Artykuł

Piotr Bartula: Al-Utrab w krainie Kalopów

Bartula baner
Autor satyry wpisuje się w oświeceniową tradycję krytycznego spojrzenia na własną polis oczyma zewnętrznego obserwatora (np. Persa). Zauważa on, że na kalopskich uniwersytetach prawda realizuje się w specyficznych warunkach władzy urzędników. Aby uniknąć otwartej konfrontacji z biurokratycznym Księciem, pracownicy „społeczeństwa wiedzy” stają się politykami, legalistami, zwolennikami ketmana lub cynikami.

Tekst ukazał się w „Filozofuj!” 2016 nr 3 (9), s. 36–37. W pełnej wersji graficznej jest dostępny w pliku PDF.


Strategia ketmana

Kiedy Al‑Utrab przybył na wyspę Kalopów, zarządzaną przez Ministerstwo Nauki i Społeczeństwa Wiedzy [MNiSW], poczynił sporo ciekawych obserwacji. Konstytucja Wiedzy i Prawdy głosiła, że każdy etatowy pracownik społeczeństwa wiedzy był elementem wielkiej machiny produkcji naukowych sprawozdań, które podlegały corocznej wycenie. Chcący zachować posady kalo‑intelektualiści uczyli się starej sztuki ketmana, uprawiając różnego rodzaju gry z edukacyjnym Księciem.

Wszechobecną w krainie Kalopów strategię ketmana pracy zawodowej Al‑Utrab stwierdził przede wszystkim podczas konferencji poświęconej zagadnieniu prawdy w życiu publicznym. Kolejni mówcy wygłaszali tam filipiki przeciwko idei względności norm, albowiem w Kalopei królował wszechobecny esencjalizm pojęciowy rodem z filozofii Platona. Jedna Kalopka wygłosiła na bankiecie Rady Nocnej toast: „Cytuj innych tak, jakbyś chciał, aby i ciebie cytowano, zgodnie z założeniami powszechnego prawa, które Ministerstwo Społeczeństwa Wiedzy i Prawdy wysoko sobie ceni jako nowy rodzaj agonalnej i egzystencjalnej konkurencji o posady”. Al‑Utrab uczestniczył także w konferencji pt. „Tworzenie fikcji w życiu publicznym”. Zgodnie z postulatem głoszenia prawdy, główny organizator konferencji sugerował bez ogródek taktykę wzajemnych cytowań oraz bezgotówkową wymianę recenzentów przez bratnie ośrodki w ciężkich czasach kapitalizowania punktów, warunkujących awans w krainie Kalopów. Podczas konferencji wyżsi stopniem przemawiali do niższych stopniem, ci zaś do tych, którzy nie zdążyli jeszcze wyjechać na kolejną międzynarodową konferencję – ze względu na wysokość punktacji innych w Kalopei nie było – przy czym wszyscy otrzymywali certyfikaty udziału w prawdzie/obradach jako jednakowe dla wszystkich wynagrodzenie.

Punktowanie, ocenianie i zakazy

Okazało się także, iż pod koniec każdego roku do Centralnego Komitetu Cytowania i Punktowania słały kopie owych certyfikatów oraz sprawozdania punktacyjne całe zastępy kalopskich humanistów młodego i starszego pokolenia. Do CKCiP spływały też oceny kalopskich studentów, gdyż w Kalopei nauczyciele byli oceniani przez uczniów, których zachęcano do tego nagrodami pieniężnymi, zgodnie z formułą demokratycznej partycypacji i deliberacji. Wiązało się to z zaniechaniem dawnego zwyczaju pisania esejów, gdyż podnosiło to ryzyko oskarżenia kalo‑profesora o odchylenie subiektywistyczno‑indywidualistyczne. W ich miejsce wprowadzono powszechny test na kartach skanerowych, który – z punktu widzenia wymogów sprawiedliwej oceny – był o wiele bezpieczniejszy, albowiem licząca punkty maszyna była bardziej nieprzekupna niż sam Maximilien de Robespierre i bardziej obiektywna niż transcendentalny rozum Immanuela Kanta.

Rychło okazało się także, iż w krainie Kalopów zakazano również pisania w pierwszej osobie liczby pojedynczej, traktując to jako objaw anarchii, libertarianizmu i kontrkultury. Pewna Kalopka po dwustopniowych studiach humanistycznych zwierzyła się Al‑Utrabowi, że nawet w listach do narzeczonego operuje zwrotami w rodzaju: „mówimy”, „stwierdzamy”, „konkludujemy”, dodając do maili liczne przypisy, by nie być przed ślubem posądzoną o plagiat i auto-plagiat. Narzeczony był już bowiem po obronie pracy naukowej, przy czym za prace naukowe uznawano w Kalopei tylko takie, których autor udowodnił, że nie ma ani jednej własnej myśli, za to zna wszystkie
cudze.

W krainie Kalopów wprowadzono z czasem obowiązek pisania prac w uniwersalnym języku Globalnej Demokratury Człekowiska, a to w celu ułatwienia wszystkim prowincjom zaznajomienia się z rodzimą myślą filozoficzną, polityczną i społeczną Kalopów. Myśliciele kalopscy spędzali zatem wiele czasu na pisaniu wypracowań pod ogólnym tytułem: „Coś u Kogoś”, byle z Euroatlantyckiego Centrum Rozwoju Wiedzy. Było to oczywiste i logiczne, nie od dzisiaj wiadomo było Al‑Utrabowi, że granicą wpływu i władzy każdego Imperium jest narzucany przezeń język urzędowej humanistyki. W krótkim czasie okazało się, że zgodnie z tym obowiązkiem najwięcej punktów zebrały zakłady, w których zatrudniono metojków, ci bowiem, pisząc w językach krajów swojego urodzenia, uzbierali ogromną ich ilość dla tubylców. Z czasem zatrudnianie metojków na kalopskich uniwersytetach stało się zwyczajem powszechnym, zgodnym z nieuchronnymi procesami globalizacyjnymi.

Między streszczeniem a własną prawdą

W ramach zawodowej konkurencji Kalopowie tak byli zajęci tłumaczeniem swoich tekstów na języki obce, że prac swoich kolegów nie mieli już czasu czytać, a tym bardziej o nich dyskutować. Niejeden Kalop zdawał sobie zresztą dobrze sprawę, że jego kolega – w ramach ketmanu pracy zawodowej – streszcza myślicieli zagranicznych, i nie czytał tych sprawozdań, lecz – nie tracąc czasu – także streszczał innych myślicieli celem gromadzenia odpowiedniej ilości punktów. W ten oto sposób każdy obywatel Kalopei, dążąc do realizacji własnego interesu, kierowany jakąś niewidzialną ręką, nie czytał innego Kalopa, podnosząc w ten sposób poziom publicznego dobra.

Kalopowie dowiedzieli się też od swoich szpiegów zza granicy, iż w Globalisku Powszechnej Prawdy zdarza się niekiedy, że o awansie decydują okoliczności pozamerytoryczne mające pozytywny wpływ na ranking uczelni, na przykład polityczne szkody w przeszłości. Przez jakiś czas trwały starania Kalopów o objęcie ich akcją afirmatywną jako postkomunistycznych kalo‑europian Powszechnej Demokratury, w ramach polityki historycznej i nacjonalizmu ofiar. Wtedy musieliby być przymusowo wykładani i czytani oraz kupowani. Jednak w Centrali Praw Człowieka zapadła decyzja odmowna i w związku z tym myśliciele zagraniczni również nie czytali kalo‑streszczeń swoich własnych publikacji. Trzeba było więc zacząć produkować własną prawdę.

W obawie przed monitoringiem CKCiP, Al-Utrab zaczął od sporządzania przypisów.

Objaśnienie:
Al‑Utrab – Bartula, Kalop – Polak, ketman – specyficzna metoda obrony przed zniewoleniem umysłu. Termin spopularyzowany przez kalopskiego noblistę.


Piotr Bartula – doktor habilitowany, pracownik naukowy Zakładu Filozofii Polskiej Uniwersytetu Jagiellońskiego, eseista. Zajmuje się polską i zachodnią filozofią polityki, twórca tzw. testamentowej teorii sprawiedliwości. Autor książek: Kara śmierci – powracający dylemat, August Cieszkowski redivivus, Liberalizm u kresu historii.

Tekst jest dostępny na licencji: Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 3.0 PolskaW pełnej wersji graficznej można go przeczytać > tutaj.

< Powrót do spisu treści numeru.

Numery drukowane można zamówić online > tutaj. Prenumeratę na rok 2024 można zamówić > tutaj.

Dołącz do Załogi F! Pomóż nam tworzyć jedyne w Polsce czasopismo popularyzujące filozofię. Na temat obszarów współpracy można przeczytać tutaj.

Skomentuj

Kliknij, aby skomentować

Wesprzyj „Filozofuj!” finansowo

Jeśli chcesz wesprzeć tę inicjatywę dowolną kwotą (1 zł, 2 zł lub inną), przejdź do zakładki „WSPARCIE” na naszej stronie, klikając poniższy link. Klik: Chcę wesprzeć „Filozofuj!”

Polecamy