Antropologia Artykuł

Marta Soniewicka: Osoba w prawie

Pojęcie osoby jest jedną z tych kategorii normatywnych, które najpierw pojawiły się w prawie, by potem przeniknąć do języka teologicznego, a następnie filozoficznego. Ściślej rzecz ujmując, termin łaciński persona wywodzi się z teatru greckiego, z którego został przeszczepiony na scenę prawno-polityczną w starożytnym Rzymie.

Tekst ukazał się w „Filozofuj!” 2018 nr 4 (22), s. 6–7. W pełnej wersji graficznej jest dostępny w pliku PDF.


Ze sceny teatralnej na salę sądową

Jak zauważyła Hannah Arendt, słowo persona (gr. πρόσωπον, prosopon) używane było na oznaczenie maski z dużym otworem na usta, zakładanej przez aktora na scenie. Jeden aktor odgrywał różne role, a maski służyły do tego, by to symbolicznie zaznaczyć, nadając twarzy odpowiedni wyraz, zakrywając twarz aktora oraz pozwalając, by rozbrzmiewał przez nie jego głos. Ta swoista kategoria teatralna została przejęta przez terminologię prawniczą.

Prawo rzymskie nadawało każdemu wolnemu obywatelowi osobowość prawną (personam), dzięki której mógł on występować publicznie, a głos jego mógł być wysłuchany np. w sądzie czy urzędzie. Innymi słowy, prawo nadawało jednostkom status polityczno-prawny, który można rozumieć jako wiązkę praw i obowiązków. Ich nosicielem była osoba, kategoria pełniąca określone funkcje prawne – np. umożliwiająca występowanie przed sądem. Nie każdy człowiek miał status osoby. Słowo homo (człowiek) było pierwotnie używane na określenie kogoś, kto był poza sferą państwa i prawa, np. niewolnika. Z punktu widzenia prawa człowiek mógł mieć status rzeczy. Klasyfikacja Gaiusa wprowadzała podział na: osoby (personae), rzeczy (res), czynności (actiones). Wśród rzeczy rozróżniano: rzeczy materialne (res corporales), do których oprócz ziemi, ubrania, złota, srebra itp. zaliczano także niewolnika, oraz niematerialne – uprawnienia (res incorporales).

Jurydyczny termin „osoba” w teologii

Pojęcie osoby używane na określenie społeczno-prawnego statusu jednostek, które mogły odgrywać więcej niż jedną rolę naraz i piastować wiele różnych stanowisk w danej wspólnocie politycznej, pojawia się w takim właśnie znaczeniu również w Nowym Testamencie, gdy mowa o tym, że „u Boga nie ma względu na osobę” (Gal 2,6). Jurydyczny termin „osoba” przeniknął jednak do rozważań teologiczno-filozoficznych później, za sprawą sporów dotyczących dogmatu Trójcy Świętej. Tertulian posługiwał się nim dla wyjaśnienia, że Bóg jest jedną istotą w trzech osobach. Boecjusz skonstruował swoją słynną definicję osoby (persona est rationalis naturae individua substantia) w celu uzgodnienia teologii z metafizyką Arystotelesa (więcej o definicji Boecjusza zob. tekst Artura Szutty na s. 8–10). Pojęcie to opiera się na rozróżnieniu natury (physis), będącej przyrodzoną istotą rzeczy, i osoby, będącej sposobem konkretyzowania się racjonalnych natur. Stąd też w teologii mowa o tym, że Jezus był jedną osobą o dwóch naturach – ludzkiej i boskiej. W ten sposób w rozważaniach teologicznych pojęcie to nabrało swoistego znaczenia metafizycznego, do którego język prawniczy się nie odnosi.

Filozoficzne koncepcje „osoby” a prawo

Nowożytne koncepcje osoby na gruncie filozofii mają najczęściej charakter aksjologiczny (osoba jest rozumiana jako podmiot moralny, np. w deontologii Kanta czy personalizmie) bądź psychologiczny (osoba jest rozumiana jako podmiot posiadający określone cechy, takie jak świadomość, racjonalność, zdolność czucia i rozumienia, np. w koncepcji Locke’a czy w utylitaryzmie). Każda z nich wywodzi się z określonych źródeł metafizycznych i w ich kontekście powinna być rozpatrywana. Jak słusznie zauważa Bartosz Brożek, żadna z tych koncepcji nie jest wprost przyjmowana przez prawo, które czerpie z różnych tradycji jednocześnie; większość regulacji używa pojęcia „człowiek” (np. prawa człowieka, godność człowieka), a pojęciem „osoba” posługuje się głównie w charakterze technicznym.

Mieszkańcy świata prawnego

Pojęciem kluczowym dla rozważań prawniczych nie jest pojęcie osoby, ale podmiotu prawa. Jak pisze Tomasz Gizbert-Studnicki:

Mieszkańcami świata prawnego nie są ludzie, lecz podmioty prawa. […] Świat prawny jest przy tym zaludniony gęściej niż świat doświadczenia potocznego, gdyż ten sam człowiek z punktu widzenia różnych tekstów prawnych może być odmiennego rodzaju podmiotem. Dana osoba jest w świecie prawnym kimś innym (innego rodzaju podmiotem) wtedy, gdy występuje jako kontrahent umowy sprzedaży, jako pracownik zakładu pracy, jako prezes stowarzyszenia, jako wyborca, jako świadek w sądzie.

Kategorie podmiotów prawnych

W różnych gałęziach prawa istnieją różne kategorie podmiotów prawa, odmiennie wyróżnianych i mających rozmaite konstrukcje. Podmiotami prawa mogą być zarówno jednostki, grupy ludzkie, jak i organizacje, nawet te pozbawione „substratu” ludzkiego (np. fundacje, których substratem jest majątek, a nie związki osób). W prawie konstytucyjnym i administracyjnym spotykamy się z takimi kategoriami podmiotów prawa jak obywatele czy organy państwa; w prawie międzynarodowym publicznym pojawiają się zaś państwa i organizacje międzynarodowe; w prawie procesowym – sąd oraz strony (powód, pozwany, oskarżyciel, oskarżony, pełnomocnicy stron itp.); w prawie podatkowym oprócz organów Skarbu Państwa występują też podatnicy itd. Wreszcie w prawie cywilnym pojawia się kategoria osoby. Rozróżnia się tu osoby fizyczne oraz osoby prawne. Osobą fizyczną jest każdy człowiek od momentu urodzenia do momentu śmierci, a osobą prawną jest każda jednostka organizacyjna, której przepisy przyznają zdolność prawną (zdolność bycia podmiotem praw i obowiązków), realizowaną za pomocą jej organów. Zdolność prawną posiada każda osoba fizyczna, a nawet jest ona rozciągnięta na nasciturusa (dziecko poczęte, które może być podmiotem praw i obowiązków np. majątkowych, pod warunkiem że urodzi się żywe; niektórzy przedstawiciele polskiej doktryny prawniczej tę warunkowość kwestionują, opowiadając się za bezwarunkową zdolnością prawną nasciturusa w związku z jego podmiotowością i godnością). Osoby fizyczne mogą też posiadać zdolność do czynności prawnych (zdolność do nabywania praw i obowiązków własnym działaniem), co jest uzależnione od ich wieku oraz stanu poczytalności. Zdolność do czynności prawnych ma charakter stopniowalny: można mieć pełną zdolność do czynności prawnej, ograniczoną lub być jej całkowicie pozbawionym.

Osoby prawne

Kategoria osób prawnych długo była przedmiotem sporów filozoficzno-prawnych (dotyczyły one głównie kwestii ontologicznych i wykształciły się w nich m.in. teorie substratu i teorie fikcji w odniesieniu do istnienia osób prawnych). Kwestią kontrowersyjną jest także przypisywanie odpowiedzialności karnej czy karno-skarbowej osobom prawnym, które w odróżnieniu od ludzi nie są świadomymi swych działań samodzielnymi bytami – „nie mają duszy, którą można przekląć, ani ciała, które można sponiewierać”, jak powiedział Lord Kanclerz Edward, pierwszy baron Thurlow, a słowa te były wielokrotnie przytaczane we współczesnych dyskusjach dotyczących odpowiedzialności międzynarodowych korporacji, które są potężnymi podmiotami w zglobalizowanym świecie.


Marta Soniewicka – doktor nauk prawnych (2007), doktor filozofii (2016), adiunkt w Katedrze Filozofii Prawa i Etyki Prawniczej na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego. Zainteresowania naukowe: filozofia prawa, filozofia polityczna, etyka, bioetyka. Pasjonatka życia kulturalnego i sztuki, a także fanka piłki nożnej.

Tekst jest dostępny na licencji: Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 3.0 Polska.

< Powrót do spisu treści numeru.

 

Numery drukowane można zamówić online > tutaj. Prenumeratę na rok 2024 można zamówić > tutaj.

Dołącz do Załogi F! Pomóż nam tworzyć jedyne w Polsce czasopismo popularyzujące filozofię. Na temat obszarów współpracy można przeczytać tutaj.

Skomentuj

Kliknij, aby skomentować

Wesprzyj „Filozofuj!” finansowo

Jeśli chcesz wesprzeć tę inicjatywę dowolną kwotą (1 zł, 2 zł lub inną), przejdź do zakładki „WSPARCIE” na naszej stronie, klikając poniższy link. Klik: Chcę wesprzeć „Filozofuj!”

Polecamy