Artykuł Filozofia w literaturze

Natasza Szutta: Skąpiec – o tym, jak wady moralne zawężają perspektywę poznawczą

Są dzieła literackie, które zachowują swoją aktualność mimo upływu lat. Takim utworem jest Skąpiec Moliera, który w przezabawny sposób pokazuje, jak wada moralna zawęża perspektywę poznawczą.

Tekst ukazał się w „Filozofuj!” 2022 nr 2 (44), s. 36–37. W pełnej wersji graficznej jest dostępny w pliku PDF.


Harpagon

Tytułowym bohaterem komedii Moliera jest Harpagon. Niewiele o nim wiemy, poza tym, że jest sześćdziesięcioletnim wdowcem. Liczna służba i dom świadczą o tym, że posiada spory majątek i dość wysoką pozycję społeczną. Jest nadto ojcem Kleanta oraz Klary. Oboje myślą o małżeństwie i wyrwaniu się spod kurateli Harpagona, który jest uosobieniem chorobliwego skąpstwa. Jedyną wartość, jaka dla niego istnieje, stanowią pieniądze. Tylko je tak naprawdę kocha. Regularnie „odwiedza” zakopaną w ogrodzie szkatułkę wypełnioną dziesiątką tysięcy talarów i czule do niej przemawia. Nikt inny w jego oczach nie jest wart tyle troski i tkliwości co ona. Ani córka, ani syn, ani nawet Marianna, z którą planuje się ożenić, nie wzbudzają w nim tylu pozytywnych uczuć.

Molier mistrzowsko kreśli postać Harpagona. Jej karykaturalność pozwala uwyraźnić to, co jest istotą ­skąpstwa i do czego ostatecznie ono prowadzi. Choć lekka, komediowa forma tego utworu bawi do łez, to jednocześnie zwraca on uwagę na ważną życiową prawdę – wady etyczne mają olbrzymi wpływ na nasz sposób postrzegania świata. W znaczący sposób upośledzają zdolności poznawcze. Harpagon to nie tylko skąpiec, to także osoba o niezwykle zawężonych horyzontach poznawczych.

Cnoty i wady

O wadach etycznych trzeba mówić w kontekście etycznych cnót, które są przeciwieństwem tych pierwszych. Pojęcie „cnota” u osób, które nie znają historii filozofii, czasem budzi uśmiech. Jednak ci, którzy są zaznajomieni z etyką starożytną, wiedzą, że język aretyczny był charakterystyczny dla takich klasyków etyki jak Sokrates, Platon, Arystoteles, stoicy i inni. Areté znaczy cnota. O dobru i złu moralnym od początków etyki mówiono i pisano w języku cnót i wad etycznych. Do dziś język aretyczny konkuruje z językiem deontycznym – rozprawianiem o dobru i złu w kategoriach moralnych obowiązków. W literaturze przedmiotu istnieje też odrębna debata na temat tego, który z tych języków bardziej odpowiada dziedzinie moralności.

Przez cnotę rozumiemy nabytą i utrwaloną dyspozycję sprawcy do moralnie dobrego działania. O cnocie mówi się także jako sprawności, ponieważ jej posiadanie powoduje, że moralny sprawca działa moralnie dobrze bez jakiegoś znacznego wysiłku. Bierze się to stąd, że osoba cnotliwa, np. pomocna, nie musi bić się ze swoimi myślami czy walczyć ze swoim lenistwem, ponieważ jest głęboko przekonana, że należy pomagać osobom potrzebującym i silnie zmotywowana do podejmowania zachowań pomocowych. Nie znaczy to, że cnotliwe działanie jest całkiem automatyczne i bezrefleksyjne. Przeciwnie, rozumie się je jako właściwą odpowiedź na zaistniałe moralne racje. Trzeba mieć zatem świadomość komu, w czym i jak się pomaga. Na przykład pomoc paserom w przechowywaniu czy upłynnianiu skradzionego towaru w żadnym razie nie może być uważana za cnotliwe działanie.

Przy takim ujęciu można przyjmować dwa stanowiska w kwestii istnienia cnót: monistyczne – zakładające, że w istocie możemy mówić o jednej cnocie – praktycznej mądrości (stoicy) lub pluralistyczne – przyjmujące istnienie nieredukowalnej wielości cnót (Arystoteles – m.in. sprawiedliwość, odwaga, umiarkowanie, męstwo, mądrość). Współcześnie dominują podejścia pluralistyczne. Istnieje nawet tendencja do poszerzania katalogów cnót.

W tym kontekście o wadzie etycznej można analogicznie powiedzieć, że jest to nabyta i utrwalona dyspozycja do moralnie złego działania, czyli niewłaściwego odpowiadania na zaistniałe racje moralne. Skąpstwo jest przykładem takiej wady w odniesieniu do dysponowania swoimi zasobami. W przypadku Harpagona chodzi o majątek, którym nie chce się dzielić absolutnie z nikim. Sednem życia Harpagona jest pomnażanie swojej fortuny. Jego skąpstwo powoduje, że jest on zupełnie ślepy na potrzeby i pragnienia innych. Z nikim nie potrafi nawiązać dobrych relacji – ani ze swoimi dziećmi, ani ze służbą. Podejmuje tylko takie działania, które mogą powiększyć jego stan posiadania albo chociaż nie przyczynić się do jego uszczuplenia. Wszystkich ludzi traktuje instrumentalnie. Pieniądze są dla niego jedyną wartością samą w sobie. Ten aksjo­logiczny redukcjonizm wydatnie zawęża jego sposób widzenia świata.

Jednowymiarowy świat Harpagona

Harpagon przez swoje skąpstwo jest osobą o ciasnym umyśle. Wszystkie jego skojarzenia są bezpośrednio powiązane z pieniędzmi, które może zyskać albo utracić. Na wszystkich ludzi, nawet tych, którzy powinni być mu bliscy, patrzy w kategoriach potencjalnych złodziei jego pieniędzy. Jest niezwykle podejrzliwy, wszędzie wietrzy spisek, wszystkich posądza o kradzież, nawet jeśli nie ma ku temu żadnych przesłanek.

Harpagon zupełnie nie dba o uczucia i szczęście swoich dzieci. Jedynym kryterium wyboru przyszłego męża dla Klary jest to, czy kandydat oczekuje posagu. Jednocześnie sam chce ożenić się z biedną Marianną i usilnie nalega, by jej matka zagwarantowała jakąś wyprawę dla córki. Nie ma przy tym nawet cienia wątpliwości, że powinna to zrobić. Taka niekonsekwencja, przyjmowanie podwójnych standardów oraz kompletny brak zdolności do podjęcia bezstronnej refleksji nad swoimi oczekiwaniami są charakterystyczne dla ludzi o zamkniętych umysłach.

Zachłanność Harpagona popycha go do powszechnie pogardzanego lichwiarstwa. Przy tym warunki pożyczki, jaką oferuje, są wyjątkowo niekorzystne. Nie dość, że procent wysoki, to jeszcze część pożyczki stanowią nikomu niepotrzebne graty, zapewne wyegzekwowane od niewypłacalnych dłużników. Fiksacja Harpagona na powiększaniu majątku zupełnie go zaślepia, przez co nie potrafi zrozumieć, że faktycznie traci swoją pozycję społeczną i szacunek.

Jest zupełnie niezainteresowany czymkolwiek innym poza swoim majątkiem. Takie odkrycie jak znalezienie się rodziny d’Alburci po kilkunastu latach od jej tragicznego rozdzielenia, obok którego trudno przejść obojętnie, na Harpagonie nie robi żadnego wrażenia. Wykorzystuje je jako kolejną okazję, by zaoszczędzić.

Skąpstwo nie jest jedyną wadą etyczną, która zawęża perspektywę poznawczą. Podobne ćwiczenie można przeprowadzić m.in. z nieżyczliwością, lenistwem, tchórzostwem.


Warto doczytać

  • Molier, Skąpiec, tłum. T. Żeleński (Boy), Łódź 1989.

Natasza Szutta – dr hab. filozofii, prof. UG. Pracuje w Instytucie Filozofii Uniwersytetu Gdańskiego. Specjalizuje się w etyce, metaetyce i psychologii moralności. Pasje: literatura, muzyka, góry i nade wszystko własne dzieci.

Tekst jest dostępny na licencji: Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 3.0 Polska.
W pełnej wersji graficznej jest dostępny w pliku PDF.

< Powrót do spisu treści numeru.

Ilustracja: Anna Koryzma

Numery drukowane można zamówić online > tutaj. Prenumeratę na rok 2024 można zamówić > tutaj.

Dołącz do Załogi F! Pomóż nam tworzyć jedyne w Polsce czasopismo popularyzujące filozofię. Na temat obszarów współpracy można przeczytać tutaj.

Skomentuj

Kliknij, aby skomentować

Wesprzyj „Filozofuj!” finansowo

Jeśli chcesz wesprzeć tę inicjatywę dowolną kwotą (1 zł, 2 zł lub inną), przejdź do zakładki „WSPARCIE” na naszej stronie, klikając poniższy link. Klik: Chcę wesprzeć „Filozofuj!”

Polecamy