Francis Bacon został wyniesiony przez królową Elżbietę I do godności kanclerza. Niezwykle skromny z natury, nowo mianowany dostojnik nie zmienił z tego powodu nawet maleńkiego domku, w którym mieszkał od lat. Pewnego dnia odwiedziła go tam sama władczyni.
– Bardzo maleńki ma pan ten domek, panie Bacon – powiedziała. – Nie przystoi, aby tak wysoki urzędnik gnieździł się w takiej klitce.
– Ależ ten dom jest dla mnie wystarczająco obszerny, Najjaśniejsza Pani – zaprotestował filozof. – To jedynie Wasza Wysokość uczyniła mnie zbyt wielkim w porównaniu do niego.
Skomentuj