Artykuł Historia filozofii starożytnej

Roberto Casati, Achille C. Varzi: Plutarch i petunie

Il Sole 24 Ore, 10 aprile 2016

On: Powiedz mi, czy twoim zdaniem można kogoś obarczać odpowiedzialnością za coś, czego nie zrobił?

Ona: Co za pytanie. Oczywiście, że nie! Jesteśmy odpowiedzialni za to, co robimy, i za to, co z tego wynika; nikomu jednak nie można przypisywać ani winy, ani zasługi za coś, czego nie zrobił.

On: Miło mi słyszeć, że to mówisz. Trochę się martwiłem.

Ona: Dlaczego? Co zrobiłeś?

On: Nic nie zrobiłem, a przynajmniej nic poważnego. O to właśnie chodzi. Ale petunie uschły.

Ona: Uschły? Nie podlewałeś ich, tak jak cię o to prosiłam?

On: Zapomniało mi się…

Ona: Wiedziałam, tobie nigdy nie można zaufać. Prosiłam cię, żebyś je podlewał.

On: Jestem niepocieszony. To były bardzo piękne petunie i mi też jest przykro, że uschły. Po prostu wyleciało mi to z głowy.

Ona: Dobra wymówka.

On: To nie jest wymówka. Pozwól, że ci przypomnę: sama właśnie powiedziałaś, że nikogo nie można obarczać odpowiedzialnością za coś, czego nie zrobił…

Ona: W ten sposób się nie wykręcisz! Dobrze wiesz, że istnieją także przestępstwa z zaniechania. Jeśli spowodujesz wypadek i nie zatrzymasz się, żeby pomóc rannym, zostaniesz uznany za winnego.

On: Plutarch mówił, że nieuczynienie dobra jest równie naganne jak uczynienie zła.

Ona: Właśnie!

On: Ty jednak miałaś przeciwne zdanie. Powiedziałaś, że nie możemy ponosić odpowiedzialności za coś, czego nie zrobiliśmy.

Ona: Bo tak właśnie jest. To, czego nie zrobiliśmy, nie należy do naszej historii, tak jak jednorożce i czarodziejskie góry nie należą do naszego świata. Dlatego nie mogą mieć żadnych skutków — ani rzeczywistych, ani prawnych, ani moralnych. Twierdzenie takie nie jest jednak równoznaczne z odrzuceniem tezy Plutracha. Już o tym mówiliśmy: między karą za coś, czego nie zrobiliśmy, a karą za niezrobienie czegoś zachodzi ogromna różnica! Pierwszy przypadek nie ma sensu (i dlatego na twoje początkowe pytanie odpowiedziałam tak, jak odpowiedziałam); nad drugim przypadkiem można się całkowicie rozsądnie zastanawiać.

On: Na czym polega różnica?

Ona: Różnica polega na tym, że o ile – z jednej strony – czynności, które nie zostały wykonane, nie istnieją, o tyle – z drugiej strony – każde nasze działanie oznacza zrobienie czegoś i niezrobienie czegoś innego. Jeśli zdecydujemy się pojechać przed siebie, zamiast zatrzymać się i pomóc rannemu, jesteśmy prawnie odpowiedzialni za to, że się nie zatrzymaliśmy (jest to fakt negatywny, a nie nieistniejące działanie).

On: Ale ja nie zdecydowałem się nie podlewać petunii; po prostu o nich zapomniałem.

Ona: Masz rację, nie powinnam była posłużyć się tym słowem. Ktoś, kto się nie zatrzyma, aby pomóc rannemu, ponosi winę przez sam fakt niezatrzymania się, bez względu na powody; ty jesteś winien przez sam fakt niepodlewania petunii.

On: A to dlaczego, jeśli mogę zapytać? Skąd tutaj wina?

Ona: Pomyśl o kierowcy, który nie zatrzymał się, by pomóc rannemu. Załóżmy, że stan rannego pogorszył się tak bardzo, iż ten umarł. Kierowca jest winien, ponieważ gdyby się zatrzymał, ofiara by nie umarła. Analogicznie, jesteś odpowiedzialny za uschnięcie petunii, ponieważ gdybyś je podlewał, petunie by nie uschły. Nasza odpowiedzialność ustalana jest w taki właśnie sposób, za pomocą okresów kontrfaktycznych. I odnosi się to zarówno do nieuczynienia, jak i do uczynienia czegoś, by posłużyć się terminologią Plutarcha. Gdybyś wtedy nie kopnął niezdarnie piłki, okno by się nie stłukło. I dlatego musiałeś zapłacić za wstawienie szyby.

On: Dobrze, wyjaśniłaś wszystko doskonale. I sądzę, że masz rację: jesteśmy skłonni przypisywać winę bądź zasługę właśnie na podstawie tego rodzaju zdań warunkowych.

Ona: To nie jest tylko skłonność. To norma. Zastosowanie artykułów Kodeksu Karnego odnoszących się do „nieudzielenia pomocy” i „związku przyczynowego” opiera się właśnie na analizie takich zdań warunkowych. I dlatego za szybę musiałeś zapłacić ty, a nie, czy ja wiem, pani Teresa. Ty kopnąłeś piłkę, nie ona.

Ciekawski:  [Przechodził obok z wózkiem wypełnionym petuniami]. Proszę, niech państwo wezmą. Są żywe i zielone, i prawie takie same, jak te, których ten pan przez zapomnienie nie podlewał. A wiecie państwo – pani Teresa też mogłaby je podlewać! Dlaczego jej nie uznacie za winną?

Ona i On: Słucham?

Ciekawski: Ten pan został obwiniony za uschnięcie petunii, ponieważ ich nie podlewał. Jeśli dobrze zrozumiałem, uzasadnienie głosi, że gdyby je podlewał, petunie by nie uschły. Jeśli tak się rzeczy mają, powinniście państwo z tego samego tytułu uznać za odpowiedzialną również panią Teresę.

Ona: Przepraszam, ale dlaczego?

Ciekawski: Ponieważ jest również prawdą, że gdyby pani Teresa je podlewała, petunie by nie uschły. Co więcej, jeśli się dobrze zastanowić, ja także mogłem je podlewać, zapobiegając w ten sposób ich uschnięciu. Dlaczego nie obwinić mnie?

Ona: Ależ ja nawet nie wiem, kim pan jest!

Ciekawski: No właśnie!

Przełożyła Patrycja Mikulska

Se solo l’avessi fatto, “Il Sole” 24 Ore, 10 aprile 2016. Przekład za zgodą Autorów.


Tekst jest dostępny na licencji: Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 3.0 Polska.

Ilustracja: Christine Clair,  CC0 License

Numery drukowane można zamówić online > tutaj. Prenumeratę na rok 2024 można zamówić > tutaj.

Dołącz do Załogi F! Pomóż nam tworzyć jedyne w Polsce czasopismo popularyzujące filozofię. Na temat obszarów współpracy można przeczytać tutaj.

Skomentuj

Kliknij, aby skomentować

Wesprzyj „Filozofuj!” finansowo

Jeśli chcesz wesprzeć tę inicjatywę dowolną kwotą (1 zł, 2 zł lub inną), przejdź do zakładki „WSPARCIE” na naszej stronie, klikając poniższy link. Klik: Chcę wesprzeć „Filozofuj!”

Polecamy