Tekst ukazał się w „Filozofuj!” 2025 nr 1 (61), s. 42–43. W pełnej wersji graficznej jest dostępny w pliku PDF.
Naturalizm w ontologii twierdzi, że istnieją tylko byty czasoprzestrzenne, tj. znajdujące się w określonym miejscu i czasie, zmieniające się. Nie potrzebują dla swego istnienia racji ponadnaturalnych, w szczególności bogów. W konsekwencji naturalizm zaprzecza, jakoby istniała jakakolwiek rzeczywistość transcendentna, inna niż naturalna. Naturalizm może być realizmem (rzeczywistość naturalna jest niezależna od poznania) lub immanentyzmem (rzeczywistość naturalna jest subiektywna, tj. sprowadza się do wrażeń). Możliwa jest i taka wersja, że naturalizm traktuje pytanie, czy rzeczywistość transcendentna jest obiektywna, czy subiektywna, jako pozbawione sensu. Podajmy przykłady: materializm jest naturalizmem realistycznym, filozofia Davida Hume’a – immanentnym, a empiryzm logiczny – traktującym pytanie o istnienie rzeczywistości jako bezsensowne.
Według epistemologii naturalizmu źródłem wiedzy, zarówno potocznej, jak i naukowej, są czynności przyrodzonych władz ludzkiego podmiotu, w szczególności doświadczenie zmysłowe i introspekcja – jeśli jest w ogóle uznawana. W konsekwencji naturalizm jest empiryzmem i odrzuca wszelkie rodzaje poznania wyrażane w sądach syntetycznych a priori, np. rekomendowane przez Immanuela Kanta lub fenomenologię. Poznanie naukowe jest wyróżnione przez naturalizm jako dostarczające wiedzy najcenniejszej. Tradycyjny naturalizm był fizykalistyczny, tj. twierdził, że wszelka wiedza jest redukowalna do fizyki. W XVIII w. fizykalizm przyjął zaś formę mechanicyzmu, czyli twierdził, że wszystkimi zjawiskami naturalnymi rządzą prawa mechaniki Newtona.
Fuzja naturalistycznej ontologii i fizykalistycznej epistemologii prowadzi do takiej koncepcji bytu, w której jedynymi bytami są rzeczy badane przez fizykę. W ogólniejszej postaci tego kierunku uznaje się, że jedynym naturalnym rodzajem poznania jest poznanie empiryczne, a rzeczy naturalne są konkretami czasoprzestrzennymi, niekoniecznie o naturze wyłącznie fizycznej. W aksjologii naturalizm twierdzi, że wartości, w szczególności dobro i piękno, nie istnieją jako odrębne byty, ale są wynikiem stosunku człowieka do zjawisk naturalnych, np. takich lub innych czynów ludzkich (w przypadku etyki) lub wytworów człowieka (w przypadku estetyki, przy czym powiada się również o pięknie i brzydocie przyrody).
Blaski naturalizmu są dziedziczone po jego ontologicznych, epistemologicznych i aksjologicznych założeniach, tj. materializmie, empiryzmie i subiektywizmie (emotywizmie) aksjologicznym. W ogólności naturalizm prezentuje stosunkowo prosty obraz świata, zgodny – jak twierdzą zwolennicy tego kierunku – z nauką i poznaniem potocznym. Antynaturaliści, czyli rzecznicy ontologii akceptujących byty inne niż naturalne (w zaznaczonym rozumieniu, np. idee platońskie), przedstawiciele epistemologii racjonalistycznej, dopuszczający inne niż empiryczne sposoby poznania, oraz absolutyści aksjologiczni, wskazują na rozmaite cienie naturalizmu. W ogólności twierdzą, że naturalistyczny obraz świata jest zbyt uproszczony, ponieważ pomija ważne byty, istotne źródła poznania oraz niesłusznie redukuje wszelkie wartości do subiektywnych sposobów wartościowania. Niżej omówię trzy konkretne zarzuty wobec naturalizmu, po jednym z ontologii, epistemologii i aksjologii, wraz z naturalistycznymi odpowiedziami na wysunięte obiekcje.
Antynaturaliści powiadają, że niemożliwe jest naturalistyczne wyjaśnienie psychiki (ogólniej – rzeczywistości duchowej), ponieważ świadomość i jej rozmaite przejawy (poznanie, wola i uczucia, aby użyć klasycznej klasyfikacji) mają inny status ontologiczny niż ciało, w szczególności zaś należałoby stwierdzić, iż zjawiska psychiczne nie są fizykalne. Behawioryzm jest jedną z odpowiedzi naturalistycznych na tę krytykę, ale nie jedyną. Inną jest koncepcja ucieleśnienia, tj. teza, że zjawiska psychiczne mogą istnieć wyłącznie w stosownie zorganizowanych ciałach, w szczególności – ludzkich. Problemem dla naturalizmu jest objaśnienie bytowej natury fuzji psychofizycznej, ale antynaturalizm ma poważny kłopot z wytłumaczeniem, jak to jest możliwe, że zachodzą rozmaite wzajemne oddziaływania pomiędzy psyche i physis. Wszystko to widział już Kartezjusz, który postawił problem psychofizyczny, a kolejne pokolenia filozofów i psychologów trudziły się jego rozwiązaniem i oferowały kolejne teorie w rodzaju wspomnianego już behawioryzmu, epifenomenalizmu, interakcjonizmu i paralelizmu psychofizycznego, a także w postaci globalnego idealizmu obiektywnego (heglizm, późna fenomenologia Edmunda Husserla).
Brakiem naturalizmu epistemologicznego ma być, zdaniem antynaturalistów, ignorowanie sądów syntetycznych a priori. Przez to naturalizm nie jest w stanie objaśnić natury matematyki (pomijam inne rodzaje wiedzy syntetycznej a priori). Z ową wadą związany jest również problem ontologiczny, mianowicie pytanie o sposób istnienia przedmiotów matematycznych jako bytów abstrakcyjnych. Skrajna odpowiedź naturalisty (np. Johna S. Milla) sprowadza się do twierdzenia, że nie ma takowych obiektów, a skoro tak, to wszystko jest poznawane empirycznie. Naturalizm umiarkowany (np. Rudolfa Carnapa) powiada, że wiedza składa się z sądów analitycznych (logika i matematyka) i syntetycznych a posteriori. Problemem naturalizmu, zawsze stojącego na stanowisku empiryzmu genetycznego, jest więc wyjaśnienie, jak możliwe są sądy analityczne (z założenia pewne) wywiedzione z doświadczania i w jaki sposób abstrakcja z danych doświadczenia tworzy „idealne” byty matematyczne. Z kolei antynaturalizm jest problematyczny, ponieważ istnieje bardzo wiele koncepcji poznania zarazem apriorycznego i syntetycznego.
W aksjologii George E. Moore wprowadził pojęcie błędu naturalistycznego, czyli błędu definiowania orzeczników aksjologicznych, głównie słowa „dobry”, przez predykaty odnoszące się do cech naturalnych. Zdaniem owego autora „dobry” odnosi się do elementarnego atrybutu, którego nie da się uchwycić zmysłowo. Wszelako koncepcja Moore’a nie wyjaśnia pojawiania się istotnych różnic pomiędzy ludźmi, które dotyczą akceptacji wartości. Naturalizm sugeruje, że owe różnice są obiektywizowane kulturowo. Antynaturaliści zarzucają też naturalistom, że ci drudzy wywodzą oceny i normy ze zdań czysto opisowych. Ale zarzut ten dotyczy tylko jednej z wersji naturalizmu, np. pragmatyzmu. W konkluzji można stwierdzić, że w sporze naturalizmu z antynaturalizmem obecne są chyba wszystkie tradycyjne kontrowersje filozoficzne.
Jan Woleński – emerytowany profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego, profesor Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie. Członek PAN, PAU i Międzynarodowego Instytutu Filozofii. Interesuje się wszystkimi działami filozofii, jego hobby to opera i piłka nożna.
Tekst jest dostępny na licencji: Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 4.0.
W pełnej wersji graficznej jest dostępny w pliku PDF.
< Powrót do spisu treści numeru.
Ilustracja: Lubomira Platta
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury.
Skomentuj