Tekst ukazał się w „Filozofuj!” 2016 nr 3 (9), s. 31–32. W pełnej wersji graficznej jest dostępny w pliku PDF.
Indyjskie koneksje Adama Mickiewicza
Juliusz Kleiner, znakomity badacz kultury i języka polskiego, w swoim artykule Nad wodą wielką i czystą („Życie literackie” 1955, nr 48) stwierdził, że myśl indyjska wynosiła ponad całe doświadczenie i wszelkie przeżycia „czystość ducha”. I to właśnie ona stanowiła punkt odniesienia dla mistycznych rozważań Poety.
A co w gruncie rzeczy łączyło Poetę (a może czasem i Filozofa) z myślą indyjską? Adam Mickiewicz nigdy w Indiach nie był, sanskrytu, czyli klasycznego języka filozofii i literatury indyjskiej, nie znał, jogę mógł jedynie – jeśli w ogóle – znać ze słyszenia. Odpowiedź na to pytanie nie jest zatem łatwa, ale jak najbardziej możliwa.
Badania nad mitologią i myślą indyjską Poeta rozpoczął już w litewskim okresie swego życia (1815–1819), a pogłębił w czasie pobytu w Petersburgu (1824–1829). Jednak dopiero podczas wykładów w Collège de France w Paryżu (1840–1844), analizując mitologię słowiańską, Mickiewicz odwołał się do mitologii indyjskiej, upatrując w niej źródła wszelkiej mitologii, a zarazem źródła mistycyzmu rozumianego jako poczucie jedności wszechrzeczy. Chociaż w dalszych rozważaniach nad mistyką Wieszcz w temacie Indii zamilkł, kierując swoją refleksję na nauki śląskich i francuskich mistyków, to ślady indyjskiego mistycyzmu są dostrzegalne w twórczości Poety: boska cisza, boska świadomość przebywająca w sercu, droga serca, specyficzna koncepcja bóstwa.
Boska Cisza wypełniona słowami
Niczym Konrad w III części Dziadów poeta wchodzi we własne wnętrze, by tam dokonać rozmowy z Bogiem, a dokładniej z Boską Ciszą, która jest jak najbardziej wymowna. Mistyk bowiem często rozmawia z Ciszą, odczytując w niej natchniony przekaz ukrywany przed zmysłami osób bardziej zainteresowanych światem materialnym niż rozwojem duchowym. Św. Augustyn nakazywał wejście w siebie, ponieważ to właśnie tam mieszka Prawda, która jest uniwersalnym prawem wyznaczającym aktywność wszechświata. Bóg odkrywa przed człowiekiem prawdę poprzez tzw. oświecenie, czyli chwilowe ukazanie mu boskich praw. Podobnie i indyjscy wieszczowie, risziowie, natchnieni boską mocą, pogrążeni w głębokiej medytacji, słyszeli natchnione słowa, słowa pełne boskiej głębi i mądrości, które potem zostały zebrane w kanon czterech świętych indyjskich ksiąg, opatrzony nazwą Wedy.
Boska obecność w człowieku
Poeta, tłumacząc śląskie nauki mistyczne, takimi słowami opisał Boga:
Bóg, jako Kosmos, obejmuje ciemności i światło, cierpienia i szczęście, głębie i wysokości; otóż ponieważ przejawił się On całkowicie w człowieku i ponieważ człowiek wchodzi w łączność ze wszystkimi elementami działalności bożej, człowiek może zatem, badając sam siebie aż do dna, przeniknąć w otchłanie cierpień zwane piekłem, wznieść się na wysokości zwane niebiosami i wrócić w ośrodek, w najwewnętrzniejsze centrum swojej istności, które zwie się prawdziwie Bogiem.
[Rozprawa Mickiewicza o Jakóbie Boehmem z 1853 roku wydana nakładem „Przeglądu Filozoficznego w 1898”]
A pradawna nauka indyjska już cztery tysiące lat temu uczyła: to na początku oddychało bez oddechu, zanim jeszcze pojawił się byt i niebyt, śmierć i nieśmiertelność, dzień i noc (Rigweda X.129).
„Czysta świadomość, czyli atman, przebywa w sercu”
Adam Mickiewicz na końcu Romantyczności napisze:
[…] Czucie i wiara silniej mówi do mnie
Niż mędrca szkiełko i oko.
Martwe znasz prawdy, nieznane dla ludu,
Widzisz świat w proszku, w każdej gwiazd iskierce.
Nie znasz prawd żywych, nie obaczysz cudu!
Miej serce i patrzaj w serce!
Oświecony mistrz i indyjski mistyk Swami Śiwananda powie:
Służ, kochaj, dawaj,
oczyszczaj się, medytuj, bądź świadomy.
Starożytne dzieła mitologiczno-filozoficzne Indii na wiele setek lat przed Adamem Mickiewiczem oraz Swamim Śiwanandą powielały motyw i formułę: ātmā hrdaye sthitah – atman w sercu się znajduje, tj. czysta świadomość jako boski pierwiastek przebywa w swoim jedynym domostwie, czyli w sercu człowieka. To bowiem serce jest wewnętrzną świątynią, miejscem kultu boskości, leżącym na styku sfery ziemskiej ze sferą transcendentną, czyli boską rzeczywistością wykraczającą poza świat codziennie doświadczany, podległy śmierci, zmianie i cierpieniu.
Adam Mickiewicz był mistykiem, w pewnym stopniu i filozofem, lecz przede wszystkim był wieszczem natchnionym boską mocą Słowa, w tym również – mocą pradawnego indyjskiego słowa.
Nina Budziszewska – doktor nauk humanistycznych ze specjalizacją w filozofii indyjskiej, pracownik Zakładu Filologii Indyjskiej Uniwersytetu Wrocławskiego, pasjonatka sanskrytu, języka francuskiego, yerba mate, a ostatnio coachingu metodą dalekowschodnią w biznesie (https://ateliermysli.wordpress.com/).
Tekst jest dostępny na licencji: Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 3.0 Polska. W pełnej wersji graficznej można go przeczytać > tutaj.
Skomentuj