Artykuł Filozofia w literaturze

Natasza Szutta: Huckleberry Finn i akrazja odwrócona

Ilustracja przedstawia Huckelberry'ego Finna i Jima
Zwykle o akrazji, czyli słabej woli, myślimy jako o słabości charakteru, czymś zdecydowanie niepożądanym. Człowiek słabej woli popełnia wiele błędów i trudno na nim polegać. Jednak w przypadku moralnej ignorancji akrazja może się okazać czymś pożądanym, niemal zbawiennym.

Tekst ukazał się w „Filozofuj!” 2021 nr 2 (38), s. 36–37. W pełnej wersji graficznej jest dostępny w pliku PDF.


Czym jest akrazja?

Akrazja to inaczej słaba wola – brak panowania nad sobą. Osoba o słabej woli to ktoś, kto działa wbrew swojemu postanowieniu, czyli niejako na przekór samemu sobie. O akrazji można zatem mówić jako o swoistym paradoksie, polegającym na wybieraniu gorszego z naszego punktu widzenia rozwiązania, co wydaje się zachowaniem wysoce nieracjonalnym.

O akrazji mówi się jako słabości charakteru czy braku siły wykonawczej. Słaba wola prowadzi nie tylko do moralnie złych zachowań, ale też uniemożliwia realizację jakichkolwiek życiowych celów. Człowiek słabej woli szybko się zniechęca, zmienia plany, rezygnuje z walki z przeciwnościami losu. Na akracie nie można polegać. Nawet jeśli ma dobre intencje i szczerze obiecuje pomoc, to brak mu siły i konsekwencji działania. Jednak są sytuacje, w których akrazja jest nawet pożądana. Staje się jedyną drogą ratunku. Dzieje się tak w przypadku moralnej niewiedzy. Akrazja ignoranta może być nawet zbawienna w skutkach.

Huckleberry Finn

Huckleberry Finn to bohater powieści przygodowej amerykańskiego pisarza Marka Twaina pt. Przygody Hucka Finna z 1884 roku. Jest on nastolatkiem, którego dzieciństwo nie było łatwe. Huck wychowywał się bez matki, a jego ojca trudno nazwać opiekunem i wychowawcą. Wykorzystywał i deprawował chłopca, zamiast dbać o jego dobro. Huck upozorował nawet własną śmierć, by się od tej „ojcowskiej troski” uwolnić. Poza krótkim okresem życia, gdy opiekowała się nim wdowa Douglas i chciała go nieco ucywilizować, Huck wiódł życie włóczęgi. Choć kłamał bez opamiętania i kradł, co mu wpadło w ręce, to zachował w sobie jakąś niewinność dziecka skorego do pomocy, ufnego i wrażliwego na dobro.

Akcja powieści toczy się w czasie i miejscu (południe Stanów Zjednoczonych), gdzie niewolnictwo było czymś zwyczajnym. Także dla Hucka, który był głęboko przekonany, że niewolnik należy do swojego właściciela, a pomaganie mu w ucieczce jest przestępstwem i przewinieniem moralnym, za które należą się męki piekielne. A jednak gdy podczas swojej włóczęgi spotkał Jima – niewolnika pani Watson, który postanowił uciec, kiedy tylko dowiedział się, że może zostać sprzedany i rozdzielony ze swoją rodziną – bez chwili wahania zdecydował się mu pomóc.

Huck bardzo zaprzyjaźnił się z Jimem, przeżyli wspólnie wiele przygód. Chłopiec zaczął powoli dostrzegać, że Jim jest bardzo dobrym człowiekiem, który prawdziwie o niego dba. Wielokrotnie wyręczał Hucka w różnych obowiązkach, troszczył się o niego i bardzo niepokoił, gdy groziło mu niebezpieczeństwo. Huck przełamał w sobie wiele stereotypów na temat czarnoskórych. Był przekonany, że Jim niewiele różni się od białych – tak samo kocha swoją żonę i dzieci. Nadto ma dobre serce i nikogo nie chce skrzywdzić. A jednak Hucka dręczyły powracające wyrzuty sumienia.

Jak to możliwe, zastanawiał się, że wykradł Jima dobrej kobiecie, jaką jest pani Watson? Przecież niegdyś uczyła Hucka czytać i nigdy nie uczyniła mu żadnej krzywdy. Miał z tego powodu głębokie wyrzuty sumienia. Czuł się grzeszny i zepsuty do szpiku kości – wart wiecznego potępienia. Z przerażeniem szukał usprawiedliwienia w swoim nędznym wychowaniu. Próbował się nawet modlić, ale żadna modlitwa nie przychodziła mu do głowy. Postanowił napisać list do pani Watson i poinformować ją, gdzie jest Jim. Po napisaniu listu poczuł się przez chwilę uczciwym chłopcem i wróciła w nim nadzieja na uniknięcie ognia piekielnego. Jednak pierwsza myśl o Jimie, wspomnienie wspólnie przeżytych dni, jego życzliwości spowodowały, że podarł list na strzępy. Pogodził się z myślą o piekielnych mękach. To nie był jedyny raz, gdy Huck powziął decyzję o zadenuncjowaniu Jima i ją natychmiast porzucił. Można by rzec – nie miał silnej woli, działał wbrew swojemu najgłębszemu przekonaniu o tym, co powinien uczynić. Jego działanie można by nazwać przejawem akrazji. Trudno jednak w tym wypadku mówić o winie moralnej.

Odwrócona akrazja

W etyce obok szeroko upowszechnionego pojęcia „akrazji” funkcjonuje także pojęcie „akrazji odwróconej” [inverse akrasia]. Oznacza ono czynienie moralnie słusznych rzeczy wbrew swojemu sądowi na temat tego, co powinienem uczynić. Huck jest cały czas przekonany, że to, co robi, jest niesłuszne, bo powinien oddać Jima pani Watson, ponieważ niewolnik jest jej własnością. Huck nie podważa słuszności tego sądu nawet przez chwilę. On po prostu nie jest w stanie wypełnić tego obowiązku. Uważa, że to objaw jego słabości, złego wychowania. Huck nie dokonuje jakichś deliberacji moralnych, które prowadzą go do przekonania, że Jim jest takim samym człowiekiem jak on i powinien mieć takie same prawa. W jego świadomości czarny niewolnik nie posiada takich samych praw co biały „pan”. Huck nawet w to nie powątpiewa.

Jednak coś dokonuje się w jego podświadomości. Ta głęboka więź, która narodziła się między nim a Jimem, poczucie wspólnoty losu, wzajemnej odpowiedzialności i troski – nie bójmy się tego nazwać głęboką przyjaźnią – nie pozwala mu postępować zgodnie ze swoimi deklarowanymi przekonaniami. Jego motywy są najszlachetniejsze z możliwych. Nie chce skrzywdzić swojego przyjaciela. Nie mógłby odwdzięczyć się brakiem lojalności i zdradą za dobro, które Jim mu ofiarował. Chłopiec nie zaznał rodzicielskiej miłości, a Jim ofiarował mu namiastkę tego uczucia.

Huck nie jest w stanie prowadzić abstrakcyjnych analiz, które pozwoliłyby mu zracjonalizować swoje postępowanie, dlatego cierpi z powodu wyrzutów sumienia. Nie ma pojęcia, że mógłby uważać się za bohatera moralnego, który przekracza ograniczenia swojej epoki.


Natasza Szutta – dr hab. filozofii, prof. UG. Pracuje w Instytucie Filozofii Uniwersytetu Gdańskiego. Specjalizuje się w etyce, metaetyce i psychologii moralności. Pasje: literatura, muzyka, góry i nade wszystko swoje dzieci.

Tekst jest dostępny na licencji: Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 3.0 Polska.
W pełnej wersji graficznej jest dostępny w pliku PDF.

< Powrót do spisu treści numeru.

Ilustracja: Anna Koryzma

 

Najnowszy numer filozofuj "Kłamstwo"

Skomentuj

Kliknij, aby skomentować

Wesprzyj „Filozofuj!” finansowo

Jeśli chcesz wesprzeć tę inicjatywę dowolną kwotą (1 zł, 2 zł lub inną), przejdź do zakładki „WSPARCIE” na naszej stronie, klikając poniższy link. Klik: Chcę wesprzeć „Filozofuj!”

Polecamy