Rozważmy wpierw następujące wnioskowanie, które poddamy analizie i ocenie (a w ten sposób Czytelnik pozna budowę i kryteria oceny argumentów przyczynowych):
Gdy trenerem polskiej reprezentacji był Adam Nawałka, nasi piłkarze grali na poziomie, bez problemu wygrywali eliminacje na większe imprezy, a w 2016 r. niemalże weszliśmy do półfinału Euro. Niestety, odkąd nie ma Nawałki, Polacy grają znacznie gorzej – i dlatego właśnie przegraliśmy kolejną imprezę, czyli Euro 2024.
Spróbujmy przyjrzeć się temu argumentowi – po standaryzacji przedstawia się on następująco:
P: Gdy selekcjonerem reprezentacji Polski był Adam Nawałka (2013–2018), polscy piłkarze grali bardzo dobrze na mistrzostwach (np. na Euro 2016), a gdy Adama Nawałki w niej nie ma, polscy piłkarze grają słabo na mistrzostwach.
W: To odejście Adama Nawałki sprawiło, że polscy piłkarze nie dają sobie rady podczas mistrzostw, takich jak Euro 2024.
Spójrzmy teraz krytycznie na ten argument. Co trzeba sprawdzić, żeby móc zaakceptować wniosek lub się z nim nie zgodzić? Pomogą nam w tym poniższe pytania. Pierwsze dwa dotyczą prawdziwości przesłanki (na którą składają się dwa twierdzenia): (1) Czy rzeczywiście polscy piłkarze grali dobrze na mistrzostwach w latach 2013–2018? (prawdziwość P); (2) Czy rzeczywiście gdy Adama Nawałki nie ma w reprezentacji, polscy piłkarze grają gorzej na mistrzostwach? (prawdziwość P). W ocenie inferencji, czyli przejścia od P do W, pomogą nam kolejne pytania: (3) Czy jest to możliwe, że słabe wyniki polskiej reprezentacji oraz brak Nawałki w reprezentacji są związane ze sobą przypadkowo? (4) Czy to może słabe wyniki reprezentacji Polski spowodowały odejście trenera Nawałki? (5) Czy jest jakaś inna przyczyna, która spowodowała słabnącą formę polskich piłkarzy oraz, być może, także odejście trenera Nawałki?
Zadawszy te pytania, tzw. pytania krytyczne, będzie nam znacznie łatwiej spojrzeć nomen omen krytycznie na powyższy argument. Zapewne Czytelnik podczas próby odpowiedzi znalazł wiele luk we wnioskowaniu – jak choćby fatalny występ polskich piłkarzy na mistrzostwach świata w 2018 r. pod dowództwem trenerem Nawałki (ad. 1); wcale nienajgorszy występ polskich piłkarzy (przynajmniej wyszliśmy z grupy!) na mistrzostwach świata w 2022 r. bez Nawałki (ad. 2); starzenie się lub przejście na emeryturę niektórych polskich piłkarzy (ad. 5) itd. Okazuje się więc, że nawet bez pogłębionej wiedzy o piłce nożnej można dość łatwo dojrzeć problemy w powyższym rozumowaniu. Mając w głowie ten przykład i powyższą refleksję, spróbujmy ugruntować wiedzę o argumentach przyczynowych.
Definicja i schemat
Argument przyczynowy, nazywany też „argumentem o przyczynowości”, to taki argument, w którym wnioskuje się o związku przyczynowo-skutkowym na podstawie następstwa lub korelacji dwóch faktów.
Nierzadko można go znaleźć w wypowiedziach polityków, którzy zwykli przypisywać sobie sukcesy po prostu na podstawie następstwa czasowego lub współwystępowania dwóch zdarzeń („Za naszych rządów świeciło więcej słońca!”). Równie często argumentacja ta wykorzystywana jest w drugą stronę – można w ten sposób obwiniać przeciwników politycznych za dosłownie wszystko („Za waszych rządów mieliśmy plejadę kryzysów!”). Schemat takiego argumentu wygląda następująco:
P: Wystąpił fakt A, a potem (lub równolegle) nastąpił fakt B.
W: A powoduje B.
Możliwy jest jednak też drugi schemat, w którym to nie następstwo, ale korelacja jest podstawą do wnioskowania o związku przyczynowo-skutkowym:
P: A jest skorelowane z B.
W: A powoduje B.
Argumenty przyczynowe najłatwiej można rozpoznać po wniosku – gdy stwierdza się w nim istnienie związku przyczynowo-skutkowego (a podstawą do tego jest bądź następstwo, bądź współwystępowanie – korelacja), mamy do czynienia z argumentem przyczynowym. Pozostaje jeszcze pytanie o kryteria poprawności takiego argumentu.
Jak oceniać argumenty przyczynowe?
W ocenie argumentów przyczynowych kluczowe jest (rozumieją to już przedszkolaki) niewyrażone explicite, ale zawsze przyjmowane przez autora takiego argumentu, założenie związku między A i B. Weźmy więc taki przykład:
P: Gdy Jacek wyjechał na urlop, nasza strona internetowa przestała działać.
W: Nieobecność Jacka spowodowała awarię naszej strony internetowej.
Oczywiście wnioskowanie w takiej formie wydaje się słabe – i przypomina raczej przesądy typu „gdy założysz czerwone buty, będziesz mieć dobry dzień” bądź szukanie kozła ofiarnego. A co by było, gdybyśmy wiedzieli o tym, że Jacek jest jedynym programistą w firmie, który odpowiada za naszą stronę, a w dodatku to jest jego pierwszy urlop, odkąd nasza strona – całkiem niedawno – zaczęła działać? Czy wtedy przejście do wniosku wydaje się mocniejsze? Owszem. W ocenie argumentów przyczynowych – oprócz oceny prawdziwości samej przesłanki – należy właśnie ocenić, na ile elementy współwystępujące/następujące po sobie są ze sobą związane. Bardzo pomaga w tym prześledzenie możliwych prawidłowości (historycznych, statystycznych, logicznych itd.), które postulują jakiś związek między A i B. W powyższym przykładzie – bez znajomości kontekstu – trudno taki związek zobaczyć, ale po zapoznaniu się z okolicznościami przychodzi to znacznie łatwiej.
Z rozumowaniami tego typu związany jest znany błąd post hoc ergo propter hoc, który polega właśnie na wnioskowaniu przyczynowości na podstawie samego tylko (!) następstwa dwóch faktów – więcej o tym błędzie można przeczytać tutaj.
Aby prawidłowo ocenić argument przyczynowy postulujący taki związek między A i B należy postawić następujące pytania krytyczne:
- Czy jest możliwe, że następstwo między dwoma zdarzeniami było przypadkowe?
- Czy jest możliwe, że to B powoduje A?
- Czy jest możliwy jakiś czynnik C, który powoduje A i B?
- Czy jest możliwe, że A powoduje B tylko z innym czynnikiem C?
Zadając takie pytania możemy się upewnić, że na podstawie samego tylko następstwa lub współwystępowania lub korelacji nie przeskakujemy zbyt szubko do wniosku – sprawdzamy więc możliwość odwrotnego kierunku przyczynowości (pyt. 2) lub trzeciej przyczyny powodującej występowanie A oraz B (pyt. 3) bądź „współodpowiedzialnej” z A za występowanie B. Oprócz tego, należy oczywiście jeszcze zbadać prawdziwość materialną argumentu:
5. Czy A oraz B na pewno wystąpiły (i to w przedstawianej kolejności)?
W argumentach opartych o korelacji pytanie to będzie dotyczyć podstaw zakładanej w przesłance korelacji między A i B. Jak pokazał początkowy przykład, pytanie to może być bardzo ważne w ocenie całego argumentu, bo może się okazać, że w twierdzenie „Zawsze kiedy A występuje również B” nie znajduje uzasadnienia w statystyce, a nawet wybiórczo przedstawia takie przypadki pomijając inne (taka taktykę nazywa się wybieraniem wisienek).
Niech więc Czytelnik zrobi teraz pożytek z tych pytań krytycznych i spróbuje ocenić argument o podobnej tematyce:
Polska reprezentacja od wielu lat nie jest w stanie osiągnąć nawet podium podczas dużych mistrzostw i ta sama reprezentacja od kilku dekad regularnie zmienia trenerów oczekując, że w kilka lat stworzy zespół od nowa, zamiast kontynuować długofalową wizję poprzednich trenerów. Oto przyczyna serii naszych wieloletnich porażek.
Czy taki związek przyczyno-skutkowy można uznać za wystarczająco uzasadniony?
Warto doczytać:
J. Pruś, KM #24. Jak (nie) korzystać z danych w argumentacji?
K. Szymanek, K. Wieczorek, Sztuka argumentacji: Rozszerzone ćwiczenia w badaniu argumentów, Warszawa 2020.
Jakub Pruś – adiunkt w Instytucie Filozofii Uniwersytetu Ignatianum w Krakowie. Redaktor czasopisma „Forum Philosophicum” i autor vloga „Logika Codzienna”. Pisze aktualne odcinki Kursu krytycznego myślenia. Zajmuje się teorią argumentacji i logiką pragmatyczną. Miłośnik szachów, zapasów i śpiewania kołysanek.
Prowadzenie portalu filozofuj.eu – finansowanie
Projekt dofinansowany ze środków budżetu państwa, przyznanych przez Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego w ramach Programu „Społeczna Odpowiedzialność Nauki II”.
Skomentuj