Artykuł

Marek Hetmański: #1. Metafory w filozofii

Kiedy tylko filozofia koncentruje się na języku, metafora staje się tematem jej refleksji. Metafora w filozofii, nie mniej niż w literaturze czy sztuce, jest ozdobnikiem stylistycznym, retoryczną figurą, ale także tematem odrębnych badań. Jest również metodą filozofowania, przez co filozofia staje się metafilozofią świadomą specyfiki swojego metaforycznego dyskursu.

Tekst ukazał się w „Filozofuj!” 2020 nr 2 (32), s. 48–49. W pełnej wersji graficznej jest dostępny w pliku PDF.


Stan badań, koncepcje, teorie, jak i osądy roli metafory w filozofii są zróżnicowane. Spotkać można klasyfikacje metafor używanych w filozofii, ale również krytykę ich zwodniczego uroku, zakłócającego jej rygorystyczny dyskurs. Żywe jest zainteresowanie wielu filozofów jej możliwościami poznawczymi i perswazyjnymi, także twórczymi. Od kiedy dwudziestowieczne językoznawstwo kognitywne oraz koncepcje językowo-umysłowych pojęć podjęły badania nad metaforami nie tylko językowymi, ale też obrazowymi i obecnymi w działaniu – w swoisty sposób, metaforycznie i dosłownie, „ucieleśnionymi” – filozofia zaczęła czerpać z naukowych badań dla lepszego zrozumienia metaforyczności swojego dyskursu.

Już Arystoteles dostrzegł w metaforze użyteczne narzędzie rozpoznawania analogii w obrębie różnych bytów i zdarzeń, środek do przenoszenia znaczeń wyrażeń opisujących gatunki i rodzaje, a także tworzenia nowych znaczeń w filozofii i sztuce. Wypracował schematy językowe paraboli, meto­nimii, synekdochy, metafory, ustalając grunt pod kolejne badania i teorie (jego koncepcja pojawi się w drugim odcinku niniejszego cyklu). Platon – używający na każdym kroku sugestywnych obrazów i paraboli (pozostawił bogaty ich repertuar) – nie miał o metaforach dobrego zdania; sądził, że metafora oddala filozofa od prawdy, dobra i piękna. Metafora budziła u staro­żytnych różne opinie dlatego, że w epoce tej filozofia wciąż jeszcze walczyła o swoją odrębność i autonomię wobec mowy, mitu, poezji i retoryki.

Inaczej była już postrzegana w epoce nowożytnej, stając się nie tylko środkiem wyrazu filozoficznych treści, lecz również tematem własnych analiz. Filo­zoficzny namysł nad metaforą czyni ją ponadto środkiem filozofowania, nie przejętym z poezji czy mitu, lecz własnym, świadomym twórczej, ale i destrukcyjnej mocy. Stan ten można opisać za pomocą lądowo-wodnych obrazów i sformułowań, jakie przytacza się w niniejszym wprowadzeniu do cyklu. Wypływa zatem meta­fora co jakiś czas na powierzchnię filozoficznych wód i oceanów, stając się wyspą – odrębnym problemem językowym, zagadnieniem metafilozoficznym – obmywaną, nawadnianą, ale i podmywaną nowymi prądami myślowymi. Tak było w przypadku Thomasa Hobbesa i Johna Locke’a, którzy starali się skrytykować i podważyć, a – mówiąc obrazowo – zatopić istniejące już koncepcje metafory (Arystotelesowskie pojmowanie) jako narzędzia filozofowania. Ich zdaniem metaforyczny język szkodzi filozofii, zwłaszcza metafizyce, która wymaga prostych nazw i literalnych znaczeń. Paraboliczność i wieloznaczność wyrażeń nie dotykają istoty bytu, która zamiast wypłynąć na powierzchnię filozofii, jest wręcz zatapiana i zamulana przez retoryczne figury i niedorzeczne porównania.

Nie wszyscy filozofowie podzielali to przekonanie. Istnym sztormem i powstałą wulkaniczną wyspą, wyłonioną ponad powierzchnię spokojnych wód klasycznej filozofii, była koncepcja metafory stworzona przez Fryderyka Nietzschego. Jego „przewartościowanie wartości” zadziałało jak erupcja podwodnego wulkanu, która podmyła wiarę filozofii w obiektywną prawdę, piękno i dobro. Metafory filozoficzne (Nietzsche stworzył ich wiele) są tyleż złudne, co niezbędne w destrukcji filozo­ficznych absolutów, głównie zaś prawdy, która jest niczym innym jak „ruchliwą armią metafor” oraz „metaforą, która się zużyła”. Nawiązał do tego Jacques Derrida, który śledził dociekliwie losy metafor w filozoficznym dyskursie, zwłaszcza ich zużywanie się. Argumentował, że świadomość metaforyczności filozoficznego dyskursu ma moc dekonstrukcji wiekowej tradycji, zwłaszcza metafizyki, czyniąc w efekcie filozofię narzędziem krytycznego poznawania świata. Obaj myśliciele ustanowili w ten sposób (kontynuując akwarystyczną metaforykę niniejszego wprowadzenia) rozległy archipelag metaforyczności myślenia, języka i działania, pośród którego kolejni filo­zofowie budowali dalsze jej koncepcje, które niczym mosty, kanały, wiadukty czy tunele łączą rozproszone tematy i badania.

Nie tylko filozofowie dociekają współcześnie znaczenia metaforyczności; zatoka filozoficznej metaforo­logii otwarta jest na ocean innych jeszcze badań tego zjawiska. Znaczący wkład do metaforyczności ludzkiego myślenia, języka czy działania, od ponad pięciu dziesięcioleci, wnoszą również językoznawcy, filozofowie języka, psycholingwiści, badacze medialnych komunikatów, dyskursów i narracji, wizualności. Ale i tutaj filozoficzna luneta obserwuje dalekie horyzonty. Paul Ricoeur opracował, jak sugeruje tytuł jednej z jego prac, „reguły metafor” jako środków poznawania i rozumienia świata. Znaczący wkład wnieśli w to dzieło George Lakoff i Mark Johnson monografią Metafory w naszym życiu. Wypłynęli na rozległe (można się zastanawiać, czy równie głębokie…) wody badań nad źródłami metafor w doświadczeniu cielesnym człowieka, jak ruchy ciała, gesty, również wyobrażanie otoczenia według schematów: góra-dół, dalej-bliżej, przed-po itp. Nastąpił proces swoistego „ucieleśniania” metafor i odnajdywania ich genezy i przyczyn w różnych formach doświadczenia ludzkiego. Nowe empiryczne badania i teorie są obecnie (pointując niniejsze wprowadzenie) jak morskie fale, przypływy i odpływy zachodzące w granicach szelfów lądowych, które są stabilnymi już tematami w ramach badań nad metaforycznością.

A filozofia – odkrywczyni nowych lądów za sprawą metafor, które jak wytężony wzrok żeglarzy czy ich lunety ukazywały to, co nowe i jeszcze nieodkryte – jaka jest jej rola w tych lądowo-morskich żywiołach i żeglowaniu po nich? Odpowiedzią będą kolejne odcinki cyklu Meandry metafory.


Marek Hetmański – jest filozofem i kognitywistą. Kieruje Katedrą Ontologii i Epistemologii w Instytucie Filozofii UMCS. Prowadzi badania dotyczące epistemologii, teorii komunikacji i informacji, a także metafilozofii. Odwiedza galerie malarstwa i filharmonie, zaś obce miasta zwiedza rowerem.

Tekst jest dostępny na licencji: Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 3.0 Polska.

< Powrót do spisu treści numeru.

Ilustracja: Hanna Bytniewska

Numery drukowane można zamówić online > tutaj. Prenumeratę na rok 2024 można zamówić > tutaj.

Dołącz do Załogi F! Pomóż nam tworzyć jedyne w Polsce czasopismo popularyzujące filozofię. Na temat obszarów współpracy można przeczytać tutaj.

Skomentuj

Kliknij, aby skomentować

Wesprzyj „Filozofuj!” finansowo

Jeśli chcesz wesprzeć tę inicjatywę dowolną kwotą (1 zł, 2 zł lub inną), przejdź do zakładki „WSPARCIE” na naszej stronie, klikając poniższy link. Klik: Chcę wesprzeć „Filozofuj!”

Polecamy