Paradoks 1: magiczne zdolności Mikołaja
W celu wykazania, że samo pojęcie Mikołaja jest wewnętrznie sprzeczne, musimy najpierw ustalić na postawie kanonicznych tekstów, jakie własności i zdolności rzekomo posiada ta mityczna istota w czerwonym stroju. Z klasycznej piosenki z 1934 r. autorstwa Johna Fredericka Cootsa i Havena Gillespiego Santa Claus is Coming to Town dowiadujemy się, że
On cię widzi w dzień i w nocy,
i na co dzień, i od święta,
dobrze wie, czy jesteś grzeczny,
więc już lepiej bądź, pamiętaj!
Ale czy Mikołaj rzeczywiście zawsze może wiedzieć, czy byliście grzeczni, czy też coś przeskrobaliście?
Zacznijmy od oczywistej uwagi: kiedy ktoś kłamie, to zachowuje się niegrzecznie, a kiedy mówi prawdę, to zachowuje się grzecznie (chyba że w tym samym czasie robi coś innego, czego nie powinien robić, ale pomińmy tę możliwość). Wszak moja mama, która zna się na tych sprawach, zawsze powtarzała, że kłamstwo jest czymś złym, a mówienie prawdy czymś dobrym – zarówno według niej, jak i w opinii Mikołaja. Chyba nie przyjdzie wam na myśl nazywać mojej mamy kłamczuchą?
Wyobraźmy sobie teraz przewrażliwionego Pawełka. Zamartwia się on stale, czy zasłużył na prezent od Mikołaja. Pewnego razu wzdycha: „Mikołaj wie, że jestem teraz niegrzeczny!”.
Przypuśćmy, że w owej chwili Pawełek nie robi nic innego, co byłoby grzeczne lub niegrzeczne. Nasuwają się w takim razie pytania: czy Pawełek jest grzeczny, czy nie? I czy Mikołaj może to wiedzieć?
Pawełek z pewnością nie jest niegrzeczny. Gdyby bowiem był niegrzeczny, to Mikołaj wiedziałby o tym dzięki swoim magicznym zdolnościom. Jeśli Mikołaj wie, że Pawełek jest niegrzeczny, to słowa Pawełka są prawdziwe, a zatem nie kłamie. A ponieważ nie robi w owym czasie nic innego, co byłoby niegrzeczne, to w ogóle nie jest niegrzeczny.
Ale jest również prawdą, że Pawełek nie jest grzeczny. Gdyby bowiem był grzeczny, to Mikołaj by o tym wiedział. To z kolei implikowałoby, że Mikołaj wie, iż Pawełek nie jest niegrzeczny, na mocy zasady gwiazdkowej sprzeczności: „Żadne działanie nie jest zarazem grzeczne i niegrzeczne”.
W takim razie Pawełek kłamie, ponieważ powiedział, że Mikołaj wie, iż on jest niegrzeczny. A kłamanie jest niegrzeczne, zatem Pawełek nie jest grzeczny.
Oczywiście nic nie może powstrzymać Pawełka od wypowiedzenia powyższych słów, a kiedy je wypowiada, to z pewnością jest albo grzeczny, albo niegrzeczny. (Możemy to nazwać zasadą gwiazdkowej dwuwartościowości!) Źródłem problemu muszą więc być magiczne zdolności przypisywane Mikołajowi. A zatem Mikołaj nie istnieje.
Paradoks 2: gwiazdkowe prezenty od Mikołaja
Zapewne ów wniosek wyda się wielu z was zaskakujący. Niestety obawiam się, że to nie koniec niepomyślnych wiadomości. Jak powszechnie wiadomo, Mikołaj wręcza dzieciom prezenty gwiazdkowe. Dla nas szczególnie ważne są dwie ścisłe reguły, które rządzą rozdawaniem prezentów. Pierwszą z nich moglibyśmy nazwać regułą grzeczności:
Grzeczny: Jeśli dziecko było (w sumie) grzeczne, to otrzyma prezent, który sobie wymarzyło (w granicach rozsądku).
Drugą możemy nazwać regułą niegrzeczności:
Niegrzeczny: Jeśli dziecko było (w sumie) niegrzeczne, to dostanie rózgę (i nic więcej).
Przestrzeganie tych reguł należy do samej istoty bycia Mikołajem – określają one jego miejsce i cel we wszechświecie. Mikołaj nigdy ich nie łamie i nie może złamać.
Powróćmy do Pawełka, który jak zwykle zamartwia się, czy jest grzeczny, czy też nie. Załóżmy następnie, że 24 grudnia, minutę przed północą (czyli w ostatniej chwili, w której Mikołaj może ocenić zachowanie dzieci) uczynki Pawełka znajdują się dokładnie na granicy między (w sumie) grzecznymi uczynkami i (w sumie) niegrzecznymi uczynkami. Pozostał mu czas na zaledwie jeden uczynek – jeśli będzie to dobry uczynek, to Pawełek otrzyma wymarzony prezent, w przeciwnym razie będzie musiał zadowolić się rózgą. Zdając sobie sprawę z tego, że jego zachowanie w minionym roku nie było wzorowe, Pawełek wzdycha: „Na Gwiazdkę dostanę w tym roku rózgę!”.
Ta wypowiedź uniemożliwia Mikołajowi wręczenie Pawełkowi czegokolwiek – czy to rózgi, czy prezentu. Po pierwsze, Mikołaj nie może dać mu prezentu. Jeśli bowiem da mu prezent, to nie może dać mu rózgi. A to znaczy, że Pawełek skłamał, co kazałoby zaliczyć go do grona osób, które są (w sumie) niegrzeczne – a wówczas Mikołaj powinien dać mu rózgę, a nie prezent. Po drugie, Mikołaj nie może również dać mu rózgi. Jeśli da mu rózgę, to Pawełek powiedział prawdę. To zaś kazałoby go zaliczyć do grona osób (w sumie) grzecznych – a wówczas Mikołaj powinien dać mu prezent, a nie rózgę. Raz jeszcze widzimy zatem, że samo pojęcie Mikołaja jest po prostu wewnętrznie sprzeczne.
Przełożył Marcin Iwanicki
Tytuł oryginału: The Paradoxes of Christmas, http://blog.oup.com/2015/12/christmas-paradoxes-santa-claus. Przekład za zgodą Autora i OUP.
Roy T. Cook – Profesor filozofii Uniwersytetu w Minnesocie i współpracownik Northern Institute of Philosophy Uniwersytetu w Aberdeen. Posiada ponad dwa miliony klocków LEGO, prowadzi wykłady o komiksach i ma dwa koty o imionach Freckles i Mr. Prickley. Autor książki The Yablo Paradox: An Essay on Circularity (Oxford: OUP 2014).
Tekst jest dostępny na licencji: Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 3.0 Polska.
< Powrót do spisu treści numeru 6/2015: Bóg i religia.
Zachęcamy do dyskusji pod tekstem lub na naszym fanpage’u.
Skomentuj