Próby filozoficzne

Jakub Śniadek: Obowiązywanie prawa – realiści przeciwko pozytywistom prawnym

Ilustracja przedstawia dłoń człowieka wskazująca na symbol wagi
Czy kierowcę, który przekracza dozwoloną ustawowo prędkość jazdy i którego nikt nie zauważył (a więc nikt nie ukarze), nadal obowiązuje prawo? Czy obostrzenia epidemiczne są wiążące, jeśli w pewnym okresie spotykają się ze sprzeciwem części społeczeństwa?

Tekst ukazał się w dziale „Próby filozoficzne”, poświęconym pracom adeptów filozofii.


Na te i inne podobnie postawione pytania można odpowiedzieć w filozofii prawa na różne sposoby. We współczesnym państwie normy prawne mają pełnić funkcję niearbitralnych i wiążących standardów postępowania, regulując przez to życie społeczne. Warto zatem zarysować pojęcie obowiązywania prawa, a następnie przedstawić je z perspektywy pozytywizmu i realizmu prawnego. Uwzględnienie faktu, że prawo może być scharakteryzowane przez trzy różne właściwości – jego obowiązywanie, stosowanie i przestrzeganie – powoduje teoretyczne oraz praktyczne problemy, które są rozwiązywane przez koncepcje filozoficzno-prawne w różny sposób.

Normatywność i pojęcie obowiązywania prawa

Można na początku zastanowić się, dlaczego w ogóle używamy prawa jako wyznacznika swojego zachowania. Otóż cechuje się ono normatywnością. Jest pewnym systemem reguł, które stanowią obiektywne racje postępowania (Brożek 2012, s. 12). Od racji odróżnia się motywy, które są psychologicznymi powodami działania i nie przysługuje im obiektywność – są to na przykład dane przyzwyczajenie, kaprys lub cokolwiek innego (Brożek 2012, s. 13). Nie kradniemy więc, między innymi ze względu na stosowne postanowienia w Kodeksie karnym, które są dla nas racją postępowania. Uwzględniamy przy tym te normy prawne, które obowiązują. Termin obowiązywania jest wieloznaczny, a dla potrzeb niniejszego tekstu przyjmijmy w punkcie wyjścia formalne i intuicyjne dla prawnika-praktyka rozumienie: normy prawne obowiązują, jeśli zostały właściwie ustanowione i ogłoszone, nie zawierają niemożliwych do wyeliminowania sprzeczności oraz nie uchylono ich z danego systemu prawa (przykładowo wskutek uznania przez Trybunał Konstytucyjny niezgodności z wyższymi aktami lub Konstytucją) (Chauvin, Stawecki, Winczorek 2019, s. 166–168). Posiadanie przymiotu obowiązywania przez ustanowione przepisy jest warunkiem koniecznym ich późniejszego stosowania, gdyż organy władzy nie mogą zastosować, mając na uwadze fundamentalną zasadę państwa prawa, przepisów nieobowiązujących. Należy podkreślić, że można wyobrazić sobie normy prawne ustanowione prawidłowo według powyższej definicji, które na co dzień w ogóle nie są aplikowane przez organy państwowe ani przestrzegane przez ich adresatów. Czy wówczas nadal będziemy uznawać, że mają one moc wiążącą nas?

Realizm prawny

Po zarysowaniu pojęcia obowiązywania prawa i jego problematycznych powiązań ze stosowaniem oraz przestrzeganiem norm prawnych zapytać można, czy przedstawiona wcześniej wyjściowa koncepcja obowiązywania jest właściwa, przynajmniej z punktu widzenia pewnych kierunków w filozofii prawa. Zwolennicy realizmu prawnego odpowiedzą na to pytanie przecząco. Najbardziej charakterystyczne dla tego nurtu poglądy znaleźć można u amerykańskich prawników lat dwudziestych i trzydziestych XX wieku, ze swoim prekursorem Oliverem Wendellem Holmesem na czele (Zirk-Sadowski 2011, s. 187). Oprócz uznania większej wagi praktycznego zastosowania norm (law in action) niż ich treści zapisanej w aktach (law in books) oraz skoncentrowania się na badaniu empirycznego, a nie normatywno-dogmatycznego aspektu prawa, realiści prawni przedstawili własne stanowisko w kwestii obowiązywania prawa (Zirk-Sadowski 2011, s. 188–189). Uważali za obowiązujące takie normy prawne, które: prawdopodobnie będą stosowane i sankcjonowane przez organy państwowe, albo których adresaci uznają je za obowiązujące nie stawiając w większości oporu wobec sankcji za przekraczanie tych norm (Zirk-Sadowski 2011 s. 189–190).

Dla realizmu więc koniecznym warunkiem obowiązywania prawa jest jego faktyczne egzekwowanie (przez władzę państwową), a także jego powszechne przestrzeganie (przez adresatów przepisów). Ustawy, które nie spełniają takich wymogów realista prawny uzna za nieobowiązujące, nawet mimo ich prawidłowego uchwalenia oraz ogłoszenia, a zatem formalnego umieszczenia w systemie prawnym. Wydaje się, że pomysły wywodzące się od realistów dostrzegalne są w niektórych polskich koncepcjach teoretycznoprawnych. Na przykład filozof prawa Leszek Nowak rozróżniał tak zwane F‑obowiązywanie, podobne do naszej wyjściowej definicji obowiązywania prawa oraz S‑obowiązywanieP‑obowiązywanie wyrażające postulaty realistyczne, a mianowicie skłonność do sankcjonowania normy prawnej przez państwo i dyspozycję do jej przestrzegania przez obywateli (Nowak 1966 s. 95–103).

Pozytywizm prawniczy

Odmienną wizję prawa proponują przedstawiciele pozytywizmu prawniczego. Dla nich uzasadnienie obowiązywania prawa jest możliwe bez odwoływania się do jego rzeczywistego działania; posiada ono bowiem swoje własne źródło obowiązywania, czyli akt prawny (Zirk-Sadowski 2011, s. 124). Spójrzmy na jedną z dwudziestowiecznych koncepcji prawnopozytywistycznych – normatywizm Hansa Kelsena. Ten wiedeński filozof, chcąc uniezależnić się od problemu rzeczywistej skuteczności prawa sprowadzał prawo wyłącznie do norm, które obowiązują tylko w ramach całego systemu (Stelmach, Sarkowicz 1999, s. 46–47). Kelsen wyróżniał system prawny statyczny, w którym z treści normy bezpośrednio wyższej można wyprowadzić normę niższą, system dynamiczny, którego normy bezpośrednio wyższe zawierają kompetencje do wydania norm niższych oraz system mieszany (Stelmach, Sarkowicz 1999, s. 47). Na gruncie takiej teorii, warunków obowiązywania danej normy prawnej nie należy szukać „na zewnątrz” systemu. Trzeba jedynie odwołać się do treści innej, wyższej normy prawnej lub do zawartej w niej delegacji normodawczej. Problem uzasadnienia obowiązywania najwyższej lub podstawowej w systemie normy można w niniejszym tekście pominąć. Swoje stanowisko filozoficznoprawne Kelsen wspierał – pod wpływem kantyzmu i neokantyzmu – radykalnym oddzieleniem sfery bytu od sfery powinności, które zabraniało uzasadniać obowiązywanie prawa zewnętrzną wobec niego rzeczywistością (Zirk-Sadowski, 2011, s. 42–46). Czesław Martyniak tak ilustruje kelsenowski typ myślenia:

Powinność ukarania złodzieja nie zależy od tego czy kradzież została wykryta, a złodziej schwytany i ukarany. Jeśli ktoś ukradł, powinien zostać ukarany, ta norma równie nie zna wyjątków jak prawo fizyczne. (Martyniak 1938, s. 129)

Próba podsumowującej oceny

Wyżej przedstawione spostrzeżenia, z uwagi na charakter artykułu, nie są oczywiście kompletnymi rozważaniami dotyczącymi obowiązywania, które czyniono na gruncie filozofii i teorii prawa. Mają raczej unaocznić dwa charakterystyczne style myślenia o tym, pod jakimi warunkami normy prawne nas wiążą. Nie wchodząc w drobiazgową analizę teoretycznoprawnych zalet oraz słabości prezentowanych koncepcji można utrzymywać, że problem obowiązywania w kulturze prawa stanowionego w sposób bardziej przekonujący rozwiązuje pozytywizm prawniczy. Zdaje się on zresztą dominować w myśleniu prawników zajmujących się zawodowo praktyką. Odmawianie mocy obowiązującej normom ze względu na masowy sprzeciw społeczny lub nieudolność ich stosowania przez władze nie wydaje się być konieczne przy standardach nowoczesnego, nietotalitarnego państwa praworządnego. W nim co do zasady nie tworzy się przepisów rażąco niesłusznych. Dla bezpieczeństwa i pewności prawnej wykorzystuje się sformalizowany sposób uchylania mocy wiążącej aktów prawotwórczych, a ewentualne postulaty obywateli można uwzględniać w demokratycznej procedurze stanowienia prawa. Z drugiej strony formalny, pozytywistyczny sposób myślenia traci na znaczeniu, jeśli weźmiemy pod uwagę praktyczną funkcję prawa – skuteczne wpływanie na zachowania jego adresatów, ażeby osiągnąć określone cele społeczne. Dla jej realizacji nie sposób pominąć faktycznego działania przepisów i ich odbioru. Czy postanowienia narzucone przymusem przez prawodawcę, jednakże całkowicie bojkotowane przez ludzi, gwarantują sprawne funkcjonowanie państwa?


Warto doczytać:

B. Brożek, Normatywność prawa, Warszawa 2012.

T. Chauvin, T. Stawecki, P. Winczorek, Wstęp do prawoznawstwa, Warszawa 2019.

Cz. Martyniak, Moc obowiązująca prawa a teoria Kelsena, Lublin 1938.

L. Nowak, Cztery koncepcje obowiązywania prawa, „Ruch Prawniczy, Ekonomiczny
i Socjologiczny” 1966, vol. XXVIII, z. 2, s. 95–103.

J. Stelmach, R. Sarkowicz, Filozofia prawa XIXXX wieku, Kraków 1999.

M. Zirk-Sadowski, Wprowadzenie do filozofii prawa, Warszawa 2011.


Jakub Śniadek – student prawa na Uniwersytecie Jagiellońskim. Interesuje się filozofią i teorią prawa. W wolnym czasie lubi uprawiać sport oraz czytać literaturę piękną.

 

 

 

Najnowszy numer filozofuj "Kłamstwo"

Skomentuj

Kliknij, aby skomentować

Wesprzyj „Filozofuj!” finansowo

Jeśli chcesz wesprzeć tę inicjatywę dowolną kwotą (1 zł, 2 zł lub inną), przejdź do zakładki „WSPARCIE” na naszej stronie, klikając poniższy link. Klik: Chcę wesprzeć „Filozofuj!”

Polecamy