Artykuł Greka i łacina z klasykami

Michał Bizoń: Zło

Bizon czarne l
Język grecki ma wiele określeń, które można oddać słowem „zły”. Najważniejszymi są kakos, aischros. W formie nijakiej z rodzajnikiem można je oddać jako „zło” (to, co złe): to kakon, to aischron. Z pierwszym z nich związany jest termin kakia, z reguły przeciwstawiony areté – cnocie. Drugi z nich związany jest zaś z mocnym zwrotem aischyne – hańba, wstyd.

Tekst ukazał się w „Filozofuj!” 2020 nr 5 (35), s. 42–43. W pełnej wersji graficznej jest dostępny w pliku PDF.


Teksty

Κύρν’, οἱ προσθ’ ἀγαθοὶ νῦν αὖ κακοὶ, οἱ δὲ κακοὶ πρὶν
νῦν ἀγαθοί. Τίς κεν ταῦτ’ ἀνέχοιτ’ ἐσορῶν,
τοὺς ἀγαθοὺς μὲν ἀτιμοτέρους, κακίους δὲ λαχόντας
τιμῆς; Μνηστεύει δ’ ἐκ κακοῦ ἐσθλὸς ἀνήρ·
ἀλλήλους δ’ ἀπατῶντες ἐπ’ ἀλλήλοισι γελῶσιν,
οὔτ’ ἀγαθῶν μνήμην εἰδότες οὔτε κακῶν.
O Kyrnosie, ci, co kiedyś byli dobrymi, dziś są złymi,
Ci zaś, co wcześniej byli źli, dziś są dobrymi. Któż widząc to, zniesie?
Dobrych pozbawiać czci, złych zaś czcią obdarzać?
Bierze bowiem córkę człowieka złego za żonę mąż szlachetny.
Oszukują się nawzajem, nawzajem się wyśmiewając,
Niepamiętni ani co dobre, ani co złe
[Teognis z Megary, fr. 1109–1114, tłum. MB].
μῆτερ, σὺ δ᾽ ἡμῖν μηδὲν ἐμποδὼν γένῃ,
λέγουσα μηδὲ δρῶσα: συμβούλου δέ μοι
θανεῖν πρὶν αἰσχρῶν μὴ κατ᾽ ἀξίαν τυχεῖν.
ὅστις γὰρ οὐκ εἴωθε γεύεσθαι κακῶν,
φέρει μέν, ἀλγεῖ δ᾽ αὐχέν᾽ ἐντιθεὶς ζυγῷ:
θανὼν δ᾽ ἂν εἴη μᾶλλον εὐτυχέστερος
ἢ ζῶν: τὸ γὰρ ζῆν μὴ καλῶς μέγας πόνος.
[Mówi Poliksena, córka Priama i Hekabe]
[…] A ty mi, matko, dłużej nie przeszkadzaj
słowem ni czynem, lecz raczej i doradź,
bym zginęła, nim to, co mnie niegodne, otrzymam.
Bo kto nie przywykł smakować nieszczęścia,
znosi je, cierpi pod jarzmem na karku,
gdy zginie, może być bardziej szczęśliwy,
niż gdy żył. Żyć nie według tego, co piękne, straszna to męka
[Eurypides, Hekabe 372–78, tłum. R. Chodkowski, poprawił MB].
ἔχε δή: ἆρ᾽ ἄν ποτε ὄμματα τὸ αὑτῶν ἔργον καλῶς ἀπεργάσαιντο μὴ ἔχοντα τὴν αὑτῶν οἰκείαν ἀρετήν, ἀλλ᾽ ἀντὶ τῆς ἀρετῆς κακίαν; […] ἀνάγκη ἄρα κακῇ ψυχῇ κακῶς ἄρχειν καὶ ἐπιμελεῖσθαι, τῇ δὲ ἀγαθῇ πάντα ταῦτα εὖ πράττειν. Czy mogłyby oczy swoją robotę pięknie wykonywać, gdyby nie miały dzielności sobie właściwej, ale zamiast dzielności wadę? […] Musi zatem wadliwa dusza źle rządzić i dbać, a dobrej się to wszystko dobrze wiedzie
[Platon, Państwo 1.353ce, tłum. W. Witwicki].
ἀλλ᾽ οὔτ᾽ ἀπολέσθαι τὰ κακὰ δυνατόν, ὦ Θεόδωρε— ὑπεναντίον γάρ τι τῷ ἀγαθῷ ἀεὶ εἶναι ἀνάγκη—οὔτ᾽ ἐν θεοῖς αὐτὰ ἱδρῦσθαι, τὴν δὲ θνητὴν φύσιν καὶ τόνδε τὸν τόπον περιπολεῖ ἐξ ἀνάγκης. διὸ καὶ πειρᾶσθαι χρὴ ἐνθένδε ἐκεῖσε φεύγειν ὅτι τάχιστα. φυγὴ δὲ ὁμοίωσις θεῷ κατὰ τὸ δυνατόν: ὁμοίωσις δὲ δίκαιον καὶ ὅσιον μετὰ φρονήσεως γενέσθαι Ale zginąć zło nie może, musi zawsze istnieć jakieś przeciwieństwo dobra. U bogów zła nie umocujesz, ono się koniecznie koło natury śmiertelnej plątać musi i po tym świecie chodzić. Dlatego się też starać potrzeba, żeby stąd uciec tam jak najprędzej. Ucieczka – to upodobnienie się do boga, według możności. Upodobnić się do niego to stać się sprawiedliwym i pobożnym, przy zachowaniu rozsądku [Platon, Teajtet 176ab, tłum. W. Witwicki].
τριῶν γὰρ ὄντων τῶν εἰς τὰς αἱρέσεις καὶ τριῶν τῶν εἰς τὰς φυγάς, καλοῦ συμφέροντος ἡδέος, καὶ τριῶν τῶν ἐναντίων, αἰσχροῦ βλαβεροῦ λυπηροῦ. [T]rojakie są rzeczy, które się wybiera, i trojakie, których się unika: to, co szlachetne, co pożyteczne i co przyjemne, oraz ich przeciwieństwa – to, co haniebne, co szkodliwe i co przykre
[Arystoteles, Etyka Nikomachejska 2.3, 1104b, tłum. D. Gromska, poprawił MB].
ὁμοίως δὲ καὶ τῷ καλῷ τῷ μὲν ἐπἰ τοῦ ξῴου τὸ αἰσχρόν, τῷ δ’ ἐπῖ τῆς οἰκίας τὸ μοχθηρόν, ὥστε ὁμώνυμον τὸ καλόν. Podobnie [przeciwieństwem] tego, co szlachetne odnośnie do istot żywych, jest to, co szpetne, w odniesieniu zaś do domu to, co liche. To, co szlachetne, jest więc wieloznaczne [Arystoteles, Topiki 106a20–22, tłum. MB].

Komentarz

Termin κακός (kakos) tłumaczy się najczęściej jako „zły”. Nie oddaje to jednak niuansów znaczeniowych tego słowa. Począwszy od tradycji epickiej i poetów lirycznych, odnoszono je do ludzi niższego stanu, przeciwstawionych herosom i arystokratom, określanym jako ἄριστοι (aristoi – dosł. najlepsi) lub ἐσθλοί (esthloi – szlachetni). Teognis z Megary przeciwstawia członków dawnych rodów nowo wzbogaconym aspirantom do wyższego stanu. Κακός oznacza tu niskie pochodzenie, być może brak ogłady, i jest przeciwstawione przymiotom arystokratycznym przynależnym członkom tradycyjnej arystokracji.

Równolegle z tym znaczeniem termin κακόν (w formie nijakiej) w odniesieniu do przedmiotów i obiektów abstrakcyjnych oznacza wadliwość, złe wykonywanie swojej funkcji. W tym znaczeniu używa go Platon w odniesieniu do części ciała, a przez analogię do całej duszy. Jednocześnie używa jako przeciwieństwa terminu ἀρετή (areté – cnota, dzielność, doskonałość) rzeczownika κακία (kakia – wada, przywara), określającego cechę tego, co jest κακόν. Przywara, także etyczna, jest zatem pojęta jako rodzaj wadliwości, nieprawidłowego funkcjonowania. Można by stąd wyciągnąć wniosek, że zło (a także dobro) pojmowali Grecy funkcjonalnie, jako brak sprawności, partactwo, szkoda.

Obraz ten komplikuje jednak uwzględnienie drugiego ważnego terminu greckiego, jakim jest αἰσχρός (aischros). Jak wskazuje Arystoteles, zło (i dobro) można pojmować (co najmniej) trojako. Jednym jest znaczenie funkcjonalne (szkoda). Istnieje jednak też inne znaczenie, zgodnie z którym zło przeciwstawiane jest nie temu, co przydatne, lecz temu, co καλόν (kalon – piękne, szlachetne). W takim znaczeniu mowa jest o tym, co αἰσχρόν (aichron – szpetne, haniebne). Jak wskazuje Polixena u Eurypidesa, to, co αἰσχρόν, nie jest tożsame z tym, co καλόν. Podczas gry to drugie znaczenie wskazuje na wadliwość funkcjonalną, szkodliwość, nieszczęście, to pierwsze zawiera także składową estetyczną i społeczną. Jest to zło z jednej strony jako szpetota i dysharmonia, a z drugiej jako hańba i ujma dla godności. Jak wskazuje Polixena, zło jako αἰσχρόν jest nadrzędne względem zła jako κακόν. Zło było dla Greków zatem z jednej strony rozumiane funkcjonalnie, z drugiej estetyczno-społecznie. W obu przypadkach było ono pojmowane „naturalistycznie”, jako integralna część przeżywanego świata. Jak zatem mówi platoński Sokrates, usunąć zła nie sposób, a uciec od niego można jedynie, uciekając od sfery śmiertelności. Ucieczka ta polega na upodobnieniu się do boga poprzez rozum, pobożność i sprawiedliwość.


Michał Bizoń – absolwent fizyki i filologii klasycznej na Uniwersytecie Jagiellońskim. Doktor filozofii. Pracownik Instytutu Filozofii Uniwersytetu Jagiellońskiego. Specjalizuje się w historii pojęcia wolnej woli w starożytności i średniowieczu.

Tekst jest dostępny na licencji: Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 3.0 Polska.

< Powrót do spisu treści numeru.

Ilustracja: Anna Koryzma

Tagi

Numery drukowane można zamówić online > tutaj. Prenumeratę na rok 2024 można zamówić > tutaj.

Dołącz do Załogi F! Pomóż nam tworzyć jedyne w Polsce czasopismo popularyzujące filozofię. Na temat obszarów współpracy można przeczytać tutaj.

1 komentarz

Kliknij, aby skomentować

  • Ps. “Nie ma zła, są tylko źli ludzie”;
    “Dziś autorytety moralne są… amoralne, więc nienormalne!”
    “Zło to cło?!”

Wesprzyj „Filozofuj!” finansowo

Jeśli chcesz wesprzeć tę inicjatywę dowolną kwotą (1 zł, 2 zł lub inną), przejdź do zakładki „WSPARCIE” na naszej stronie, klikając poniższy link. Klik: Chcę wesprzeć „Filozofuj!”

Polecamy