Tekst ukazał się w „Filozofuj!” 2019 nr 3 (27), s. 22–24. W pełnej wersji graficznej jest dostępny w pliku PDF.
Perspektywa psychologii potocznej
Na gruncie poznania potocznego spontanicznie przypisujemy stanom umysłowym moce przyczynowe. Myśl o tym, by pójść do teatru, inicjuje realizację naszego zamiaru. Dzięki świadomej kontroli zachowania mamy poczucie, że jesteśmy sprawcami tego, co mówimy i czynimy. Nasze decyzje i działania są wyznaczone przez nasze przekonania. Przeżywane emocje sprawiają, że rumienimy się, uciekamy lub się śmiejemy. Twierdzenie, że stany umysłowe wywołują skutki cielesne i powodują określone zachowanie, jest składnikiem zdroworozsądkowej psychologii i metafizyki umysłu.
Psychologia potoczna nie daje odpowiedzi na wiele podstawowych pytań. Czym są stany umysłowe? Jakie mechanizmy sprawiają, że wywołują one zmiany w naszym ciele i w zachowaniu? Dlaczego, gdy jesteśmy sparaliżowani lub w stanie paraliżu przysennego, nasze myśli i pragnienia tracą moce sprawcze – nie możemy poruszyć ręką, chociaż intensywnie o tym myślimy i chcielibyśmy ten ruch wykonać? Pytania o naturę stanów umysłowych należą do filozofii. Pytania o mechanizmy, za pomocą których stany umysłowe wpływają na nasze ciało i na nasze zachowanie, należą do nauki. O ile filozofia problematyzuje zdroworozsądkowe konstatacje, nauka poszukuje wyjaśniających je mechanizmów.
Perspektywa dualistyczna
Klasyczny problem filozofii dotyczy możliwości oddziaływania stanów umysłowych na stany ciała. Jego źródłem jest przekonanie, że umysł w odróżnieniu od ciała jest niefizyczny. Jeśli to prawda, staje się wysoce niejasne, w jaki sposób – i czy w ogóle – coś niefizycznego może oddziaływać na stany fizyczne (tj. powodować realne zmiany). Przed tym problemem stają zwolennicy dualizmu psychofizycznego – stanowiska, zgodnie z którym umysł jest niefizyczną substancją (zdolną do samodzielnego istnienia poza ciałem) lub też układem niefizycznych własności i stanów (niezdolnych do samodzielnego istnienia poza ciałem). Dla dualisty problem przyczynowości umysłowej polega na wyjaśnieniu, czy niefizyczny umysł może oddziaływać na fizyczny mózg, ciało i zachowanie człowieka, a jeżeli tak, to w jaki sposób.
Historia filozofii zna wiele odpowiedzi na powyższe pytania. Dualizm interakcyjny (kartezjański) zakłada, że takie oddziaływanie jest możliwe, ponieważ w naszych mózgach istnieją struktury zmieniające swoje stany pod wpływem niefizycznego umysłu. Gdyby to była prawda, istniałyby skutki fizyczne mające niefizyczne przyczyny – świat fizyczny nie byłby przyczynowo domknięty. Podstawowy problem tego stanowiska polega na tym, że nikt nie odkrył w mózgu postulowanej przez dualistów struktury ani nie opisał mechanizmu tego oddziaływania. Pogląd Kartezjusza, że tą strukturą jest szyszynka, nie został (jak dotąd) potwierdzony.
Z kolei paralelizm psychofizyczny zakłada, że kategoria przyczynowości ma zastosowanie tylko do świata fizycznego i nie można za jej pomocą opisywać relacji między niefizycznym umysłem a mózgiem i ciałem. Procesy fizyczne i umysłowe zachodzą równolegle w sposób wzajemnie zsynchronizowany. Każdej zmianie stanu umysłowego towarzyszy zmiana fizycznego stanu mózgu i ciała, ale nie ma między nimi zależności przyczynowo-skutkowej. Ulegamy iluzji, że nasze myśli powodują ruchy naszego ciała. W rzeczywistości mamy tu do czynienia wyłącznie z korelacją. Stanowisko to zachowuje zasadę przyczynowego domknięcia świata fizycznego, ale odrzuca zdroworozsądkowe przekonanie, iż stany umysłowe mogą powodować skutki fizyczne. Jego podstawowy problem polega na tym, że nikt nie odkrył takiego mechanizmu korelacji. W związku z tym niektórzy postulowali, by za czynnik sprawczy czy też korelujący zmiany umysłowe ze zmianami fizycznymi uznać samego Boga (teoria harmonii przedustawnej Gottfrieda Wilhelma Leibniza, okazjonalizm Nicolasa Malebranche’a).
Teologiczne rozwiązanie problemu przyczynowości umysłowej nie znalazło jednak wielu zwolenników.
Inne rozwiązanie problemu przyczynowości umysłowej przyjmują zwolennicy epifenomenalizmu. Ich zdaniem stany umysłowe są epifenomenami, tj. niefizycznymi skutkami aktywności mózgu, niezdolnymi do wywoływania jakichkolwiek skutków fizycznych. Rozwiązanie to zachowuje zasadę przyczynowego domknięcia świata fizycznego, ale odmawia stanom umysłowym mocy sprawczych. Jego podstawowy problem polega na tym, że jeśli coś nie powoduje żadnych skutków, nie ma sposobu, by wykryć jego istnienie. Nie wiadomo również, czy pojęcie epifenomenu (skutku, który nie może być przyczyną) jest wewnętrznie spójne.
Czasami dualiści obok fizykalnej kategorii przyczynowości wprowadzają inne kategorie, takie jak programowanie lub determinacja. W takim ujęciu stany umysłowe programują (determinują) fizyczne stany naszego mózgu i ciała, lecz nie jest to żadne ze znanych nam oddziaływań fizycznych. Problem jednak pozostaje: mamy zmianę fizyczną spowodowaną przez coś, co nie należy do świata fizycznego. Jeśli coś niefizycznego determinuje (programuje) procesy fizyczne, realnie je zmieniając, to istnieją zmiany fizyczne, których nie da się wyjaśnić za pomocą przyczyn fizycznych. Wszystkie problemy dualizmu interakcyjnego powracają. Zmiana terminologii nie rozwiązuje problemu.
Perspektywa fizykalistyczna
Na gruncie fizykalizmu albo odrzuca się istnienie stanów umysłowych (eliminacjonizm), albo utożsamia je z określonymi stanami mózgu-ciała (teoria identyczności psychofizycznej). Ceną eliminacjonizmu jest uznanie myśli, pamięci, świadomości i emocji za obiekty fikcyjne, nieistniejące. Tym samym eliminacji ulega przyczynowość umysłowa.
Zwolennicy teorii identyczności psychofizycznej odrzucają istnienie niefizycznych stanów umysłowych. Myśli, świadomość, przekonania, emocje utożsamiają zaś ze wzorcami aktywności sieci neuronowej mózgu, pozostającymi w obustronnych zależnościach przyczynowo-skutkowych z innymi stanami fizycznymi. Nie muszą to być klasyczne oddziaływania fizyczne (grawitacyjne, jądrowe, elektromagnetyczne), lecz zależności przyczynowo-skutkowe wyższego rzędu. Na przykład postulowane relacje determinacji (programowania) lub przyczynowości systemowej można interpretować jako szczególne odmiany przyczynowości fizycznej.
Fizykaliści zwracają uwagę, że jeśli coś ma zdolność do zmieniania fizycznych stanów mózgu i ciała, to powinno zostać uznane za obiekt fizyczny. W konsekwencji należy rozszerzyć zakres pojęcia świata fizycznego tak, by obejmowało ono również stany i procesy umysłowe. Ceną przyjęcia tego stanowiska jest uznanie umysłu za obiekt fizyczny. Jego zaletą jest możliwość badania przyczynowości umysłowej metodami naukowymi za pomocą obserwacji, eksperymentów i modeli odkrywających mechanizmy przyczynowości umysłowej.
Zgodnie z tą wersją fizykalizmu umysł jest fizyczny. Co więcej, na pewnym poziomie organizacji część świata fizycznego jest umysłowa. Fizyczne w wąskim sensie jest to, co bada fizyka. Fizyczne w sensie szerokim są procesy chemiczne, biologiczne, psychologiczne i społeczno-kulturowe. Chociaż umysłu być może nie da się opisać ani wyjaśnić w jednolitym języku fizyki, nie oznacza to, że jest on niefizyczny w sensie szerokim (fizykalizm nieredukcyjny). W ramach perspektywy fizykalistycznej stany umysłowe są integralnym składnikiem świata fizycznego.
Filozofowie opisują przyczynowość umysłową za pomocą bardzo abstrakcyjnych kategorii, przez co czasami wikłają się w paradoksy. Naukowcy poszukują szczegółowych modeli opisujących mechanizmy, za pomocą których stany umysłowe wywołują skutki fizyczne. Obecnie psychosomatyka i psychoneuroimmunologia dostarczają szczegółowych modeli mechanizmów wyjaśniających psychofizyczne związki przyczynowo-skutkowe. Stany umysłowe są węzłami w złożonych sieciach przyczynowo-skutkowych obejmujących nasze mózgi, ciała i elementy otoczenia.
Robert Poczobut – profesor UwB, kierownik Zakładu Epistemologii i Kognitywistyki w Instytucie Socjologii i Kognitywistyki UwB. Redaktor kognitywistycznych numerów czasopisma „Studies in Logic, Grammar and Rhetoric”. Interesuje się m.in. naturą jaźni, relacją między świadomymi i nieświadomymi procesami poznawczymi i neuroetyką. Hobby: podróże, muzyka, malarstwo, gry logiczne.
Tekst jest dostępny na licencji: Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 3.0 Polska.
< Powrót do spisu treści numeru.
Ilustracja: Małgorzata Uglik
Skomentuj