Lud w demokracji rozumiem jako zbiór pojedynczych istot ludzkich, zaś w populizmie staje się on jednym organem. Jest on tłumem (przynajmniej zgodnie z Gustava Le Bona rozumieniem pojęcia tłumu), a nie zbiorem inteligentnych jednostek.
Lud w demokracji rozumiem jako zbiór pojedynczych istot ludzkich, zaś w populizmie staje się on jednym organem. Jest on tłumem (przynajmniej zgodnie z Gustava Le Bona rozumieniem pojęcia tłumu), a nie zbiorem inteligentnych jednostek.