadać się słodyczami nocą?” zawiera założenie, że odbiorca miał wcześniej ten niezdrowy nawyk. Jeśli jest ono fałszywe, to nie da się odpowiedzieć na to pytanie zgodnie z prawdą zachowując strukturę pytania („Tak, przestałem podjadać słodycze” lub „Nie, wciąż zajadam się słodyczami”).
Pytania sugestywne (ang. loaded questions), bo tak je będziemy nazywać, nie ograniczają się tylko do pytań zamkniętych – rozważmy takie przykłady:
- Od jak dawna spotyka się pani z oskarżonym?
- Ile Pana pracodawca zaoferował panu w zamian za pańskie milczenie?
- Gdzie miało miejsce pana spotkanie ze świadkiem?
- W jakiej formie otrzymała pani łapówkę?
W podanych przykładach również mamy do czynienia z sugestywnymi pytaniami, które zawierają, przypuśćmy, fałszywe założenia. Ich odbiorcy stoją wobec trudnego zadania, gdyż nie mogą udzielić na nie odpowiedzi zgodnej ze strukturą pytania (czyli np. w pytaniu rozpoczętym od „gdzie” wskazać miejsce lub w pytaniu z „od jak dawna” podać jakąś datę). Wówczas należy zauważyć – podobnie jak bohater serialu 07 zgłoś się – że to pytanie zawiera fałszywe założenie i dlatego nie można na nie odpowiedzieć.
Pytania sugestywne cieszą się dużą popularnością zwłaszcza w sprzeczkach politycznych lub medialnych, w których liczy się błyskotliwa i natychmiastowa riposta – jeśli zapytany zbity z tropu takim pytaniem zapląta się w udzielaniu odpowiedzi, wówczas może on niekorzystnie wypaść w oczach audytorium, a pytający osiągnie zamierzony cel. Możemy wyróżnić jeszcze specjalny rodzaj pytań sugestywnych – takie, które wymagają od odbiorcy wyboru ograniczając wybór do tylko do kilku opcji.
Pytania z fałszywą alternatywą
Rozważmy następujące przykłady:
- Czy popiera pani aborcję na życzenie czy broni pani życia bezbronnych dzieci?
- Czy ludzie mają wolną wolę, czy może wszystko zostało już nam zapisane w gwiazdach?
Pytania te zawierają założenie szczególne o postaci alternatywy – samo to w sobie jeszcze nie jest niczym złym, przecież pytanie: „Chcesz iść do kina czy nie?” jest dobrze zbudowane. Problem pojawia się wtedy, gdy opcji do wyboru jest więcej, niż te zaproponowane w pytaniu – wówczas mamy do czynienia z fałszywą alternatywą w pytaniu. O błędzie fałszywej alternatywy można się więcej dowiedzieć tutaj. Zadanie pytanie z fałszywą alternatywą łączy więc dwa błędy logiczne i pewnie dlatego potrafi czasami być szczególnie skuteczne w perswazji. We wskazanych wyżej przykładach dają się oczywiście wskazać inne możliwości – można nie zgadzać się na aborcję na życzenie, a dopuszczać ją w innych okolicznościach. Podobnie można przyjąć, że ludzie są w dużym stopniu zdeterminowani, ale jednocześnie bronić wolnej woli (takim stanowiskiem jest właśnie kompatybilizm).
Z pytaniami wiąże się jeszcze wiele innych powiązanych błędów, np. kaskada pytań (wiele pytań następujących po sobie bez czasu na odpowiedź) lub pytania złożone (które łączą w sobie pytania o różnej strukturze) lub pytania o silnych ładunku emocjonalnym – nie będziemy analizować kolejnych przykładów. Rozważmy zamiast tego dwa z pytań, które w ostatnim czasie postawiono wszystkim Polakom.
Czy pytania z referendum ogólnokrajowego były dobrze sformułowane?
Pierwsze z pytań referendalnych brzmiało, jak pamiętamy:
- Czy popierasz wyprzedaż̇ majątku państwowego podmiotom zagranicznym, prowadzącą do utraty kontroli Polek i Polaków nad strategicznymi sektorami gospodarki?
Pytanie to zawiera następujące założenia: (i) w Polsce wyprzedaje się lub zamierza się to robić majątek państwowy podmiotom zagranicznym; (ii) wyprzedaż polskiego majątku państwowego podmiotom zagranicznym prowadzi do utraty kontroli przez Polki i Polaków strategicznych sektorów gospodarki.
Dla niektórych osób założenia te mogą wydać się dość kontrowersyjne – szczególnie drugie z nich. Możemy sobie przecież bez problemu wyobrazić, że zgadzamy się na prywatyzację niektórych spółek skarbu państwa (np. takich, które przynoszą straty) oraz ich sprzedaż (np. po to, by zyskać środki finansowe potrzebne do innych strategicznych decyzji dla gospodarki). Wówczas to pytanie, które ma strukturę zamkniętą, sprawia pewien problem – nie możemy na nie odpowiedzieć negatywnie, ale również zapewne będziemy mieć opory przez odpowiedzią pozytywną. No bo któż chciałby żeby kluczowe spółki państwowe, które zapewniają Polsce bezpieczeństwo i stabilizację były w rękach innych państw? (To z kolei jest pytanie retoryczne, które autor poniższego tekstu formułuje zamiast rozwijać dalsze uzasadnienie.) Rozważmy jeszcze czwarte pytanie z kartki referendalnej:
- Czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, zgodnie z przymusowym mechanizmem relokacji narzucanym przez biurokrację europejską?
Również i w tym pytaniu mamy kilka założeń: (i) Unia Europejska narzuca Polsce przymusowy mechanizm relokacji imigrantów; (ii) w wyniku tego mechanizmu Polska miałaby przyjąć tysiące imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki; (iii) takie przyjęcie migrantów byłoby nielegalne. Warto jeszcze zwrócić uwagę na takie słowa jak „narzucanie” oraz „biurokracja”, które są mocno nacechowane emocjonalnie – co oczywiście skłania do udzielenia odpowiedzi negatywnej. Zastanówmy się co byłoby, gdyby zamiast tego pytania padło inne:
Czy uważasz, że Polska powinna zgodzić się na pakt migracyjny, który przewiduje różne i dobrowolne formy pomagania migrantom?
Takie pytanie również zawiera założenia – jak choćby to, że owa pomoc jest dobrowolna, nie przymusowa, oraz że są różne formy pomocy, nie tylko relokacja. Te założenia jednak bardziej odpowiadają stanowi faktycznemu niż poprzednie (pakt migracyjny przewidywał również pomoc finansową lub pomoc operacyjną na granicach UE). Tak postawione pytanie mogłoby natomiast otrzymać znacznie więcej odpowiedzi pozytywnej, a przecież nie jest tajemnicą, że pytającemu zależało na uzyskaniu odpowiedzi negatywnej.
Natrafiając na pytanie – zwłaszcza w kwestii, która może być kontrowersyjna – warto więc przeanalizować je pod kątem tego jakie założenia ono zawiera, bo być może któreś z nich należy po namyśle odrzucić. Warto je również przeformułować w głowie, bo być może to samo pytanie, wyrażone innym – mniej nacechowanym emocjonalnie językiem – może po namyśle doczekać się innej niż początkowa odpowiedzi.
Warto doczytać:
A. Jonkisz, Pytania i odpowiedzi. Ujęcie teoriomnogościowe, Kraków 2020.
D. Walton, The Fallacy of Many Questions: On the Notions of Complexity, Loadedness and Unfair Entrapment in Interrogative Theory, „Argumentation” 1999, nr 13, s. 379–383.
Jakub Pruś – adiunkt w Instytucie Filozofii Uniwersytetu Ignatianum w Krakowie. Redaktor czasopisma „Forum Philosophicum” i autor vloga „Logika Codzienna”. Pisze aktualne odcinki Kursu krytycznego myślenia. Zajmuje się teorią argumentacji i logiką pragmatyczną. Miłośnik szachów, zapasów i śpiewania kołysanek.
Projekt dofinansowany ze środków budżetu państwa, przyznanych przez Ministra Edukacji i Nauki w ramach Programu „Społeczna Odpowiedzialność Nauki”.
Niby tak, ale po co, jak, dlaczego, z jakiego powodu!?
Niestety /?!/, lecz autor JP powyższych rozważań się myli: teza, fatalne przykłady /esbek, chamski tow. Borewicz z “O7…”?!/, no i to oczywiście “złe”, tendencyjne referendum tendencyjnie logicznie tutaj potraktowane jak piąte kolo u wozu! No bo jakże by inaczej…
Cha cha cha
W sumie więc, wątpliwa teza, naciągana, mierna po prostu i wyszła z tego mielizna intelektualna; a i słabe to, mierne, i mało przekonujące, merytorycznie, nawet retorycznie…
Szkoda!?
A więc po co, autorze!?
Real Life and Politik
Ps… “Kto pyta, ten rządzi!”
Vide: Sokrates i inni.