Artykuł Satyra

Piotr Bartula: Spór o miedzę w Kalopei

bartula baner
Występują: prof. Kalop i prof. Kalopia. Przez lata prowadzili zajęcia na kalopistyce, dzieląc się trzema grupami. Kalop „od zawsze” miał dwie grupy, każda po 60 godzin, Kalopia zaś „od zawsze” jedną – również po 60 godzin. Sytuacja skomplikowała się jednak, gdy jedna grupa została zlikwidowana i z trzech grup – zostały dwie. W sposób naturalny pojawił się tedy konflikt percepcji interesów.

Tekst ukazał się w „Filozofuj!” 2017 nr 2 (14), s. 36–37. W pełnej wersji graficznej jest dostępny w pliku PDF.


Drogi Kalopie, właśnie dowiedziałam się od Myślącej Maszyny, że na kalopistyce będą tylko dwie grupy wykładowe, a nie, jak było to dotychczas, trzy. Ponieważ prowadzę te zajęcia od lat i zależy mi na ich kontynuacji, mam do Ciebie gorącą prośbę, abyśmy równo podzielili się tymi dwoma wykładami, tak abyś wziął jeden wykład, a ja drugi, każdy kurs po 60 godzin przez cały rok.

Droga Kalopio, co do zajęć na kalopistyce, to przy podziale 1w./1w. powstałby poważny problem, albowiem rezygnacja z jednej grupy skazuje mnie na szukanie drugiej grupy gdzie indziej, rozproszenie tematów, a także terminów. Ma to pewne znaczenie, gdyż w minionych czasach mogłem skondensować zajęcia w jednym dniu – jedne po drugich. Chcę mieć dalej dwie grupy, zgodnie z wieloletnią tradycją.

Kalopie, proszę wszelako, abyś to moralnie rozważył, bo ja też miałabym problem, poszukując innej grupy o nowym profilu tematycznym. Pod tym względem nasze sytuacje są sobie równe, tak co do przyszłego komfortu, jak i ewentualnego dyskomfortu. Chcę mieć dalej jedną grupę, zgodnie z tradycją, która jest wszak równa Twojej tradycji. W każdym razie ja tak to widzę.

Kalopio, nie wiem doprawdy, jak ten kłopot rozwiązać, tym bardziej że – mimo różnicy percepcji interesów – jestem równie wierny uczuciom moralnym jak i Ty. Sytuacja podziału 1/1 jest dla mnie jednak najgorszą z możliwych. Wolałbym już zostawić Tobie obie grupy na kalopistyce i mieć dwie gdzie indziej, bo to dałoby mi możność skondensowania jednotematycznych zajęć.

Kalopie, od zawsze okazywałeś mi niezwykłą życzliwość, na którą sobie nie zasłużyłam – nie bardziej niż Ty sam. Czy mogę zatem uznać sprawę za załatwioną i potraktować poważnie Twoje ustalenie? Rozumiem, że mam przejąć obie grupy. Proszę o wybaczenie, że okazuję się tak
uparta.

Kalopio, chyba opacznie mnie zrozumiałaś, ja tylko rozważałem czysto teoretyczną możliwość. Jak słusznie zauważyłaś swoim bystrym (kongenialnym mojemu) umysłem, prawa do zysku i straty tych 60 godzin (jak również kłopotów z ich utraceniem) mamy takie same, powinniśmy zatem rzucić monetą. Jeżeli tego nie uczynimy, będziemy wykonywać ruchy niegodne filozofa i toczyć poniżający nas „spór o miedzę”.

Kalopie, rozumiem wszystkie Twoje racje, ale jest mi bardzo trudno rezygnować z zajęć, które prowadzę od lat. Zważ, że rezygnując z jednego wykładu, tracisz tylko połowę swego dobytku, a gdy ja zrezygnuję – wówczas tracę wszystko. Dlatego nie chcę składać mojego interesu na ślepy los lotu pieniądza.

Kalopio, doprawdy nie rozumiem, dlaczego nie chcesz rozstrzygnięcia losowego. Przecież przy odmiennych percepcjach naszych interesów poddajemy się bezstronnemu ryzyku losu. W ten sposób unikamy osobistych urazów niszczących naszą przyjaźń opartą na wysokich uczuciach moralnych, na które żeśmy przysięgali. Jeszcze raz apeluję do Ciebie o łaskę podniesienia poziomu naszego sporu ponad zwykły upór i prywatę.

Kalopie, teraz wprowadzasz do naszej dyskusji nie tylko konflikt interesów, ale i „wojnę serc”. Udam, że nie słyszałam Twoich słów o prywacie i uporze. Rzut monetą jest korzystny dla Ciebie, bo masz już jedne zajęcia plus los może dać Ci jeszcze drugie, ergo: losowanie jest niesprawiedliwe, bo możesz zyskać wszystko, a ja tylko
połowę.

Kalopio, co do udawania, to nie ma co dalej już kryć, że wszystko w naszym „spotkaniu w dialogu” zaczyna się sprowadzać do zwykłego: ja tak chcę, mnie się należy, bo tak to widzę i już, etc. Zaczynam wątpić, czy racjonalne rozwiązanie naszego konfliktu percepcji interesów jest aby w ogóle możliwe.

Kalopie, skoro nasza dyskusja nie zmienia sytuacji, to proponuję poddać się pod osąd władzy zwierzchniej. Na rzucanie losu się nie zgadzam, tym bardziej, że jak już, to trzeba by rzucać o obydwa wykłady, bo dlaczego tylko jeden miałby być osądzony losem, a drugi już nie. Może los chciałby, abym poprowadziła całość.

Kalopio, los powinien rozstrzygnąć o grupie spornej, a nie zastępować nas w sprawach, które mogą być rozstrzygnięte za pomocą rozumu. W zaistniałej sytuacji zgadzam się zatem na rozstrzygnięcie naszego konfliktu przez Księcia. Zaczniemy od napisania maila do Kalo-Ministra Nauki, a jeśli ten zacznie naśladować Piłata, to zawsze zostaje Bruksela i Strasburg. Wszak jestem Kalopem i tak samo jak Ty lubię pieniaczyć. Czy możemy więc zwrócić się o arbitraż? Zgodnie uznamy opinię Księcia dla dobra Kalopei oraz Królestwa Bożego na ziemi.

Kalopie, oczywiście, ale zróbmy to tak, ażeby nie było różnych wersji kalo-maili wysłanych w różnym czasie. Trzeba, aby komputer wysłał to samo w tym samym czasie, w naszym wspólnym imieniu. Teraz. Start.

Kalopio, wysyłamy równocześnie. Teraz!

Kalop: Niech żyje Lewiatan, który uwolni nas od trudu samodzielnego rozstrzygania konfliktu percepcji.

Kalopia: Tak, niech żyje Lewiatan*, wobec którego nasze interesy będą zawsze równe!!!

*Lewiatan – biblijny potwór morski, którego imieniem swoje najważniejsze dzieło nazwał angielski filozof Thomas Hobbes (1588–1679).Lewiatan jest u Hobbesa symbolem państwa, któremu każdy z nas oddaje część swojej wolności. Dzięki temu państwo posiada moc przekraczającą moc każdego z ludzi i może uchronić nas przed, zdaniem Hobbesa naturalnym dla człowieka, stanem „wojny wszystkich ze wszystkimi”. 


Piotr Bartula – Doktor habilitowany, pracownik naukowy Zakładu Filozofii Polskiej Uniwersytetu Jagiellońskiego, eseista. Zajmuje się polską i zachodnią filozofią polityki, twórca tzw. testamentowej teorii sprawiedliwości. Autor książek: Kara śmierci – powracający dylemat, August Cieszkowski redivivus, Liberalizm u kresu historii.

Tekst jest dostępny na licencji: Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 3.0 Polska.
W pełnej wersji graficznej można go przeczytać > tutaj.

< Powrót do spisu treści numeru.

Numery drukowane można zamówić online > tutaj. Prenumeratę na rok 2024 można zamówić > tutaj.

Dołącz do Załogi F! Pomóż nam tworzyć jedyne w Polsce czasopismo popularyzujące filozofię. Na temat obszarów współpracy można przeczytać tutaj.

Skomentuj

Kliknij, aby skomentować

Wesprzyj „Filozofuj!” finansowo

Jeśli chcesz wesprzeć tę inicjatywę dowolną kwotą (1 zł, 2 zł lub inną), przejdź do zakładki „WSPARCIE” na naszej stronie, klikając poniższy link. Klik: Chcę wesprzeć „Filozofuj!”

Polecamy