Tekst ukazał się w „Filozofuj!” 2016 nr 5 (11), s. 32–33. W pełnej wersji graficznej jest dostępny w pliku PDF.
φιλοκαλοῦμέν τε γὰρ μετ᾽ εὐτελείας καὶ φιλοσοφοῦμεν ἄνευ μαλακίας: πλούτῳ τε ἔργου μᾶλλον καιρῷ ἢ λόγου κόμπῳ χρώμεθα, καὶ τὸ πένεσθαι οὐχ ὁμολογεῖν τινὶ αἰσχρόν, ἀλλὰ μὴ διαφεύγειν ἔργῳ αἴσχιον. […] μόνοι γὰρ τόν τε μηδὲν τῶνδε μετέχοντα οὐκ ἀπράγμονα, ἀλλ᾽ ἀχρεῖον νομίζομεν, καὶ οἱ αὐτοὶ ἤτοι κρίνομέν γε ἢ ἐνθυμούμεθα ὀρθῶς τὰ πράγματα, οὐ τοὺς λόγους τοῖς ἔργοις βλάβην ἡγούμενοι, ἀλλὰ μὴ προδιδαχθῆναι μᾶλλον λόγῳ πρότερον ἢ ἐπὶ ἃ δεῖ ἔργῳ ἐλθεῖν. διαφερόντως γὰρ δὴ καὶ τόδε ἔχομεν ὥστε τολμᾶν τε οἱ αὐτοὶ μάλιστα καὶ περὶ ὧν ἐπιχειρήσομεν ἐκλογίζεσθαι. […]
ξυνελών τε λέγω τήν τε πᾶσαν πόλιν τῆς Ἑλλάδος παίδευσιν εἶναι καὶ καθ᾽ ἕκαστον δοκεῖν ἄν μοι τὸν αὐτὸν ἄνδρα παρ᾽ ἡμῶν ἐπὶ πλεῖστ᾽ ἂν εἴδη καὶ μετὰ χαρίτων μάλιστ᾽ ἂν εὐτραπέλως τὸ σῶμα αὔταρκες παρέχεσθαι. |
Kochamy bowiem piękno, ale z prostotą, kochamy wiedzę, ale bez zniewieściałości, bogactwem się nie chwalimy, lecz używamy go w potrzebie; przyznanie się do ubóstwa nie przynosi nikomu ujmy, jednakże jest ujmą, jeśli ktoś nie stara się z niego wydobyć. […] Jesteśmy jedynym narodem, który jednostkę nie interesującą się życiem państwa uważa nie za bierną, ale za nieużyteczną. Zawsze sami oceniamy wypadki i staramy się wyrobić sobie trafny sąd; nie stoimy na stanowisku, że słowa szkodzą czynom, lecz że najpierw trzeba się dać pouczyć słowom, zanim się do czynów przystąpi. I w tym bowiem mamy przewagę nad innymi, że łączymy najwyższą śmiałość z najstaranniejszym obmyśleniem planów. […]
Krótko mówiąc, twierdzę, że państwo nasze jako całość jest szkołą wychowania Hellady, i wydaje mi się, że u nas każda jednostka może z największą swobodą przystosować się do najrozmaitszych form życia i stać się przez to samodzielnym człowiekiem [Tukidydes, Wojna peloponeska 2.40–41, tłum. K. Kumaniecki]. |
|
τίς οὖν ἡ παιδεία; ἢ χαλεπὸν εὑρεῖν βελτίω τῆς ὑπὸ τοῦ πολλοῦ χρόνου ηὑρημένης; ἔστιν δέ που ἡ μὲν ἐπὶ σώμασι γυμναστική, ἡ δ᾽ ἐπὶ ψυχῇ μουσική. | Czym więc jest wykształcenie? Czy może ciężko znaleźć lepsze od tego, które odkryto dawno temu? Otóż dla ciała jest to gimnastyka, dla duszy zaś muzyka [Platon, Państwo 376e]. | |
ἔστι μὲν οὖν οὐ κακῶς λεγόμενον τοὔνομα ἐπὶ τοῦ τελέως σπουδαίου, ἡ καλοκἀγαθία. καλὸς κἀγαθὸς γάρ, φασίν, ὅταν τελέως σπουδαῖος ᾖ. ἐπὶ γὰρ τῆς ἀρετῆς τὸν καλὸν κἀγαθὸν λέγουσιν, οἷον τὸν δίκαιον καλὸν κἀγαθὸν φασί, τὸν ἀνδρεῖον, τὸν σώφρονα, ὅλως ἐπὶ τῶν ἀρετὤν. | Otóż jest wcale trafne określenie dla człowieka w najwyższym stopniu szlachetnego, mianowicie „piękno-dobroć”. Mówi się bowiem, że człowiek jest piękny i dobry, gdy jest w najwyższym stopniu szlachetny. Bowiem mówi się o kimś, że jest piękny i dobry w odniesieniu do cnót, tak jak nazywa się pięknym i dobrym człowieka sprawiedliwego, dzielnego, rozważnego, i ogólnie odnośnie do cnót [Pseudo-Arystoteles, Etyka wielka ks. II, 1207b25]. | |
τοῦτο δὴ τέλος ὑφάσματος εὐθυπλοκίᾳ συμπλακὲν γίγνεσθαι φῶμεν πολιτικῆς πράξεως τὸ τῶν ἀνδρείων καὶ σωφρόνων ἀνθρώπων ἦθος. | Więc to jest, powiedzmy, ukończenie tkaniny, którą działalność państwowa tka; po prostu przeplatanie charakterów mężnych i rozważnych [Platon, Polityk 311b, tłum. W. Witwicki]. | |
Qui verba Latina fecerunt quique his probe usi sunt, „humanitatem” non id esse voluerunt, quod volgus existimat quodque a Graecis philanthropia dicitur et significat dexteritatem quandam benivolentiamque erga omnis homines promiscam, sed „humanitatem” appellaverunt id propemodum, quod Graeci paideian vocant, nos eruditionem institutionemque in bonas artis dicimus. […] Sic igitur eo verbo veteres esse usos et cumprimis M. Varronem Marcumque Tullium omnes ferme libri declarant. | Ci, którzy stworzyli wyrazy łacińskie i właściwie się nimi posługiwali, postanowili, że humanitas nie jest tym, co powszechnie się myśli, a co przez Greków nazywane jest filantropią i oznacza pewną gotowość do dobroczynności dla wszystkich ludzi bez żadnych względów, lecz to ściśle nazwali humanitas, co Grecy zwą paideia, my zaś wykształceniem i wychowaniem w szlachetnych sztukach. […] Że tak właśnie dawniejsi autorzy się tym wyrazem posługiwali, a zwłaszcza Marek Warron i Marek Tuliusz, niemal wszystkie księgi poświadczają [Aulus Gellius, Noce attyckie XIII.17]. |
Od wychowania do kultury
Wyraz paideia pochodzi co prawda od określenia „dziecko” (παῖς, pais), lecz nie odnosi się tylko do młodych. W swoim bardziej tradycyjnym zakresie, jako „dla ciała gimnastyka, dla duszy zaś muzyka” (przy czym muzyka obejmowała także literaturę), paideia towarzyszyła Grekowi przez całe jego życie. Tężyzna fizyczna i ogłada w sztukach i literaturze stanowiła przymiot gentlemana, pięknego i dobrego (καλὸς κἀγαθός, kalos kagathos, elidowane od καλὸς καὶ ἀγαθός, kalos kai agathos, dosł. piękny i dobry).
Tradycyjnie było to określenie na lepiej urodzonych, mających środki, by zapewnić swoim dzieciom pełną παιδεία, gdyż w Grecji wykształcenie dzieci było do 18 roku życia sprawą ściśle prywatną. Z czasem zaś stało się ono określeniem moralnym. Poświadcza to autor przypisywanego Arystotelesowi traktatu Etyka wielka, który przypisuje człowiekowi „pięknemu i dobremu” cnoty (ἀρετή, arete) sprawiedliwości (δίκαιος, dikaios), dzielności, męstwa (ἀνδρεῖος, andreios) i rozwagi czy umiaru (σώφρων, sofron) – trzy z czterech (niewymieniona jest mądrość, σοφία, sofia) tzw. cnót kardynalnych (choć oczywiście na nich nie kończy się lista).
Enkyklos paideia – wykształcenie „dobrze zaokrąglone”
Παιδεία była więc nie tylko wychowaniem dzieci, ale formacją duchową człowieka greckiego jako takiego, obejmującą w harmonijną całość sprawność fizyczną, wiedzę i zdolności literackie oraz przymioty moralne. Tak pojęte wykształcenie było dumą Greków, co poświadcza Tukidydes w tzw. Mowie pogrzebowej, przypisywanej Peryklesowi. Jako chlubę Aten Perykles przedstawia doskonałość charakteru jej obywateli, która zasadza się na harmonijnym połączeniu cnót pochodzących z dwóch pozornie sprzecznych elementów παιδεία: gimnastyki ciała i muzyki dla duszy. Otóż dla Ateńczyka cnoty te nie są sprzeczne, lecz harmonijnie współgrają: piękno, ale z prostotą; mądrość, ale bez zniewieściałości; śmiałość, ale z namysłem; słowa, ale z czynami. To harmonijne połączenie cnót ciała i ducha powraca w dialogu Platona pt. Polityk, gdzie sztuka polityki określona jest jako zaplatanie w duszy cnót męstwa i rozwagi.
U źródeł cywilizacji Zachodu
Współcześnie sens ogólnożyciowego i ogólnoludzkiego charakteru greckiej παιδεία być może najlepiej objawia jej łaciński odpowiednik, humanitas. Gdy bowiem pojęcie παιδεία przybyło do Rzymu, mądrzy Kwiryci zrozumieli, że nieprawidłowo byłoby oddać ten termin któremuś z potocznych łacińskich wyrazów oznaczających wychowanie szkolne (jak np. institutio). Dlatego stworzyli termin nowy, a ukuli go od niczego innego jak od wyrazu „człowiek” (homo). Παιδεία czy humanitas jest więc uczłowieczeniem w znaczeniu udoskonalania ludzkiej natury, zarówno fizycznej, jak i duchowej, przez wydobycie jej szlachetniejszych cech. I jak kiedyś Perykles ukazywał Ateny z ich swoistymi cnotami jako szkołę (παίδευσις, paideusis, pokrewne παιδεία) Hellady, tak dziś παιδεία poprzez rzymską humanitas i renesansowy humanizm jest szkołą ducha zachodniej cywilizacji.
Michał Bizoń – absolwent fizyki i filologii klasycznej na Uniwersytecie Jagiellońskim. Doktor filozofii. Pracownik Instytutu Filozofii Uniwersytetu Jagiellońskiego. Specjalizuje się w historii pojęcia wolnej woli w starożytności i średniowieczu.
Tekst jest dostępny na licencji: Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 3.0 Polska. W pełnej wersji graficznej można go przeczytać > tutaj.
< Powrót do spisu treści numeru.
Skomentuj