Myślenie krytyczne

KM #35. Jak dostrzec argumenty „same w sobie”, czyli o diagramowaniu argumentu

Sposób, w jaki patrzymy na argumenty lub w jaki sami argumentujemy, można porównać do sposobu życia w Matrixie – część z nas słucha, ocenia czy przedstawia argumenty, zważając tylko na ich „powłoki zewnętrzne”: język, jakim są wyrażone bądź skojarzenia emocjonalne, które wywołują. Aby móc jednak zrozumieć i należycie ocenić te argumenty, trzeba wniknąć w nie trochę głębiej i zobaczyć z czego odkładnie są zbudowane oraz jak ich części składają się na argument.

Gdy już rozpoznamy argument i go ustandaryzujemy, czyli wyłuskamy wszystkie przesłanki i wniosek oraz wyrazimy je w liście złożonej z prostych i neutralnych twierdzeń (rekonstruując także niewypowiedziane przesłanki), trzeba poddać go ocenie. Często jednak – zwłaszcza przy bardziej złożonym argumencie – konieczne jest odtworzenie jego struktury i w tym właśnie celu można posłużyć się metodą diagramową. Za przykłady posłużą nam argumenty przedstawione w artykule prof. Załuskiego poświęconym antynatalizmowi.

Argument I.

P. W większości państw na świecie populacje kurczą się oraz w szybkim tempie starzeją.

W. Problemem większości państw na świecie jest brak zastępowalności pokoleń (nie zaś przeludnienie).

Struktura argumentu I. jest oczywiście bardzo prosta, bo przesłanka prowadzi do wniosku:

 Stosowanie diagramu do obrazowania struktury argumentu jest uzasadnione przy bardziej rozbudowanych argumentach. Jednak aby opanować metodę diagramowania argumentów, musimy wpierw poznać dwa rodzaje inferencji, czyli przejść od przesłanek do wniosku (na diagramie przedstawianych w postaci strzałek).

Inferencje łączne i równoległe

W inferencjach łącznych (nazywanych także szeregowymi) przesłanki potrzebują się wzajemnie, żeby doprowadzić do wniosku. Strzałki łączą się ze sobą i dopiero wówczas prowadzą do wniosku. W inferencjach równoległych zaś (niezależnych) każda z przesłanek oddzielnie prowadzi do wniosku. Rozważmy to na przykładach:

Argument II

P1. Antynataliści prowadzą kampanie głoszące nieetyczny charakter posiadania dzieci oraz promujące metody sterylizacji i antykoncepcji.

P2. Procesy demograficzne zależą przede wszystkim od pewnych systemowych zmian w strukturze społeczno-ekonomicznej danych populacji, prowadzących do podniesienia dobrobytu.

W. Aktywne prowadzenie polityki antynatalistycznej nie ma większego wpływu na procesy demograficzne.

W argumencie tym obie przesłanki potrzebują się wzajemnie, żeby coś orzec o wniosku – P1 mówi bowiem tylko o działaniach realizowanych przez antynatalistów, zaś P2 o tym, co ma znaczący wpływ na procesy demograficzne. Wniosek zaś dotyczy i antynatalizmu i jego wpływy na demografię. Dlatego obie te przesłanki prowadzą do wniosku – z jaką siłą, to już kwestia oceny argumentu (a to z kolei jest trzeci, kolejny krok analizy argumentu). Diagram z inferencją łączną wygląda następująco:

Jak rozpoznać, czy w argumencie przejście jest łączne? Podobnie jak ze wskaźnikami wniosku i przesłanek możemy tutaj wskazać kilka wyrażeń językowych, które są wykorzystywane w tym celu. W tym przypadku jednak ich zastosowanie jest jeszcze bardziej ograniczone. Będą to więc wyrażenia językowe, w których występuje koniunkcja (zwykle jakoś wyraźniej zaznaczona): „… oraz…”, „… a, że…”, „… a skoro…”, „… co w obliczu tego, że…”. W miejscu wielokropków występują więc kolejne przesłanki, które łącznie prowadzą do wniosku (to, czy wniosek poprzedza przeslanki, czy następuje po nich, nie ma tu znaczenia).

Rozważmy teraz przykład argumentu z inferencjami równoległymi:

Argument III.

P1. Współcześnie dzieci coraz rzadziej są postrzegane jako pomoc dla rodziny w prowadzeniu gospodarstwa rolnego lub przedsiębiorstwa.

P2. Z racji rozwiniętego systemu emerytalnego dzieci nie są postrzegane jako ekonomiczne zabezpieczenie na „stare lata”.

P3. Wychowywanie dziecka stało się „droższe”, bo edukacja dzieci znacznie się wydłużyła.

W. W bardziej rozwiniętych państwach posiadanie dziecka przestało być postrzegane jako ekonomiczna inwestycja.

W tym przykładzie każda z przesłanek równolegle prowadzi do wniosku – nawet gdyby którejś z nich zabrakło, pozostałe wciąż wspierałyby wniosek z taką samą mocą. Każda z nich jest więc niezależną racją uzasadniającą przyjęcie W. Naturalnie ich siła może się kumulować w tym sensie, że kilka sensownych – choć pojedynczo niekonkluzywnych – argumentów może przeważyć na rzecz zaakceptowania wniosku. (Warto tutaj zrobić jeszcze jedną uwagę terminologiczną – takie równoległe inferencje można również nazywać „argumentami” właśnie, bo każdy z nich jest niezależny od pozostałych zarówno przy rekonstrukcji, jak i ocenie argumentu). Diagram będzie wyglądał następująco:

Czy inferencje niezależne mają jakieś swoje komponenty językowe, po których można je rozpoznawać? Owszem – nierzadko, gdy przedstawiamy takie argumenty, używamy liczebników porządkowych: „po pierwsze”, „po drugie”, „po trzecie” itd. Czasem też, gdy podajemy kolejny argument za jakąś tezą, sygnalizujemy to przez „dodatkowo”, „a poza tym” czy po prostu wplatając słowo „również” lub „także” w zdanie zawierające niezależną przesłankę. Te dwa rodzaje inferencji wyczerpują wszystkie możliwe sposoby, w jakie przesłanki mogą prowadzić do wniosku. Pozostaje jeszcze tylko kwestie budowania argumentów – jak to nazwali moi studenci – „wielopiętrowych”.

Argumenty złożone

Często w dyskusji lub dłuższym wywodzie jest tak, że któraś z przesłanek wymaga uzasadnienia – bądź na skutek pytania czy sprzeciwu, bądź z inicjatywy autora argumentu, który chce jak najrzetelniej przedstawić swój argument. Rozważmy następujący przykład:

Argument IV.

Zgodnie z raportem populacyjnym ONZ-etu z 2022 r. ok. dwie trzecie populacji świata żyje w państwach, w których współczynnik dzietności jest niższy niż tzw. współczynnik zastępowalności pokoleń, pozwalający na utrzymanie liczebności na stałym poziomie. Oznacza to, że w państwach tych populacje kurczą się, a biorąc pod uwagę zwiększającą się długość życia, także w szybkim tempie starzeją. (…) Postulaty antynatalistów nie przystają więc zupełnie do problemu demograficznego, z jakim mierzą się współczesne rozwinięte państwa; problemem tym bowiem nie jest przeludnienie (overpopulation), lecz underpopulation.

W powyższym argumencie prof. Załuski trzykrotnie przechodzi od jednego twierdzenia do drugiego (od przesłanki do wniosku), czyli po prostu dwa razy wnioskuje. Pierwsza inferencja sygnalizowana jest przez „oznacza to, że”, co zwykle zapowiada wniosek, a druga przez „więc”, które również używa się po przesłance, a przed wnioskiem. Wreszcie na końcu pojawia się spójnik „bowiem”, który poprzedza przesłankę, a następuje po wniosku. To z kolei znaczy, że twierdzenia środkowe są zarówno przesłankami, jak i wnioskami – czasem określa się takie twierdzenia wnioskami pośrednimi (dla odróżnienia od wniosku głównego). My jednak zarezerwujemy nazwę „wniosek” dla ostatecznej tezy, traktując wszystko inne jako kolejny przesłanki:

P1. Około dwie trzecie populacji świata żyje w państwach, w których współczynnik dzietności jest niższy niż współczynnik zastępowalności pokoleń. 

P2. W państwach rozwiniętych populacje kurczą się, a biorąc pod uwagę zwiększającą się długość życia, także w szybkim tempie starzeją.

P3. Problemem rozwiniętych państw tym bowiem nie jest przeludnienie (overpopulation), lecz underpopulation.

W.  Postulaty antynatalistów nie przystają do problemu demograficznego, z jakim mierzą się współczesne rozwinięte państwa.

Aby oddać strukturę tego argumentu – żeby móc go metodycznie ocenić – przyda nam się sporządzenie diagramu, który uwzględni wszystkie inferencje istotne dla wniosku:

W ten sposób można w łatwy sposób, który dobrze wizualizuje strukturę argumentu, oceniać po kolei jego składniki, co pozwala rozstrzygnąć, czy wniosek może zostać przyjęty. W powyższym przykładzie dobrze również widać potrzebę rekonstrukcji ukrytej przesłanki, która opisze postulaty antynatalistów (była o nich mowa w przesłance pierwszej argumentu II.) i wówczas razem z P3 łącznie poprowadzi do W. 

Argumenty złożone, a więc takie, w których przynamniej jedna przesłanka jest wnioskiem pośrednim (jest uzasadniana i sama coś uzasadnia) dopełniają podstawową wiedzę do analizowania argumentów na własną rękę. Znając dwa rodzaje inferencji oraz złożone argumenty, możecie, Drodzy Czytelnicy, przedstawiać diagramowo każdy argument. Przedstawiona tutaj metoda, którą możemy nazwać metodą diagramową, pochodzi od Stephena Thomasa. Służy nie tylko do oceny argumentów, o czym będzie mowa w kolejnym odcinku naszego kursu. Można jednak nieco rozwinąć tę metodę, uwzględniając jeszcze kontrargumenty, które również czasem pojawiają się w argumentach, no i oczywiście w dyskusjach. Jak to zrobić?

Kontrargumenty na diagramie

Jeśli do poprzedniego przykładu dodamy kolejny akapit, otrzymamy:

Argument V.

Postulaty antynatalistów nie przystają więc zupełnie do problemu demograficznego, z jakim mierzą się współczesne rozwinięte państwa; problemem tym bowiem nie jest przeludnienie (overpopulation), lecz underpopulation (…). Antynatalista mógłby jednak odpowiedzieć na ten zarzut, że (…) populacja świata nadal rośnie, a w niektórych regionach (np. Afryce Subsaharyjskiej) rośnie w szybkim tempie, w związku z czym państwa i organizacje międzynarodowe powinny prowadzić aktywną politykę antynatalistyczną.

Mamy tu więc poprzedni argument (P1 -> W), dalej jednak jest P2, które służy jako podstawa do W’ (podważania W), a które dodatkowo jest wsparte przykładem Afryki Subsaharyjskiej w P3.

P1. Problemem rozwiniętych państw tym bowiem nie jest przeludnienie (overpopulation), lecz underpopulation.

W. Postulaty antynatalistów nie przystają do problemu demograficznego, z jakim mierzą się współczesne rozwinięte państwa.

P2. W około jednej trzeciej krajów świata populacja świata nadal rośnie.

P3. W niektórych regionach (np. Afryce Subsaharyjskiej) populacja rośnie w bardzo szybkim tempie.

W’. Państwa i organizacje międzynarodowe powinny prowadzić aktywną politykę antynatalistyczną.

Wówczas, wprowadzając znak „konfliktu”, możemy oddać dialektyczny charakter argumentu na diagramie:

Graficzne przedstawianie argumentów pozwala nie tylko na szybkie i obrazowe przedstawienie struktury argumentu – metoda ta okazuje się też pomocna, gdy trzeba ocenić (a wcześniej dobrze zrozumieć) rozbudowane argumenty. Do tego, jak oceniać argumenty przy pomocy tej metody (oraz innych), wrócimy w kolejnych odcinkach Kursu myślenia krytycznego.

Diagramowanie argumentów, a nawet argumentowanie przez rozwijanie diagramu, doczekało się wielu odsłon wraz z rozwojem technologii komputerowej. Dla przykładu na platformie OVA (Online Visualisation of Argument) można w ten sposób analizować bardzo rozbudowane argumenty i dyskusje w dość intuicyjny sposób (drag and drop). Rekonstrukcja powyższych argumentów i kontrargumentów przedstawionych w artykule prof. Załuskiego mogłaby wyglądać tak:


Warto doczytać: 


Jakub Pruś – adiunkt w Instytucie Filozofii Uniwersytetu Ignatianum w Krakowie. Redaktor czasopisma „Forum Philosophicum” i autor vloga „Logika Codzienna”. Pisze aktualne odcinki Kursu krytycznego myślenia. Zajmuje się teorią argumentacji i logiką pragmatyczną. Miłośnik szachów, zapasów i śpiewania kołysanek.


Prowadzenie portalu filozofuj.eu – finansowanie

Projekt dofinansowany ze środków budżetu państwa, przyznanych przez Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego ramach Programu „Społeczna Odpowiedzialność Nauki II”.

Ilustracja: blossomstar, freepik.com

Numery drukowane można zamówić online > tutaj. Prenumeratę na rok 2024 można zamówić > tutaj.

Dołącz do Załogi F! Pomóż nam tworzyć jedyne w Polsce czasopismo popularyzujące filozofię. Na temat obszarów współpracy można przeczytać tutaj.

Skomentuj

Kliknij, aby skomentować

Wesprzyj „Filozofuj!” finansowo

Jeśli chcesz wesprzeć tę inicjatywę dowolną kwotą (1 zł, 2 zł lub inną), przejdź do zakładki „WSPARCIE” na naszej stronie, klikając poniższy link. Klik: Chcę wesprzeć „Filozofuj!”

Polecamy