Artykuł Ontologia

Michał Bizoń: Tożsamość

Słynna inskrypcja na świątyni Apollona w Delfach wzywała wchodzących: poznaj samego siebie! Nie wygląda to jednak na łatwe zadanie – zwłaszcza gdy nie było wśród Greków zgody co do tego, kim jest ten „ja sam”.

Tekst ukazał się w „Filozofuj!” 2017 nr 1 (13), s. 32–33. W pełnej wersji graficznej jest dostępny w pliku PDF.


καί ποτέ μιν στυφελιζομένου σκύλακος παριόντα
φασὶν ἐποικτῖραι καὶ τόδε φάσθαι ἔπος:
παῦσαι μηδὲ ῥάπιζ᾽, ἐπεὶ ἦ φίλου ἀνέρος ἐστὶν
ψυχή, τὴν ἔγνων φθεγξαμένης ἀΐων.
Mówią, że kiedyś przechodził koło bitego szczeniaka i, litując się nad nim, tak rzekł: „przestań i nie bij go. To bowiem dusza bliskiego mi człowieka, którą rozpoznałem, gdy wydała głos”
[Ksenofanes, fr. (o Pitagorasie i teorii metempsychozy)].
ἐδιζησάμην ἐμεωυτόν.
ἀνθρώποισι πᾶσι μέτεστι γινώσκειν ἑωυτοὺς καὶ σωφρονεῖν.
ψυχῆς πείρατα ἰὼν οὐκ ἂν ἐξεύροιο πᾶσαν ἐπιπορευόμενος ὁδόν· οὕτω βαθὺν λόγον ἔχει.
Przeszukałem siebie samego.
Wszyscy ludzie mogą poznać siebie samych i być mądrymi.
Granic duszy nie znalazłbyś, choć całą drogę przemierzysz: tak głęboką ma zasadę
[Heraklit, Fragmenty 45, 101, 116].
θάπτωμεν δέ σε τίνα τρόπον;
ὅπως ἄν, ἔφη, βούλησθε, ἐάνπερ γε λάβητέ με καὶ μὴ ἐκφύγω ὑμᾶς. γελάσας δὲ ἅμα ἡσυχῇ καὶ πρὸς ἡμᾶς ἀποβλέψας εἶπεν: οὐ πείθω, ὦ ἄνδρες, Κρίτωνα, ὡς ἐγώ εἰμι οὗτος Σωκράτης, ὁ νυνὶ διαλεγόμενος καὶ διατάττων ἕκαστον τῶν λεγομένων, ἀλλ᾽ οἴεταί με ἐκεῖνον εἶναι ὃν ὄψεται ὀλίγον ὕστερον νεκρόν, καὶ ἐρωτᾷ δὴ πῶς με θάπτῃ.
W jakiż zaś sposób mielibyśmy cię pochować?
„Jak tam byście – rzekł – chcieli. Chyba żebyście mnie złapali, a nie byłbym wam uciekł”. Zaśmiawszy się dobrotliwie, zwrócił wzrok ku nam i powiedział: „Nie przekonuję, panowie, Kritona, że ja jestem tym oto Sokratesem, teraz właśnie rozmawiającym i porządkującym każdy z argumentów. On bowiem myśli, że ja jestem tym martwym trupem, którego za niedługo zobaczycie – zatem i pyta, jak mnie miałby pochować”
[Platon, Kriton 115cd].
ἀλλὰ δήσω σε.’ ἄνθρωπε. τί λέγεις; ἐμέ; τὸ σκέλος μου δήσεις, τὴν προαίρεσιν δὲ οὐδ᾽ ὁ Ζεὺς νικῆσαι δύναται. „Zakuję cię w kajdany!”. „O człowiecze, cóż mówisz? Mnie? Nogę moją zakujesz, wyboru ani Zeus nie może zwyciężyć!”
[Epiktet, Diatryby 1.1.23–24].
τὸ δὴ λέγειν ὀργίζεσθαι τὴν ψυχὴν ὅμοιον κἂν εἴ τις λέγοι τὴν ψυχὴν ὑφαίνειν ἢ οἰκοδομεῖν· βέλτιον γὰρ ἴσως μὴ λέγειν τὴν ψυχὴν ἐλεεῖν ἢ μανθάνειν ἢ διανοεῖσθαι, ἀλλὰ τὸν ἄνθρωπον τῇ ψυχῇ· Mówić, że dusza się złości to tak, jakby ktoś powiedział, że dusza tka czy buduje domy. Lepiej jest zapewne mówić, nie że dusza lituje się czy uczy, czy rozmyśla, lecz że człowiek robi to duszą [Arystoteles, O duszy I.4, 408b5-11].
Intellegendum etiam est duabus quasi nos a natura indutos esse personis; quarum una communis est ex eo, quod omnes participes sumus rationis praestantiaeque eius […] altera autem, quae proprie singulis est tributa. […] Admodum autem tenenda sunt sua cuique non vitiosa, sed tamen propria […]. Sic enim est faciendum, ut contra universam naturam nihil contendamus, ea tamen conservata propriam nostram sequamur. […] Quae contemplantes expendere oportebit, quid quisque habeat sui, eaque moderari nec velle experiri, quam se aliena deceant; id enim maxime quemque decet, quod est cuiusque maxime suum.   Należy zrozumieć też, że jesteśmy obdarzeni przez naturę dwoma jakby postaciami. Jedna z nich jest powszechna w związku z tym, że wszyscy wyposażeni jesteśmy w rozum z jego kierowniczą siłą, […] druga zaś nadana jest jednostkom jako im swoista. […] Zdecydowanie zaś powinien człowiek zachować to, co nie będąc przywarą, jest jednak jemu swoiste. […] Tak bowiem należy postępować, abyśmy nic nie przedsiębrali przeciwko naturze powszechnej; gdy zaś ona jest zachowana, abyśmy podążali za naszą swoistą naturą. […] Kontemplując to, winien każdy dokładnie rozważyć, co posiada swoistego, z umiarem tym rozporządzać i bynajmniej nie pragnąć sprawdzać, jak odpowiadałoby mu to, co cudze. To bowiem w najwyższym stopniu każdemu odpowiada, co jest dla niego najbardziej swoiste
[Cyceron, O powinnościach 1.1–113].
γνῶθι σεαυτόν   Poznaj samego siebie
[Inskrypcja na frontonie świątyni Apollona w Delfach].

Tożsamość w poematach homeryckich

Czasem można przeczytać, że zwrot ku podmiotowi w filozofii zapoczątkował Kartezjusz w XVII wieku. Jednak rozróżnienie na człowieka samego (αὐτός, autos) i to, co nim nie będąc, do niego należy [tu: jego zjawa, dosłownie obraz (εἴδωλον, eidōlon)] sięga poematów homeryckich. Kim jednak jest sam człowiek? W poematach homeryckich nie jest to jasne: skoro zjawa Heraklesa jest w Hadesie, a jego martwe ciało spłonęło na stosie pogrzebowym, to kto/co jest na Olimpie, ciesząc się ambrozją i nektarem wraz z innymi nieśmiertelnymi?

Tożsamość jako natura rozumna

VI wieku p.n.e. zaczęto łączyć tożsamość z duszą. Nawiązując do teorii wędrówki dusz, Ksenofanes ironizuje, że Pitagoras potrafił rozpoznać przyjaciela wcielonego w psa. Możliwe, że Pitagorejczycy uważali, że człowiek jest swoją duszą i zachowuje tożsamość, opuściwszy ciało. Dla Pitagorejczyka jestem duszą, ale mam ciało.

Podobnie Heraklit, kiedy „szukał siebie samego”, zdawał się mieć na myśli duszę, a ściślej – rozum (λόγος, logos). Platon w Fedonie rozwija pochodzącą może od Sokratesa koncepcję, że człowiek jest duszą rozumną. Mający umrzeć Sokrates odróżnia swoje ciało, będące dla duszy więzieniem, od samego siebie, czyli swojej duszy rozumnej.

Człowiek jako podmiot etyczny

Zawężenie tożsamości człowieka do duszy ma swoje praktyczne skutki. Dla Epikteta człowiek jest odpowiedzialny tylko wtedy, kiedy jest podmiotem racjonalnego wyboru (προαίρεσις, proairesis). Ograniczając tożsamość człowieka do wąskiej sfery czynności psychicznych, Epiktet zapewnia, że człowiek zawsze jest panem siebie. Epiktet nie twierdzi, że fizyczna jednostka nie może być zakuta w kajdany. Twierdzi on, że choć można zakuć coś, co „ja” mam, „mnie” żadnym sposobem zakuć nie można – mocy takiej nie miałby nawet sam Zeus!

Tożsamość jako połączenie duszy i ciała

Inaczej uważał Arystoteles, według którego człowiek składa się z dwóch równie niezbędnych składników: duszy i ciała. Dusza jest formą ciała (μορφή, morphē), nadającą swoiście ludzki kształt bezkształtnej materii (ὕλη, hylē). Arystoteles odrzuca sformułowanie, jakoby dusza wykonywała jakąś czynność: podmiotem jest raczej cały człowiek, który wykonuje czynności duszą (ψυχή, psychē).

Człowiek jako personae

Czerpiąc od stoika Panaitiosa, Cyceron wprowadził pojęcie postaci (persona). Pierwsze znaczenie tego terminu to maska teatralna, przez którą rozbrzmiewa (personare) głos aktora, a stąd „rola sceniczna”. Cyceron opisuje nim „role” życiowe człowieka. Jego – oraz wcześniej Panaitiosa – celem było prawdopodobnie uniknięcie trudności wiążącej się z platońskim określeniem tożsamości człowieka jako duszy rozumnej. Gdyby tak było, cóż odróżniałoby jednego człowieka od innego – wszyscy wszakże jako ludzie są rozumni! Pierwszą rolą jest nadal bycie rozumnym. Drugą rolę zadaje każdemu jego swoisty charakter. Teoria ta ma pewne skutki etyczne. Skoro jedynie cały „ja” jestem podmiotem etycznym, dopiero moje swoiste cechy charakteru określają moje obowiązki: w tej samej sytuacji inne zachowanie może być właściwe dla jednego, inne zaś dla drugiego człowieka. Pojęcie persona zostało przejęte przez myślicieli chrześcijańskich, którzy ukuli na jego kanwie pojęcie osoby – ludzkiej i boskiej.

Grecy być może nie zdołali ostatecznie ustalić, co odpowiada za tożsamość człowieka. Jednak wierni bogu delfickiemu niestrudzenie jej szukali, a stawiając trafnie pytania, rozwinęli terminologię, która zasila do dzisiaj filozoficzne poszukiwania odpowiedzi na pytanie: kim jesteśmy?



Michał Bizoń
– absolwent fizyki i filologii klasycznej na Uniwersytecie Jagiellońskim. Doktor filozofii. Pracownik Instytutu Filozofii Uniwersytetu Jagiellońskiego. Specjalizuje się w historii pojęcia wolnej woli w starożytności i średniowieczu.

Tekst jest dostępny na licencji: Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 3.0 PolskaW pełnej wersji graficznej można go przeczytać > tutaj.

< Powrót do spisu treści numeru.

Numery drukowane można zamówić online > tutaj. Prenumeratę na rok 2024 można zamówić > tutaj.

Dołącz do Załogi F! Pomóż nam tworzyć jedyne w Polsce czasopismo popularyzujące filozofię. Na temat obszarów współpracy można przeczytać tutaj.

1 komentarz

Kliknij, aby skomentować

Wesprzyj „Filozofuj!” finansowo

Jeśli chcesz wesprzeć tę inicjatywę dowolną kwotą (1 zł, 2 zł lub inną), przejdź do zakładki „WSPARCIE” na naszej stronie, klikając poniższy link. Klik: Chcę wesprzeć „Filozofuj!”

Polecamy