Artykuł Satyra

Piotr Bartula: List Gończy (portret pamięciowy relatywisty)

Bartula logo czarne l

Tekst ukazał się w „Filozofuj!” 2019 nr 4 (28), s. 38–39. W pełnej wersji graficznej jest dostępny w pliku PDF.


Szanowni Panowie Śledczy i Agenci Bractwa Fundamentalnego,

dla niżej opisanego typa za sofistykę moralną, sceptycyzm poznawczy, makiawelizm polityczny, nihilizm estetyczny więzienie lub detencja jest wskazane aż do czasu powzięcia przez niego postanowienia uczciwego sposobu życia wedle fundamentalnych wartości. Kolejny członek greckiej mafii Homo Mensura przed uwięzieniem umknął, lecz zdążył jeszcze na nim umieścić mural autorstwa swojego Ojca Założyciela: „Miarą wszystkich rzeczy jest człowiek; istniejących, że są, i nieistniejących, że nie są”. W samym centrum naszego Polis wyrył zaś zdanie: „Nie ma żadnych prawd absolutnych. Dotyczy to także wyrytego tu zdania”. Ostrzegamy tedy wszystkie społeczeństwa, że tworzy się nowa dyktatura relatywizmu, który niczego nie uznaje za ostateczne, a jako jedyną miarę rzeczy dopuszcza tylko własne zachcianki. Wszelkie władze kościelne, cywilne i wojskowe oraz dominia i osoby prywatne niech przeto absolutnym okiem na Relatywistę baczą, a w razie spotkania pojmać i nam do naprawy oddać raczą. Nagroda: Suma teologiczna t. 1–34 (komplet).

Znaki szczególne

Mistrz Bractwa Fundamentalnego Platon świetnie scharakteryzował tę sofistyczną homo kreaturę: „łowca młodych i bogatych ludzi”, „kramarz, odsprzedawca nauk dla duszy”, „zapaśnik w dziedzinie walki na słowa”, „wytwórca wizerunków i złudnych wyglądów”. W trybie przypisu do mistrzowskiego portretu wskazujemy inne poznaki poszukiwanego: wskutek nałogowego ironizowania jest krzywousty, nos ma sceptyczny, a oczy zmienne. Uprawia jogę niekonsekwencji, gimnastykę podważania sądów, kontemplację pozorów i produkcję mniemań; wspiera przydrożnych nihilistów oraz antynomistów. Na wszystko, co sporne, ma jednaką odpowiedź: „Jaką się każda rzecz mnie wydaje, taką też i jest dla mnie, a jaką się wydaje tobie, taką jest znowu dla ciebie”. Pamiętajcie: z filozoficznym piskorzem nie należy się wdawać w żadne dysputy, pod groźbą zniszczenia duszy, psychiki i ciała.

Domniemane miejsca pobytu

Nie czuje się Niemcem, Polakiem, Francuzem, Persem, Żydem ani Greczynem, lecz człowiekiem tranzytowym. Jego ulubiona lektura to Historia cudowna Piotra Schlemihla (pióra Niemco-Polako-Francuza Ludolfa Karla Adelberta von Chamisso), której bohater za sakiewkę pieniędzy pozwolił diabłu amputować swój cień tożsamości narodowej. Nie da się jednak ukryć, że w relatywizmie celują Francuzi. Jeden z nich – niejaki Montaigne – stwierdził, że kanibale nie są od nas gorsi, a wręcz mogą być nawet od nas lepsi: „Nie ma nic barbarzyńskiego ani dzikiego w tym ludzie, chyba że każdy zechce mienić barbarzyństwem to, co różni się od jego obyczaju”. Równie znany relatywista kulturowy Monteskiusz kazał nam oglądać samych siebie oczyma Persa. Dowodził przy tym, iż duch prawa jest inny po jednej stronie Nilu, Wisły czy Loary, a inny po drugiej stronie płynących (donikąd) rzek. Słusznie tedy Kościół w 1751 r. umieścił jego książkę na Indeksie ksiąg zakazanych. W czasach obecnych zacny Polski Oddział Fundamentalny popiera to stanowisko i przygotowuje „Duchowi Praw” próbę ognia.

Test Wykrycia (instrukcja)

Należy obserwować reakcję badanego na wyrażenia typu: „całościowy system”, „czysty rozum”, „absolutne kryterium”, „prawo naturalne”, „sąd ostateczny”, „natura rzeczy”, „substancja”, „gramatyka uniwersalna”, „zbiorowa wina”, „dobro wspólne” etc. Kiedy je wypowiada, na języku pojawia się małe oczernione znamię, a kiedy je słyszy, na czole widnieje fałda relatywnego sposobu poczęcia. Kiedy zaś mowa o powszechnikach, zawsze przeczy, żeby w świecie takowe istniały. Wzorem logika i nominalisty Roscelina wydaje przy tym głosowe tchnienia.

Jego religia

Islam jest mu równie obojętny jak prawosławie, katolicyzm czy judaizm. Szydzenie z uczuć religijnych to specjalność na jego uniwersytecie, w którym ze słabszych zdań robi mocniejsze i odwrotnie. Nie przywiązuje też znaczenia do tego, czy ktoś jest kobietą czy mężczyzną, tubylcem czy obcym, deistą, teistą czy ateistą, prawowiernym czy innowiercą, bo wyznaje tylko Religię Człowieka (dobrze, że nie małpy!). Notorycznie psuje młodzież i podważa bogi państwowo. Udając skromnego, dąży do zysku, próżnej chwały i taniego efektu. Za pieniądze przyjmie każde wyznanie, przejdzie na dowolną wiarę, poprze wszelką herezję. Przywiedźcie go tedy do nas żywym lub martwym, tym bardziej że jemu i tak jest wszystko jedno. Warto mu przypomnieć o przepustce do świata fundamentalnych wartości – próbie ognia, wagi, wody i cykuty.

Jego Autorytet. Piłat


Piotr Bartula – doktor habilitowany, pracownik naukowy Zakładu Filozofii Polskiej Uniwersytetu Jagiellońskiego, eseista. Zajmuje się polską i zachodnią filozofią polityki, twórca tzw. testamentowej teorii sprawiedliwości. Autor książek: Kara śmierci – powracający dylemat, August Cieszkowski redivivus, Liberalizm u kresu historii.

Tekst jest dostępny na licencji: Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 3.0 Polska.

< Powrót do spisu treści numeru.

Ilustracja: Małgorzata Uglik

Najnowszy numer filozofuj "Kłamstwo"

Skomentuj

Kliknij, aby skomentować

Wesprzyj „Filozofuj!” finansowo

Jeśli chcesz wesprzeć tę inicjatywę dowolną kwotą (1 zł, 2 zł lub inną), przejdź do zakładki „WSPARCIE” na naszej stronie, klikając poniższy link. Klik: Chcę wesprzeć „Filozofuj!”

Polecamy