Artykuł Satyra

Piotr Bartula: Lemat Kanta-Marksa

Bartula logo czarne l
Trudno o filozofów tak bardzo różniących się od siebie jak Immanuel Kant i Karol Marks. A jeśli istnieje pewien ogólny pogląd, który obaj by zaakceptowali?

Tekst ukazał się w „Filozofuj” 2019 nr 2 (26), s. 44–45. W pełnej wersji graficznej jest dostępny w pliku PDF.


Wiekopomne zalecenie „Postępuj tak, byś człowieczeństwa tak w twej osobie, jako też w osobie każdego innego używał zawsze zarazem jako celu, nigdy tylko jako środka” kojarzy się z ojcem „apriorycznego człowieka”, filozofem niemieckim uważającym się za Szkota, Immanuelem Kantem, ale bywa też wiązane z niemieckim intelektualistą, Karolem Marksem, antykapitalistą pozostającym na utrzymaniu fabrykanta, Fryderyka Engelsa, sponsora komunistycznej międzynarodówki. Ten budowniczy „godności człowieka” na gruzach alienacji pracy ogłosił, że „człowiek jest najwyższą istotą (das höchste Wesen) dla człowieka”.

Ważność Lematu Kanta-Marksa nie zależy oczywiście od przygodnych wydarzeń życiowych jego promotorów, lecz wynika ze zrozumienia samej istoty rzeczy. Mimo to Lemat ma dwa różne rozwinięcia. W pierwszej wersji oznacza uznanie prawa każdej osoby do samostanowienia o własnych celach życiowych. Kto tedy szacuje życie, własność, wolność, pracę innego człowieka niżej niż cel, który sobie postawił, zasługuje na surowe napomnienie. Prędzej czy później doczeka się potraktowania w sposób adekwatny do jego postępków – ius talionis.

W myśl Lematu K‑M mogę zatem być narodowym lub międzynarodowym socjalistą, tradycjonalistą, konserwatystą, natywistą czy nacjonalistą. Kiedy jednak używam kapitalisty, kosmopolity, liberała, „genetycznie obcego”, uchodźcy jako środków do realizacji swojego celu (np. łupiąc ich lub eksterminując), dosięgnie mnie sprawiedliwy odwet. Na podstawie czysto rozumowych racji domaga się tego zawsze i wszędzie Jego Ekscelencja Aprioryczna Człowieczość.

Kiedy nasycam swój system celów miłością do ludzi z mojej geograficznej wyspy, również postępuję bez zarzutu. Wszak każda miłość jest stronnicza i zarazem wykluczająca. Mogę więc słusznie oczekiwać, ażeby metojkowie przyjęli prawa i obyczaje wynikające z tubylczego prawa zasiedzenia w ojczyźnie Kanta/Marksa, uformowanego w kulturze judeochrześcijańskiej. Postąpię jednak niewłaściwie, zmuszając nie całkiem kochanego przybysza, aby miłował moją ojczyznę bardziej niż swoją własną. Wtedy potraktuję go jako środek do celu, a tego właśnie tkwiący we mnie aprioryczny człowiek zakazuje.

Jeżeli w dobrowolnym bractwie celów hippis ustanawia „Kodeks Natury”, komunista modli się w bloku z wielkiej płyty do „Kapitału”, narcyz w stroju Hugo Bossa recytuje „Moją Walkę” na balu maskowym, aż miło to opisać, namalować, sfilmować. Humanistyczny Lemat Kanta-Marksa wspiera bowiem w każdym miejscu i czasie zróżnicowany świat ludzkich celów. Mogą w nim istnieć etniczne wsie ludzi o twardogłowych tożsamościach oraz hybrydalne miasta zamieszkałe przez ludzi-konie, ludzi-karły, ludzi-olbrzymy, ludzi-kwadraty i ludzi-romby. Na swojej prywatnej posesji każdy ma prawo rysować dziecinne symbole solarne, sierpy, młoty i cyrkle. Źle się jednak dzieje w państwie ludzkim, kiedy człowiek człowiekowi cyrklem cele nakreśla, a młotkiem środki podpowiada.

Zupełnie inaczej wygląda rzeczywistość społeczna, jeśli Lemat K‑M przedstawimy w drugiej wersji – czyli wpiszemy w niego konkretny cel, który nazwiemy apriorycznym wzorcem Dobra, którego musi chcieć każdy jeden terytorialny człowiek. A jeżeli ktoś nie chce tego dobra? Wtedy mu powiemy, że wyrzeka się celu, który jest dla niego najlepszy.

W praktyce życia wszystkie istoty idące w dobrą stronę uznane zostaną za bardziej ludzkie niż przeciwnie skierowane, upadłe na samo dno platońskiej jaskini lub barbarzyńskiego stanu natury. W państwie dbającym o propagowanie wzoru człowieka podjęta zostanie terapeutyczna krucjata wobec osób cierpiących na Nabyty Zespół Deficytu Natury Ludzkiej (NZDNL). Aby zapobiec zbłądzeniu ludzkich widm idących znikąd donikąd, trzeba będzie w każde narodzone dzieciątko wtłoczyć esencję człowieka a priori. Wiedzę o jego postaci posiada Gnostycka Rada Nocna, kapłani realizujący teleologię ludzkiej natury.

Jeżeli takim celem jest miłość do Człowieczeństwa, to każda para „skąpców w miłości” zostanie skierowana na terapię grupową wyzwalającą z sekty egoistów. Władza Pana A Priori zlikwiduje „my” kobiet, „my” mężczyzn, „my” narodów, „my” proletariuszy, „my” tubylców, „my” cudzoziemców etc. W ich miejsce powstanie Człekowisko z jedną partią, z jednym przywódcą, z jedną wspólną armią, z jednym typem szkół, z jedną flagą, z jedną religią lub jednym ateizmem. Wszyscy obywatele przejdą obowiązkowy test przesiewowy na okoliczność wirusa deficytu NZDNL. Umożliwi to podanie szczepionki wzmacniającej siłę Apriorycznego Człeka w każdym empirycznym Johnie z Glasgow, Heldze z Berlina, Piotrze z Krakowa. Aż strach pomyśleć, co będzie, gdy siły przybędzie kolejnemu Arturowi Ui – przybłędzie.

Módlmy się tedy o powrót Pana A posteriori: Ojczyznę uczuć i upodobań racz nam zwrócić Panie Immanuelu z Królewca! Od tyranii Człowieka A Priori uchroń nas Panie Karolu z Trewiru!


Piotr Bartula – doktor habilitowany, pracownik naukowy Zakładu Filozofii Polskiej Uniwersytetu Jagiellońskiego, eseista. Zajmuje się polską i zachodnią filozofią polityki, twórca tzw. testamentowej teorii sprawiedliwości. Autor książek: Kara śmierci – powracający dylemat, August Cieszkowski redivivus, Liberalizm u kresu historii.

Tekst jest dostępny na licencji: Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 3.0 Polska.

< Powrót do spisu treści numeru.

Ilustracja: Małgorzata Uglik

Numery drukowane można zamówić online > tutaj. Prenumeratę na rok 2024 można zamówić > tutaj.

Dołącz do Załogi F! Pomóż nam tworzyć jedyne w Polsce czasopismo popularyzujące filozofię. Na temat obszarów współpracy można przeczytać tutaj.

Skomentuj

Kliknij, aby skomentować

Wesprzyj „Filozofuj!” finansowo

Jeśli chcesz wesprzeć tę inicjatywę dowolną kwotą (1 zł, 2 zł lub inną), przejdź do zakładki „WSPARCIE” na naszej stronie, klikając poniższy link. Klik: Chcę wesprzeć „Filozofuj!”

Polecamy