Artykuł Filozoficzne podróże

­Przemysław Gut: #3. Stefan Swieżawski i ul. Lipowa

W pewnym momencie niemal wszyscy polscy uczeni zajmujący się mediewistyką filozoficzną uczęszczali na seminarium prowadzone przez Stefana Swieżawskiego

Tekst ukazał się w „Filozofuj!” 2021 nr 6 (42), s. 49. W pełnej wersji graficznej jest dostępny w pliku PDF.


Ulica Lipowa w Lublinie, obecnie łącząca Krakowskie Przedmieście z ul. Narutowicza, to stary ciąg komunikacyjny pamiętający jeszcze początki XVII w., kiedy droga ta prowadziła wzdłuż szańców miejskich. Większego znaczenia nabrała ona w końcu XVIII w. Wówczas bowiem utworzono przy niej nadal istniejący zabytkowy już cmentarz. Drogę z czasem obsadzono lipami i zaczęto nazywać Lipową. W latach powojennych często można było spotkać Prof. Stefana Swieżawskiego przemierzającego tę ulicę. W otoczeniu swych uczniów pokonywał pieszo drogę z gmachu KUL przy Al. Racławickich aż na Dworzec PKP na ul. Kunickiego. Prof. Swieżawski dojeżdżał bowiem na wykłady do Lublina (był kierownikiem Katedry Historii Filozofii Średniowiecznej i Nowożytnej KUL) najpierw z Krakowa, a potem z Warszawy.

Marta Ratkiewicz-Siłuch


Profesor Stefan Swieżawski potrafił, jak chyba nikt inny, pogodzić pracę naukowo-badawczą z pracą nauczycielską. To pozwoliło mu stworzyć oryginalną koncepcję myślenia historyczno-filozoficznego ściśle powiązaną z interesującym stylem filozofowania i jednocześnie wykształcić cały zastęp wybitnych historyków filozofii. W pewnym momencie niemal wszyscy polscy uczeni zajmujący się mediewistyką filozoficzną uczęszczali na prowadzone przez niego seminarium.

Dorobek naukowy Swieżawskiego jest ogromny. Szczególne miejsce przysługuje pracom z zakresu historii filozofii: Dziejom filozofii europejskiej w XV wieku (osiem tomów, z których każdy dotyczy historii poszczególnych dyscyplin filozoficznych w XV w.) oraz książce Zagadnienie historii filozofii, która pomimo tego, że dotyczy metodologii historii filozofii, jest najbardziej filozoficzną i jednocześnie najbardziej osobistą pracą w dorobku profesora.

Na czym polega wyjątkowości Dziejów? Cechą wyróżniającą to monumentalne dzieło jest samo wydzielenie wieku XV ze średniowiecza z jednej strony, z drugiej zaś z renesansu. Było to konsekwencją przyjętego przez Swieżawskiego ogólnego założenia, że ani średniowiecznej scholastyki, ani renesansowego humanizmu XV w. nie można badać z osobna, ponieważ tworzyły one wówczas integralną, przenikającą się i nierozerwalnie ze sobą powiązaną całość. Ponadto istotną cechą wyróżniającą Dzieje jest rozszerzenie perspektywy badawczej, polegające na uwzględnieniu tego, co działo się w takich ośrodkach jak Praga, Kraków, Wiedeń, Budapeszt, Bratysława oraz w miastach wschodnich Niemiec lub Skandynawii. Najczęściej w opracowaniach historycznych dotyczących wieku XV nie brało się pod uwagę tego, co działo się poza Italią. To był jeden z powodów, dla których obraz wieku XV był daleki od tego, czym naprawdę było ówczesne życie umysłowe. Ale rozszerzenie perspektywy badawczej pozwoliło Swieżawskiemu nie tylko na uniknięcie tej jednej jednostronności. Pozwoliło mu to również na znacznie pełniejsze scharakteryzowanie polskiej myśli filozoficznej, teo­logicznej i naukowej wieku XV, tj. na pokazanie, że była ona wówczas otwarta nie tylko na idee pochodzące z Włoch i w związku z tym nie tylko one miały dodatni wpływ na rozwój polskiej kultury filozoficznej.

Sam siebie nazywał Swieżawski uczniem św. Tomasza. Ale – i jest to bardzo ważne „ale” – ten tak zwany „kurs na Tomasza”, z którym niewątpliwie sympatyzował, nie oznaczał w jego przypadku propagowania „systemu tomistycznego” lub patrzenia na św. Tomasza jak na autorytet, któremu należy się bezwzględny posłuch. Chociaż był człowiekiem o wyjątkowej religijności, starał się zachowywać programowy dystans wobec typowej dla myślicieli chrześcijańskich postawy: patrzenia na filozofię pod kątem jej przydatności lub szkodliwości dla wiary. Tylko taka filozofia – uważał – filozofia unikająca ekstrapolacji ducha teologii na grunt filozofii, może być podstawą dialogu ze światem współczesnym i ostoją światopoglądu chrześcijańskiego.

Zapewne jeszcze długo będziemy się spierać o to, czy i do jakiego stopnia filozofia potrzebuje historii filozofii. Ale taka lub inna odpowiedź na to pytanie musi być oparta na głębokim zrozumieniu samej natury filozofii, jej problematyki i funkcji, jaką ma ona pełnić w kulturze. Nie ulega wątpliwości, że prace Swieżawskiego spełnią ten warunek i stąd stanowią nadal doniosły argument na rzecz twierdzenia, iż wiedza z zakresu historii filozofii nie jest wcale sprawą uboczną, ale czymś, co współokreśla rzetelne i twórcze filozofowanie.


­Przemysław Gut – profesor KUL, pracownik Katedry Historii Filozofii Nowożytnej i Współczesnej. Interesuje się filozofią XVIIXVIII wieku. Autor monografii o Leibnizu i Spinozie. Uwielbia pracować w ogrodzie oraz grać w piłkę nożną.

Tekst jest dostępny na licencji: Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 3.0 Polska.
W pełnej wersji graficznej jest dostępny w pliku PDF.

< Powrót do spisu treści numeru.

 

Numery drukowane można zamówić online > tutaj. Prenumeratę na rok 2024 można zamówić > tutaj.

Dołącz do Załogi F! Pomóż nam tworzyć jedyne w Polsce czasopismo popularyzujące filozofię. Na temat obszarów współpracy można przeczytać tutaj.

1 komentarz

Kliknij, aby skomentować

  • SS był ok; zresztą dziś już takich person nie ma, brak i zdaje się nie będzie… choć trochę przeszarżował cha cha cha /vide prymas SW/.

Wesprzyj „Filozofuj!” finansowo

Jeśli chcesz wesprzeć tę inicjatywę dowolną kwotą (1 zł, 2 zł lub inną), przejdź do zakładki „WSPARCIE” na naszej stronie, klikając poniższy link. Klik: Chcę wesprzeć „Filozofuj!”

Polecamy