Artykuł Satyra

Piotr Bartula: Losy rozumu na wyspie bezludnej i ludnej

Bartula baner logo czarne l
Dedykowane Bronisławowi Łagowskiemu

Tekst ukazał się w „Filozofuj!” 2018 nr 6 (24), s. 36–37. W pełnej wersji graficznej jest dostępny w pliku PDF.


Na ludzkiej wyspie znany jest bezwzględny nakaz Immanuela Kanta: „Postępuj tylko według takiej maksymy, dzięki której możesz zarazem chcieć, żeby stała się powszechnym prawem”. Znają go humaniści pochodzenia niemieckiego, francuskiego, włoskiego, rosyjskiego, polskiego, żydowskiego, znany jest kobietom, mężczyznom i gejom, znają go Europejczycy, Amerykanie i Afroamerykanie, Arabowie, Persowie, Chińczycy oraz Tybetańczycy. Przywołują go w swoich kazaniach katolicy, prawosławni, żydzi, protestanci i muzułmanie. Niewykluczone, że dotyczy on wszelkich istot rozumnych, a nie tylko gatunku ludzkiego. Obowiązuje tedy zawsze i wszędzie, nawet na bezludnej wyspie.

Atoli na wyspie ludnej można się dowiedzieć o rzeczach, które się filozofowi nie śniły: że nakaz ten cenił narodowy socjalista Martin Heidegger, kiedy obejmował katedrę we Fryburgu w 1933 roku, ceniła również jego ukochana uczennica Hannah Arendt, uciekinierka z ówczesnych nazistowskich Niemiec. Z jej książki wiemy, że słyszał o nim niemiecki urzędnik z okresu drugiej wojny światowej Adolf Eichmann, który podczas procesu w Jerozolimie swoiście go sparafrazował: „Postępuj w taki sposób, aby twoje działania pozostawały w zgodzie z wolą Führera, który by je zaaprobował, gdyby je znał”. Tej wykładni nie podzielił jednak sąd izraelski i w 1962 roku skazał Eichmanna na śmierć. Jego banalne i „złe” prochy rozwiał nad Morzem Śródziemnym nieznający sporu o pozaludzki rozum apolityczny wiatr.

W świecie przeciwstawnych poczynań konkretnych wyznawców powszechnego rozumu można zwątpić w samą jego powszechność. Trafniejsza wydaje się opinia, że mapa Wyspy Rozumu mogła powstać tylko na terytorium oświeconej kultury europejskiej. Niemniej w mrocznych umysłach euro-nacjonalitarystów „mapa” ulegała czasami kolektywnemu solipsyzmowi, a „pozaludzki rozum” ogarniało niekiedy pełne zaciemnienie.

Podobne zwątpienie ogarnia człowieczy umysł w zetknięciu z mitem doskonałego ustroju, wykrytym jakoby rozumowo na wyspie, której nie ma. Jednakże utopia nigdy nie wytrzymuje zderzenia z realnością wyspy, która jest. Znany z portretów zdobiących pokoje urzędników w NRD, PRL, ZSRR, ChRL etc. prorok z czarną brodą ogłosił kiedyś, że model demokracji socjalistycznej jest najlepszym ustrojem w ludzkich dziejach. Według Czarnobrodego zrealizuje on nie tylko konieczne, ale również słuszne cele rozumu historycznego. Byłoby to pewnie możliwe, ale na wyspie bezludnej. Na wyspie ludnej nie udało się wszak socjalizmu upilnować, bo przynajmniej jeden kraj musiał mieć wolne ceny, aby było wiadomo, co ile kosztuje.

Symbolem triumfu „rozumu historycznego” był pomnik Władimira Iljicza Lenina, stojący od 1973 roku w Alei Róż, blisko Placu Centralnego w Nowej Hucie. Minęło ledwie 16 lat i nastąpił koniec marszu przydrożnego Lenina do kresu historii. 10 grudnia 1989 roku został on zdemontowany, a następnie wywieziony do Szwecji. Za 100 000 koron zakupił go milioner Big Bengt Erlandsson i przeniósł do swojego ogrodu, gdzie wieczny niegdyś Lenin służy teraz kapitaliście jako środek do jego prywatnych celów. Na Placu Centralnym pojawiły się natomiast lampy kandelabrowe, a w 2004 roku radni miasta Krakowa dodali do nazwy „Centralny” nazwisko Ronalda Reagana. W wojnie o niebo gwieździste pokonał on ponoć wyspę „najlepszego ustroju” (vel imperium zła), z którego ludzie uciekali na wyspę „ustroju najgorszego”, bo tam nawet śmieci były  kolorowe.

Nazwisko Reagana kojarzy się z triumfem racjonalnej ekonomii rynkowej. Rychło się okazało, że kierowany rozumną ręką (której nikt nie widział) wolny rynek istnieje tylko na wyspie bezludnej. Na wyspie ludnej rozum ekonomiczny realizuje się z różnym skutkiem, w odmiennych okolicznościach przyrody i kultury. Inaczej gospodarują na swoich wyspach egocentryczni Polacy, niefrasobliwi Afroamerykanie, synergiczni Japończycy, pilni Chińczycy, etnocentryczni Żydzi czy rodzinni Włosi. Ucieczka na wyspę czystego rozumu ekonomicznego okazała się zadaniem równie karkołomnym, jak zjedzenie ciastka i dalszego jego posiadania.

Zaprawdę, trudno uwierzyć w Zjednoczoną Wyspę Wszystkich Ludów władaną przez Pozaludzki Rozum.


Piotr Bartula – doktor habilitowany, pracownik naukowy Zakładu Filozofii Polskiej Uniwersytetu Jagiellońskiego, eseista. Zajmuje się polską i zachodnią filozofią polityki, twórca tzw. testamentowej teorii sprawiedliwości. Autor książek: Kara śmierci – powracający dylemat, August Cieszkowski redivivus, Liberalizm u kresu historii.

Tekst jest dostępny na licencji: Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 3.0 Polska.

< Powrót do spisu treści numeru.

Ilustracja: Agata Kulik-Worek

Numery drukowane można zamówić online > tutaj. Prenumeratę na rok 2024 można zamówić > tutaj.

Dołącz do Załogi F! Pomóż nam tworzyć jedyne w Polsce czasopismo popularyzujące filozofię. Na temat obszarów współpracy można przeczytać tutaj.

Skomentuj

Kliknij, aby skomentować

Wesprzyj „Filozofuj!” finansowo

Jeśli chcesz wesprzeć tę inicjatywę dowolną kwotą (1 zł, 2 zł lub inną), przejdź do zakładki „WSPARCIE” na naszej stronie, klikając poniższy link. Klik: Chcę wesprzeć „Filozofuj!”

Polecamy