Omówienia i recenzje

Przełamując fale” ponownie

przelamujac fale
Surowy film o sile uczucia. A także o ścieraniu się jednostki i tłumu, porządku serca i porządku rozumu, świętości i grzechu.  Od 31 lipca ponownie można przekonać się o sile filmu Przełamując fale Larsa von Triera.

Lata siedemdziesiąte XX wieku, wioska rybacka w Szkocji. Bess (nominowana do Oscara Emily Watson) jest zahukaną dziewczyną, pochłoniętą życiem skrajnie konserwatywnej, kalwińskiej parafii. Jan (Stellan Skarsgård) – człowiekiem z zewnątrz, pracującym na platformie wiertniczej. Chociaż nie znają się długo, decydują się na małżeństwo. Zamknięta wspólnota z niechęcią godzi się ten ślub. Doskonale widać to w scenie wesela, w której starsi mieszkańcy z nieskrywaną niechęcią patrzą na „obcych”, czyli przyjaciół Jana.

Małżeństwo otwiera Bess na te obszary życia, o których nie miała pojęcia. Z kolei Jan jest zauroczony niewinnością kobiety. Wkrótce jednak mężczyzna musi wrócić do pracy na platformie. Osamotniona Bess modli się o jego jak najszybszy powrót, a gdy dochodzi do wypadku, w wyniku którego Jan zostaje sparaliżowany, kobieta czuje się winna. Postanawia spełniać wszystkie prośby cierpiącego męża. Lecz kiedy Jan prosi ją o złamanie wierności małżeńskiej, Bess staje przed prawdziwym dylematem.

To, co mogłoby stanowić doskonały materiał na ckliwą historię, u Triera prowadzi do kolejnych trudnych rozstrzygnięć. Co to jest małżeństwo? Czy naprawdę sądzisz, że jesteś gotowa wziąć odpowiedzialność za drugiego człowieka? Te pytania słyszy Bess, a wraz z nią do odpowiedzi wywołany jest widz. Reżyser odważnie zdecydował się na zburzenie czwartej ściany; w kluczowych momentach aktorzy patrzą wprost w kamerę, jakby wyczekując słowa komentarza.

A odpowiedź na zadawane pytania nie jest prosta, Trier bowiem rozrysowuje historię wielopoziomowo. Można całą opowieść odczytywać w duchu Kierkegaarda, Bess stoi bowiem przed wyraźną alternatywą: albo życie według miejscowych reguł, albo gorliwa wiara, nawet prowadząca do absurdu. Kobieta, podobnie do Abraham, czuje się wezwana przez Boga do ofiary, która jest sprzeczna ze wszelkimi nakazami etycznymi. Obraz jest także przenikliwym studium altruizmu, zupełnego poświęcenia dla drugiej osoby. Siłę uczuć Bess reżyser kontrastuje z surowością szkockiego krajobrazu i klimatem konserwatywnej społeczności. Bo Przełamując fale to także film-oskarżenie wobec społeczeństwa eliminującego wszelką wrażliwość.

Obraz rozpoczął europejską karierę duńskiego reżysera, zdobywając wiele nagród, m.in. Grand Prix w Cannes. I choć obecnie Lars von Trier testuje cierpliwość widzów, czy to skandalicznymi wypowiedziami, czy coraz ostrzejszą tematyką filmów, to Przełamując fale jest dziełem, które eksponuje najlepsze cechy jego twórczości. Film prowokuje do pytań, ale nie ucieka się do skandalu; wzrusza, ale nie sięga po tanie sentymenty. Po prawie dwudziestu latach od premiery dzieło Duńczyka nie straciło na swojej mocy, a teraz odświeżony cyfrowo obraz powrócił do wybranych kin studyjnych. Warto zmierzyć się z tą historią ponownie.

Marek A. Maraszek

Czas: 2 godz. 39 min
Reżyseria: Lars von Trier
Scenariusz: David Pirie, Lars von Trier
Gatunek: Dramat
Produkcja: Dania, Francja, Hiszpania, Holandia, Islandia, Norwegia, Szwecja


Zachęcamy do dyskusji pod tekstem lub na naszym fanpage’u.


Pytania pomocnicze do dyskusji:

  1. Czy Bess była gotowa wziąć odpowiedzialność za swojego męża?
  2. Czy można być gotowym na bardzo niesprzyjające okoliczności losu?
  3. Co o tym decyduje?

Numery drukowane można zamówić online > tutaj. Prenumeratę na rok 2024 można zamówić > tutaj.

Dołącz do Załogi F! Pomóż nam tworzyć jedyne w Polsce czasopismo popularyzujące filozofię. Na temat obszarów współpracy można przeczytać tutaj.

Skomentuj

Kliknij, aby skomentować

Wesprzyj „Filozofuj!” finansowo

Jeśli chcesz wesprzeć tę inicjatywę dowolną kwotą (1 zł, 2 zł lub inną), przejdź do zakładki „WSPARCIE” na naszej stronie, klikając poniższy link. Klik: Chcę wesprzeć „Filozofuj!”

Polecamy