Wyobraź sobie, drogi Czytelniku, że budzisz się rano, a w Twoich drzwiach stoi dwóch „smutnych panów”, którzy informują Cię, że jesteś oskarżony i czeka Cię proces. Choć niczego nie rozumiesz, bo przecież czujesz się zupełnie niewinny, a cała sprawa wydaje się jakąś idiotyczną pomyłką...