Artykuł Filozofia w filmie Omówienia i recenzje Publicystyka

Piotr Biłgorajski: Życie jest piękne

Bilgorajski2 baner logo czarne l
Wydaje się, że z pewnych rzeczy nie powinno się żartować. Tak sformułowana teza bywa przestrogą: jeśli zażartujesz sobie z TEGO, to nie tylko nie wywołasz u nikogo śmiechu (co jest przecież twoim celem), ale wręcz przeciwnie, sprawisz wielu osobom przykrość (czego, jak życzliwie zakładam, starasz się unikać). Osoby skłonne sformułować taką przestrogę potrafiłyby pewnie przedstawić dość pojemny katalog rzeczy, o których nie powinno się opowiadać dowcipów. Być może da się jednak bronić poglądu, że nie ma rzeczy, z której nie powinno się żartować, chociaż istnieją ludzie, którzy nie powinni tego robić. Być może negatywna ocena żartu nie wynika z poruszonego tematu, ale jest kwestią braku odpowiednich umiejętności.

Tekst ukazał się w „Filozofuj!” 2019 nr 1 (25), s. 52–53. W pełnej wersji graficznej jest dostępny w pliku PDF.


Jeśli pokaźna liczba nagród (trzy Oscary, Wielka Nagroda Jury w Cannes, Europejska Nagroda Filmowa) stanowi wyznacznik dobrego filmu, to Życie jest piękne jest doskonałym przykładem umiejętnego wkomponowania humoru do opowieści o jednym z najstraszniejszych wydarzeń w historii XX wieku, jakim był Holokaust. Film opowiada historię włoskiego Żyda imieniem Guido – w tej roli kipiący niespożytą energią Roberto Benigni – który wraz ze swoim kilkuletnim synem Giosué trafia do hitlerowskiego obozu koncentracyjnego. Guido staje przed podwójnie trudnym zadaniem: musi nie tylko ocalić życie swojego syna, ale pragnie też uchronić go przed świadomością horroru, jakim jest wojna. W tym celu wmawia Giosué, że wszystko, co ich spotyka – spanie w niewygodnym baraku, więzienne ubrania, nieustający głód i groźni hitlerowcy – to zabawa, w której wszyscy udają, ponieważ biorą udział w grze. Guido przekonuje syna, że jeśli będzie przestrzegał kilku reguł: nie będzie płakał, nie będzie chciał iść do mamy, nie będzie domagał się słodyczy – ma szansę wygrać główną nagrodę: prawdziwy czołg. Magia kina do samego końca sprzyja fantazji, którą tworzy dla swojego syna bohater, zaś sceny, w których zabawia dziecko, próbując odwrócić jego uwagę od zła dziejącego się tuż obok, wzbudzają u widzów śmiech.

Śmiech jest możliwy, ponieważ film skłania nas, aby na akcję spoglądać jednocześnie z dwóch punktów widzenia. Przerażający absurd wojny, którego doświadcza Guido, jest stłumiony perspektywą małego Giosué, dla którego przemoc hitlerowców nie różni się od udawanej przemocy cyrkowych klaunów. Pozbawiony świadomości, że wydarzenia dzieją się naprawdę, a ludzie realnie cierpią i umierają, Giosué zachowuje niewinność. Iluzja, którą tka Guido, jest osłoną, która chroni jego syna przed traumatyczną prawdą o rzeczywistości. Przenikanie się obu perspektyw – przytłaczającej grozy wojny oraz dziecięcej naiwności – umożliwia skuteczne działanie humoru. Humor nie służy więc bagatelizowaniu Holokaustu, lecz stanowi barierę chroniącą przed odczłowieczającym wpływem zła. Karykaturalny świat stworzony przez Guido jest miejscem, w którym nie tylko Giosué jest bezpieczny od świadomości trwającego koszmaru, ale w którym także widz może znaleźć wytchnienie od rozgrywających się na ekranie brutalnych scen.

Problem ucieczki przed okrutną prawdą jest poruszany także na gruncie filozofii. W eksperymencie myślowym zaproponowanym przez Roberta Nozicka dostajemy możliwość przebywania w maszynie, która spełni wszelkie nasze fantazje: umieszczeni w niej będziemy śnić sen o idealnym życiu. Postawieni przed takim wyborem ludzie rzadko decydują się na skorzystanie z oferty, wskazując na jej iluzoryczność: nawet życie w świecie najlepszym z możliwych nie jest tak atrakcyjne, gdy ma się świadomość, że nie jest to świat prawdziwy. Jednak sytuacja zmienia się wraz z modyfikacją eksperymentu. W nowej wersji wyobrażamy sobie, że jesteśmy zadowoleni ze swojego życia: posiadamy kochającą rodzinę, przyjaciół i satysfakcjonującą pracę. Nagle dowiadujemy się, że właśnie to jest fikcją – w rzeczywistości od lat przebywamy w maszynie, o której pisał Nozick. Okazuje się wtedy, że wybór między życiem w iluzji a prawdą wcale nie jest taki oczywisty.

Życie jest piękne jest filmem o potrzebie iluzji. Slavoj Žižek, nawiązując do tej produkcji w jednym ze swoich esejów, sugeruje, że zakończenie byłoby ciekawsze, gdyby okazało się, że Giosué od początku wiedział, co się dzieje, i tylko udawał przed ojcem, że cieszy go udział w grze. W tej alternatywnej historii to syn ratuje ojca, podtrzymując go w iluzorycznym przekonaniu, że inni wierzą w stworzoną przez niego fikcję. W ten sposób Žižek dodaje kolejną warstwę do kojącego działania fantazji. Ostatecznie w filmie to jednak Guido ratuje swojego syna: fizycznie i psychicznie. Bohater używa humoru jako narzędzia konstruowania fikcji w celu przezwyciężenia zła. W tym kontekście Guido staje się modelem idealnego komika, który humorem nie neguje okrucieństwa, ale przed nim chroni. To trudna sztuka. Dlatego z najpoważniejszych spraw być może powinni żartować tylko najwięksi artyści.


Piotr Biłgorajski – doktorant w Instytucie Filozofii Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. W pracy zajmuje się eksperymentami myślowymi. Posiada wygodny fotel.

Tekst jest dostępny na licencji: Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 3.0 Polska.

< Powrót do spisu treści numeru.

Ilustracja: Kadr z filmu Życie jest piękne

 

 


czas: 1 godz. 56 min.
reżyseria: Roberto Benigni
scenariusz: Roberto Benigni, Vincenzo Cerami
gatunek: komedia, dramat
produkcja: Włochy
premiera: 20 grudnia 1997 (świat)

Numery drukowane można zamówić online > tutaj. Prenumeratę na rok 2024 można zamówić > tutaj.

Dołącz do Załogi F! Pomóż nam tworzyć jedyne w Polsce czasopismo popularyzujące filozofię. Na temat obszarów współpracy można przeczytać tutaj.

Skomentuj

Kliknij, aby skomentować

Wesprzyj „Filozofuj!” finansowo

Jeśli chcesz wesprzeć tę inicjatywę dowolną kwotą (1 zł, 2 zł lub inną), przejdź do zakładki „WSPARCIE” na naszej stronie, klikając poniższy link. Klik: Chcę wesprzeć „Filozofuj!”

Polecamy