Artykuł Kognitywistyka

Kieran Brayford: Czterej filozofowie o świadomości ciała

Brayford czarne l
Posiadasz ciało. Rzecz składającą się z ramion, nóg, zębów, nerwów i tak dalej. Twoje ciało jest zawsze obecne, ale ma również tendencję do zanikania w tle twojego doświadczenia. Jest tak przynajmniej do czasu, dopóki nie stanie się coś, co sprawi, że ciało jest problemem – na przykład kiedy skręcisz kostkę, twoje ucieleśnienie stanie się oczywiste. Być może właśnie ze względu na tendencję ciała do zanikania i ponownego pojawiania się jako element naszego świadomego doświadczenia jest ono filozoficznie interesujące; czasami jesteśmy świadomi naszych ciał, a czasami nie.

Tekst ukazał się w „Filozofuj!” 2021 nr 1 (37), s. 16–18. W pełnej wersji graficznej jest dostępny w pliku PDF.


Descartes: związek umysłu i ciała

Wielu filozofów próbowało zrozumieć naszą świadomość własnego ciała i ustalić, co to znaczy być ucieleśnionym. Posiadanie ciała jest niewątpliwie dla nas ważne i Descartes zdawał sobie z tego sprawę. Człowiek, w opinii Kartezjusza, jest bytem złożonym, uformowanym przez związek niematerialnego umysłu i rozciągłego, materialnego ciała. Choć człowiek z punktu widzenia Kartezjusza jest umysłem związanym z ciałem, to umysł ma wyższy status od ciała. Skoro ciało jako coś materialnego należy do zewnętrznego wobec podmiotu świata rzeczy rozciągłych, to podobnie jak w przypadku wszystkich innych rzeczy rozciągłych możemy wątpić w jego istnienie.

Choć jesteśmy ucieleśnieni, gdy żyjemy, to istnienie jako pozbawiona ciała świadomość jest dla Kartezjusza otwartą możliwością: możemy istnieć bez ciała, ponieważ to umysł – nasza zdolność do myślenia – konstytuuje naszą istotę. Oczywiście Descartes nie odrzuca ciała zupełnie; to, że sam posiada ciało, jest pierwszą rzeczą, jaką jest w stanie przyznać w odniesieniu do świata materialnego, gdy dyskutuje te kwestie w Medytacjach. Sugeruje również, że związek między umysłem a ciałem jest bardzo bliski: jesteśmy zespoleni z naszymi ciałami. Jest to zespolenie ważne dla naszego świadomego doświadczenia, ponieważ pozwala nam postrzegać rzeczy, których niecielesna świadomość nie mogłaby doświadczyć – gdybyśmy nie mieli ciała, nie czulibyśmy bólu skaleczenia ostrym papierem czy nie moglibyśmy doświadczać głodu. Sugeruje to, że jeśli nasza świadomość będzie odłączona od ciała, to nasze świadome doświadczenie zostanie zubożone – mniej doznań byłoby dla nas dostępne, gdybyśmy byli pozbawieni ciała, niż gdyby było odwrotnie.

Schopenhauer: dwa aspekty ciała

Artur Schopenhauer nie zgadza się z Kartezjuszem w tym, że pozbawiona ciała świadomość jest logicznie możliwa. W Świecie jako woli i przedstawieniu twierdził, że uskrzydlona główka bezcielesnego aniołka – a więc czysty podmiot poznający albo pozbawiona ciała świadomość – jest nonsensem. Schopenhauer sądzi, że nasza wiedza o świecie zawsze jest zapośredniczona przez ciało; nasze percepcje zawsze dane są nam za jego pomocą. Podkreśla również coś nietypowego. Zauważa nie tylko to, że postrzega ciało tak jak postrzega każdy inny przedmiot w świecie, ale także, że postrzega je w zupełnie inny sposób – subiektywnie, „od środka”. Gdy patrzymy na naszą dłoń trzymającą długopis, nie widzimy tylko długopisu i dłoni jako prezentujących się w obiektywny sposób w świecie – czujemy również ciężar długopisu w naszej dłoni i jeśli piszemy, to odczuwamy siebie samych w intencjonalny sposób poruszających naszymi mięśniami. W odróżnieniu od innych przedmiotów w świecie, które postrzegamy tylko w sposób obiektywny, dysponujemy bezpośrednim, świadomym doświadczeniem naszego ciała – w świadomy sposób je zamieszkujemy, czując jego przyjemność oraz ból. To sprawia, że nasze ciała są wyjątkowe – są jedynymi przedmiotami, których możemy doświadczać zarówno obiektywnie, jak i subiektywnie; z zewnątrz oraz z wewnątrz.

Heidegger: ciało i nadawanie znaczenia

Na pozór wydaje się, że Schopenhauer ma rację, ale jednocześnie wygląda na to, że jego analiza nie jest zbyt zaawansowana. Jeśli się zastanowimy, to stwierdzimy, że jedna z tych perspektyw ma priorytet nad drugą, przynajmniej w naszym codziennym doświadczeniu. Nie musimy widzieć naszych dłoni, żeby wiedzieć, że są zimne; wiemy, że mamy siniaka bez patrzenia na niego – wiemy, ponieważ czujemy. Zawsze dysponujemy wewnętrzną perspektywą dotyczącą naszego ciała, przerzucamy się na perspektywę zewnętrzną tylko wtedy, gdy musimy (przy goleniu albo lakierowaniu paznokci). Większość naszego doświadczenia ciała jest subiektywna, dokonuje się od środka. Podobny pogląd wyznawał Martin Heidegger. Jego rozumienie ucieleśnienia, które zawarte jest w Byciu i czasie, podkreśla ten wewnętrzny, przeżywany aspekt ciała. W ten sposób Heidegger jest w stanie odkryć rolę, jaką ciało pełni w tym, co nazywa byciem-w-świecie. To z powodu ciała posiadamy położenie w świecie – możemy istnieć pośród przedmiotów świata właśnie dlatego, że posiadamy ciało (nie możesz przebywać w swojej kuchni, jeśli nie masz ciała). Bycie ucieleśnionym znaczy również, że jesteśmy w pewien sposób związani z przedmiotami w świecie. Możemy wchodzić z nimi w interakcję, co jest ważne dla Heideggera, gdyż w ten sposób nadajemy przedmiotom w świecie znaczenie. Wyobraź sobie, że nie wiesz, czym jest kubek – Heidegger sądzi, że możemy się tego dowiedzieć, zajmując się nim, rozpatrując go jako zagadkę, która domaga się rozwiązania. Istnieją dwa sposoby jej rozwiązania, ale oba zakładają posiadanie ciała. Patrząc na kubek, widząc to, że jest pusty, posiada uchwyt i znajduje się w zlewie, można, czyniąc użytek z tych informacji, stwierdzić, że jest to coś, co służy do przechowywania cieczy. Innym, najczęściej spotykanym sposobem jest złapanie uchwytu i próba napełnienia kubka cieczą, dzięki czemu zaczynamy rozumieć, że kubek służy do przechowywania cieczy. Oznacza to, że ciało nie jest tylko czymś, do czego mamy wyjątkowy dostęp; jest również naszym głównym narzędziem, dzięki któremu nadajemy światu sens.

Merleau-Ponty: ciało jako forma świadomości

Fenomenologii percepcji Maurice Merleau-Ponty rozwinął idee Heideggera. Ponty sądził, że ciało nie jest przedmiotem, ale raczej podmiotem – formą świadomości, która manifestuje się w percepcji i w działaniu. Nasze ucieleśnienie pozwala na taki sposób działania w świecie, który nie zakłada żadnego aktywnego procesu myślenia. Może to brzmieć dziwnie, ale chodzi o coś, co wszyscy robimy, bez udziału naszej uwagi. Pomyśl o wysyłaniu wiadomości do przyjaciela. Bierzesz telefon, naciskasz ikonę i otwierasz aplikację. Na ekranie pojawia się klawiatura i zaczynasz pisać. To czynność, którą znamy, ale jest ona zaskakująco złożona, jeśli się nad tym bliżej zastanowić – musisz wiedzieć, że twój telefon może wysyłać wiadomości, którą ikonę należy wybrać, w jaki sposób poprawnie przesuwać kciukiem, żeby wpisać wiadomość i tak dalej. Wiesz to wszystko, ale nie musisz o tym myśleć. Jako byty ucieleśnione jesteśmy w stanie, dzięki zdolnościom percepcyjnym naszych ciał, dostrzegać w świecie okazje do działania. Za pomocą wzroku postrzegasz swój telefon jako coś do wysyłania wiadomości – ikona zachęca, żeby ją nacisnąć – klawiatura na ekranie prezentuje się jako narzędzie do pisania. Nie musisz myśleć o właściwych ruchach kciuka przy wpisywaniu wiadomości. Twoje ciało już wie, co robić, ma wprawę. Twoje ciało ma to, co Merleau-Ponty nazywał „wiedzą rąk”, rodzaj habitualnej wiedzy ciała nabywanej w praktyce, która pozwala ci na uświadomienie sobie możliwości działania, które dostrzegasz w świecie (jeśli chcesz przekonać się tym, jak ważny jest nawyk, zamień ikony w swoim telefonie i przekonaj się, jak często będziesz wybierać niewłaściwą). Postrzegamy nie tylko okazje do działania w świecie, ale również nasze emocje; to, jak się czujemy wobec rzeczy, ujawnia się nam poprzez naszą percepcję i to, w jaki sposób świat zachęca nasze ciała do działania. Na przykład nasza miłość do innej osoby ujawnia się poprzez dyspozycję naszego ciała; postrzegamy tę osobę jako piękną i jej obecność skłania nas do objęcia jej. A gdy widzimy warczącego psa, nasz strach ujawnia się nam poprzez napięcie mięśni i zimno trzęsących się rąk. Podobnie jak działania, nasze emocje nie wymagają aktywnego myślenia, ponieważ ujawniają się nam poprzez subiektywność naszego własnego ciała.

Doniosłość ciała

Na podstawie tych wszystkich uwag możemy sądzić, że nasze ciała są czymś wyjątkowym, nie tylko dlatego, że jak sugeruje Kartezjusz, jesteśmy z nimi w bliskim związku, albo dlatego, że jak twierdzi Schopenhauer, są one wyjątkowe, gdyż możemy je ujmować na dwa różne sposoby, ale po prostu dlatego, że odgrywają ważną rolę w naszym świadomym doświadczeniu. Bez ciała bylibyśmy niezdolni do nadawania znaczeń przedmiotom zapełniającym świat, nie moglibyśmy pochłonąć się w naszych działaniach, odpowiadając w intuicyjny sposób na bodźce do działania, które oferuje nam świat, ani nie postrzegalibyśmy własnych stanów emocjonalnych. Nie moglibyśmy czuć ciepła ogniska w wietrzny dzień ani ucisku w żołądku przed ważnym egzaminem. Bez świadomości własnego ciała nasze doświadczenie jest zubożone i nierozpoznawalne – to naszemu ciału zawdzięczamy doświadczenia, które mamy.

Tłumaczył Błażej Gębura


Kieran Brayford – doktorant na Uniwersytecie w Keele (Wielka Brytania) badający relacje między technologią i świadomością. Jego ostatnie publikacje dotyczą pokonywania wyobcowania wynikającego z technologii oraz wpływu filozofii na rozwój technologiczny. Interesuje się fenomenologią, ucieleśnieniem i subiektywnością. W wolnym czasie doświadcza przyjemności gotowania i czytania książek historycznych.

Tekst jest dostępny na licencji: Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 3.0 Polska.
W pełnej wersji graficznej jest dostępny w pliku PDF.

< Powrót do spisu treści numeru.

Ilustracja: Florianen vinsi’Siegereith

 

Numery drukowane można zamówić online > tutaj. Prenumeratę na rok 2024 można zamówić > tutaj.

Dołącz do Załogi F! Pomóż nam tworzyć jedyne w Polsce czasopismo popularyzujące filozofię. Na temat obszarów współpracy można przeczytać tutaj.

Skomentuj

Kliknij, aby skomentować

Wesprzyj „Filozofuj!” finansowo

Jeśli chcesz wesprzeć tę inicjatywę dowolną kwotą (1 zł, 2 zł lub inną), przejdź do zakładki „WSPARCIE” na naszej stronie, klikając poniższy link. Klik: Chcę wesprzeć „Filozofuj!”

Polecamy