To był szok, który nauczył nas, że świat może wywrócić się do góry nogami w ciągu jednej chwili. Życie jest kruche. System jest kruchy. To poczucie stale mi towarzyszy. – mówi Jasmila Žbanić, reżyserka nominowanej do Oscara, pokazywanej w Konkursie Festiwalu w Wenecji „Aidy”. Podobnie jak w głośnej, nagrodzonej przed laty Złotym Niedźwiedziem na Berlinale „Grbavicy”, również i w swoim najnowszym filmie Žbanić podejmuje temat wojny w byłej Jugosławii. A dokładnie masakry w Srebrenicy, gdzie ponad 8 tysięcy bośniackich muzułmanów, mężczyzn i chłopców, zostało zamordowanych przez Serbów na oczach żołnierzy międzynarodowych sił pokojowych.
[z materiałów dystrybutora Gutek Film]
Wojna nie ma w sobie nic z kobiety – pisała swego czasu Swiatłana Aleksijewicz, a najnowszy film Žbanić przydaje kolejnych argumentów tej trudnej tezie. Tytułowa Aida jest żoną i matką, walczącą jak lwica o ocalenie swoich najbliższych. Z drugiej strony Aida sprawuje odpowiedzialną rolę tłumaczki między stacjonującym w Srebrenicy sztabem ONZ, a coraz bardziej przerażonymi cywilami z Bośni, wielotysięcznym tłumem, który przybywa pod bazę ONZ w momencie wkroczenia do miasta serbskich oddziałów.
W tych ekstremalnych warunkach rola tłumacza nabiera rysu tragicznego. Bo jakże wytłumaczyć swoim rodakom i własnej rodzinie pustosłowie i kłamstwa instytucjonalnych systemów obrony? Jakie znaleźć słowa, gdy język przemocy nie tłumaczy się na język wartości międzyludzkich, a papierowe mowy dygnitarzy na żywe dialekty cywilów? Jakimi słowami nazwać cyniczny i bezwzględny akt mordu ze strony najbliższych sąsiadów? Jak mówić, gdy głos więźnie w gardle?
Harmonogram wyświetleń:
1. TORUŃ | Kino Centrum | 8 września, godz. 18.00
2. KRAKÓW | Kino Pod Baranami | 13 września, godz. 18.00
Opracowanie: Anna Maria Piskorska
Ilustracja: dostarczona przez organizatorów
Skomentuj